Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napisali najsłabiej w Małopolsce

Magdalena Uchto
Edukacja. Powiaty – miechowski i proszowicki zamykają listę z wynikami tegorocznej matury. Przyszedł czas na wyciągnięcie wniosków.

Wyniki tegorocznych matur plasują powiat miechowski na przedostatnim miejscu w Małopolsce. Taki sam procent zdawalności jest w powiecie tarnowskim. Gorzej egzamin wypadł tylko w powiecie proszowickim.

Matura 2014: liczby i procenty mówią same za siebie

Zdawalność matury w kraju wyniosła 71 procent, w województwie małopolskim – 72 proc., a w powiecie miechowskim – jedynie 57 proc. 82 proc. – taka jest zdawalność egzaminu dojrzałości w liceach ogólnokształcących (LO w: Miechowie, Książu Wielkim i Zakładzie Doskonalenia Zawodowego). W liceach profilowanych (Zespół Szkół nr 1 i ZDZ) sięgnęła 27 proc., a w technikach (ZS nr 1, ZS nr 2, ZS w Książu Wielkim) – 41 proc.

Starosta Marian Gamrat podkreśla, że te wyniki są gorsze niż w ubiegłym roku. – Nadal przed nauczycielami i uczniami jest sporo pracy. Kiedy znane będą szczegółowe wyniki, na pewno zostaną poddane analizie – mówi starosta.

Zwraca uwagę na zaskakująco niską zdawalność egzaminu z języka polskiego. Na ten problem wskazuje także Lidia Baranowska, przewodnicząca komisji oświaty Rady Powiatu.

– Średni wynik uzyskany z dwóch obowiązkowych przedmiotów, czyli języka polskiego i matematyki wynosił odpowiednio: 44,1 proc. i 40,9 proc. Świadczy to o ogólnie niskim poziomie wiedzy zdających uczniów. Jak widać, maturzystom sprawiła kłopot nie tylko matematyka, ale i język polski. Na pewno jest to problem i wymaga on głębokiej analizy – stwierdza.

Przewodnicząca komisji oświaty: konieczny panel dyskusyjny

Zdaniem Lidii Baranowskiej dobrym pomysłem, przed planowaną wrześniową sesją Rady Powiatu Miechowskiego o sytuacji oświaty, będzie zorganizowanie konferencji w formie panelu dyskusyjnego.– Udział w nim wzięliby nie tylko dyrektorzy szkół, ale i nauczycieli poszczególnych przedmiotów, którzy na temat problemów swoich uczniów wiedzą najwięcej. Działanie to będzie miało na celu wymianę doświadczeń między nauczycielami i wypracowanie wspólnych rozwiązań – mówi radna Baranowska.

Podkreśla, że na razie znane są tylko ogólne dane na temat zdawalności i średnich wyników w poszczególnych powiatach. Dokładne informacje Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Krakowie opublikuje dopiero 18 lipca.

– Wtedy dopiero będzie można ocenić pracę szkół w naszym powiecie i wyciągnąć stosowne wnioski. Ale już dziś zasmuca fakt, że powiat miechowski zajmuje przedostatnie miejsce w województwie małopolskim – dodaje Lidia Baranowska.

Naczelnik: trzeba kontynuować zajęcia dodatkowe

Leonard Mazur, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Miechowie zauważa, że wyniki z powiatu są odzwierciedleniem tych z kraju. Zwraca uwagę, że w regionie miechowskim kilka lat temu został powołany doradca metodyczny z matematyki, a młodzież uczestniczyła w zajęciach dodatkowych realizowanych w ramach projektu „Modernizacja kształcenia zawodowego w Małopolsce”.

To wszystko miało na celu zapewnienie uczniom szkół ponadgimnazjalnych jak najlepszego dostępu do zajęć pozalekcyjnych.

– Po analizie tegorocznych wyników będzie należało podjąć decyzję, co robić dalej. Myślę, że nadal trzeba będzie pójść w kierunku zajęć dodatkowych. Mam nadzieję, że w nowym rozdaniu unijnych funduszy również znajdą się pieniądze na zajęcia – podkreśla naczelnik Mazur.

Dodaje, że nie bez znaczenia jest fakt, iż w powiecie miechowskim stosunkowo mały procent uczniów jest w Zasadniczej Szkole Zawodowej.

Marzena Samborska, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, zaznacza, że młodzież zwracała uwagę na skomplikowaną formę i trudność testu z matematyki. – W ubiegłym roku zdawalność matury w naszej szkole wyniosła około 70 procent. W tym roku będzie niestety gorzej – stwierdza.

Tabela z danymi: najgorszy wynik ostatnich lat

Leonard Mazur pokazuje tabelę z danymi dotyczącymi zdawalności egzaminu w latach 2007–2014 w Polsce, Małopolsce i powiecie miechowskim. Najlepiej maturę napisano w 2007 roku (89,3 proc.). Ale np. w 2008 zdawalność na poziomie 82,6 proc. była wyższa niż w kraju i województwie.

Źle wypadł egzamin w 2011 (69 proc.), ale już w ubiegłym roku było zdecydowanie lepiej, bo udało się osiągnąć 80,4 proc. Tegoroczna zdawalność na poziomie 57 proc. – najsłabsza w ostatnich kilku latach – niepokoi władze powiatu. Najbliższe tygodnie upłyną więc pod znakiem analiz i wyciągania wniosków. Pomogą w tym szczegółowe wyniki z poszczególnych szkół.

W POWIECIE PROSZOWICKIM – MIZERNIE
W powiecie proszowickim matury nie zdał co drugi uczeń. To najgorszy rezultat w Małopolsce. Złożyły na niego wynik uczniów trzech szkół.

Stosunkowo najlepiej spisali się maturzyści Zespołu Szkół w Proszowicach. Do matury przystąpiło tam w tym roku 51 uczniów Liceum Ogólnokształcącego, z czego egzaminu nie zaliczyło 15. Zdawalność wyniosła 70 procent. Dyrektor Zespołu Dorota Król zwraca uwagę, że to wynik na poziomie średniej krajowej i jest z niego w miarę zadowolona.

Średnia zdawalność w LO dla całego powiatu to 60 procent. Wpłynął na to wynik osiągnięty przez uczniów Liceum Ogólnokształcącego dla dorosłych, działającego pod kuratelą Towarzystwa Wiedzy Powszechnej.

– Oni uczą się w trybie zaocznym, a maturę zdają w takim zakresie, jak wszyscy inni uczniowie. Przez to właśnie co roku średnia dla licealistów z naszego powiatu jest tak niska – zaznacza dyrektor Zespołu Dorota Król.

W dwóch pozostałych profilach szkół, działających przy proszowickim Zespole, tj. Liceum Profilowanym i Technikum, zdawalność matury wyniosła 66,6 procent (na 12 zdających zdało 8).

– W obu przypadkach jest to wynik powyżej krajowej średniej dla tych typów szkół. Dlatego uważam, że nie ma powodu do wielkiego niepokoju. Choć oczywiście martwią nas wyniki osiągnięte przez uczniów z matematyki. Z rozmów z maturzystami po wyjściu z egzaminu wynikało, że byli oni zaskoczeni treścią zadań. Nie mówili, że były trudne, ale że spodziewali się czegoś zupełnie innego – mówi Dorota Król.

Źle wypadł natomiast egzamin z matematyki w Zespole Szkół w Piotrkowicach Małych, który prowadzi naukę wyłącznie w Technikum. Dyrektor Roman Gabrukiewicz przyznał, że maturzyści spisali się w tym roku słabo. – Dla nas priorytetem jest jednak egzamin zawodowy, którego zdawalność wynosi co roku w granicach 90 procent. Skupiamy się na nauce zawodu. To dlatego zrezygnowaliśmy z kształcenia licealistów.

Nasi rozmówcy potwierdzają, że do proszowickich szkół średnich często trafiają uczniowie z bardzo słabymi wynikami egzaminu gimnazjalnego. Najzdolniejsi wolą kontynuować naukę w szkołach krakowskich. To zjawisko daje się zauważyć już od kilku lat.

Powiatowe wskaźniki zdawalności matur mogą się jeszcze zmienić po egzaminach poprawkowych. W Proszowicach szansę ponownego zdawania egzaminu zachowało 15 uczniów, w Piotrkowicach Małych 30. (ALG)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski