Największy kawałek z miejskiego tortu skonsumuje Sandecja Nowy Sącz występująca na co dzień w piłkarskiej pierwszej lidze. W tym roku może liczyć na 1,7 mln zł wsparcia.
- To niemała kwota i z pewnością trzeba to uszanować - przyznaje Michał Śmierciak, rzecznik Sandecji. - Piłka nożna to droga dyscyplina, same wyjazdy autokarowe po całym kraju kosztują majątek. Na szczęście mamy sponsorów i __także dzięki ich pomocy możemy domknąć nasz budżet - dodaje.
Następne w kolejce po kasę są szczypiornistki Olimpii Beskidu Nowy Sącz grające w PGNiG Superlidze, które wzbogacą się o 400 tys. zł. Trzecie miejsce mają kajakarze Startu Nowy Sącz z dotacją w kwocie 310 tys. zł.
- Nam zawsze jest mało - śmieje się Krzysztof Szkaradek prezes Startu. - Problem polega na tym, że sporo pieniędzy przeznaczamy na wynajem obiektów, na których trenujemy, ale żeby osiągać wyniki, trzeba ponosić koszty i jestem tego świadomy. Przykładowo: dobrej klasy kajak to wydatek rzędu ponad 10 tys. zł. Na co dzień wspieramy się pieniędzmi z kieszeni rodziców naszych wychowanków, dobrodziejów oraz osiągamy wpływy z ośrodka i toru kajakowego w __Wietrznicy. Najważniejsze, że nie mamy zadłużenia - dodaje .
77 tys. zł to kwota wsparcia dla Sądeckiego Klubu Piłki Siatkowej Dunajec. Pozostałe podmioty otrzymały skromniejsze wsparcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?