Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napisał wiersz, by zrobić sobie zdjęcie w trumnie

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Edward Pięta w wygranej trumnie. Che wystawić ją na licytację
Edward Pięta w wygranej trumnie. Che wystawić ją na licytację Fot. Anna Kaczmarz
O tym się mówi. Hobby krakowianina Edwarda Pięty może szokować. Sam jednak twierdzi, że życia nie można traktować zbyt poważnie. Jego twórczość docenił kielecki teatr.

Choć nie kojarzy się z przyjemnościami, okazuje się, że niektórzy uwielbiają się w niej fotografować. Edward Pięta z Krakowa połączył swoje dwie pasje i... wygrał trumnę. Druga trafiła również do krakowianina, Jerzego Dolińskiego.

Wszystko za sprawą niecodziennej inicjatywy kieleckiego teatru im. Stefana Żeromskiego. Przy okazji premiery sztuki Hanocha Levina „Wszyscy chcą żyć” teatr zorganizował konkurs, w którym trzeba było odpowiedzieć na pytanie o sens własnego życia. Forma była dowolna, mógł to być np. wiersz lub opowiadanie. Główną nagrodą była właśnie trumna.

- Chcieliśmy dotrzeć z informacją o premierze i jednocześnie pobudzić do refleksji osoby, które na co dzień nie mają kontaktu z teatrem. Zarówno temat konkursu jak i nagroda nawiązywały do treści sztuki, która porusza ważny temat w ciekawy i groteskowy sposób - mówi Anna Zielińska, specjalistka ds. promocji w kieleckim teatrze. Główny bohater sztuki, gorączkowo szukający człowieka na zastępstwo na własną śmierć, przekonuje się bowiem, jak wielka jest chęć życia nawet w przypadku osób z ogromnymi problemami.

Do kieleckiego teatru spłynęło z całej Polski tak dużo poruszających listów, że jego pracownicy postanowili przyznać nie jedną - jak planowali - ale aż dwie główne nagrody, czyli trumny. Obie autorom z Krakowa.

Jedna z trumien trafiła do Edwarda Pięty, który w swoim wierszu napisał m.in. „Życie pozwala przeżyć innych, Pośmiać się z tych, co mają gorzej, Udawać wiernych lub niewiernych, Walczyć na słowa albo noże”. Do wiersza dołączył jednak też list, w którym wyjaśnił, że jego pasją, oprócz poezji pisanej zazwyczaj „do szuflady”, jest też... fotografowanie się w trumnie. I głównie dlatego wystartował w konkursie.

62-latek, który na co dzień jest kierownikiem magazynu w nowohuckim kombinacie, tłumaczy, że jego niecodzienna pasja nie wynika z fascynacji śmiercią. Tylko z dystansu do życia. - W Rumunii zobaczyłem, że tam pogrzeby nie są tak smutnym obrzędem jak w Polsce. Bardzo mi się to spodobało - podkreśla Edward Pięta. Choć zdaje sobie sprawę, że wchodzenie do trumny może szokować, nie uważa, by było w tym coś złego. - Nie można życia traktować zbyt poważnie - przekonuje.

Pierwsze zdjęcie w trumnie zrobił sobie pięć lat temu w zakładzie pogrzebowym na Ukrainie, skąd pochodzi jego żona. - To był impuls. Choć nie było łatwo. Pracownicy nie chcieli się zgodzić, ale butelka wódki pomogła - mówi Edward Pięta.

W kolekcji ma już zdjęcia w sześciu trumnach. I chce więcej, ale przyznaje, że napotyka na różne przeszkody. Właścicielka jednego z krakowskich zakładów pogrzebowych zgodziła się tylko, by wypożyczył trumnę i położył się w niej gdzieś indziej. Poprosił więc znajomego, prowadzącego zaledwie kilka metrów dalej piwiarnię, by mógł to zrobić u niego. - Jego żona się jednak przestraszyła, że straci klientów, gdy ktoś zobaczy jak z lokalu jest wynoszona trumna. I zdjęcie się nie udało - tłumaczy Edward Pięta. Wygraną trumnę na razie trzyma w piwnicy. Zamierza jednak wystawić ją na jakaś charytatywną licytację. - Moim marzeniem było zrobienie sobie w niej zdjęcie w towarzystwie aktorów kieleckiego teatru a nie samo posiadanie trumny - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski