NIK badała przychodnie i szpitale w całej Polsce, w tym kilka w województwie małopolskim.
– Wyniki kontroli w naszym regionie są takie same jak w całej Polsce. Lekarzy na dyżurze jest za mało, dotyczy to przede wszystkim pediatrów – mówi Dariusz Nowak, rzecznik prasowy krakowskiego oddziału NIK.
W jednej z małopolskich przychodni lekarz pojawił się na dyżurze z trzygodzinnym spóźnieniem, a w innej dyżurował, ale w domu pod telefonem.
– W wielu przypadkach okazywało się, że mieszkańcy nic nie wiedzą na temat nocnej opieki. Dlatego wzywali karetkę pogotowia albo dojeżdżali do szpitalnego oddziału ratunkowego także w błahych przypadkach – mówi Dariusz Nowak.
Problemem jest także to, że w wielu małopolskich miejscowościach nie ma zapewnionego dojazdu do nocnych przychodni: pacjenci, którzy nie mają samochodu, nie mogą się więc do nich dostać.
Jak nas poinformowała Agnieszka Kwiecień z krakowskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, wszystkie przychodnie i szpitale, w których NIK wykryła nieprawidłowości, naprawiły już swoje błędy. NFZ nie nałożył na żadną z nich kary finansowej.
Kontrola NIK dotyczyła lat 2011, 2012 i pierwszej połowy 2013 roku. Od kwietnia tego roku w Małopolsce działają nocne przychodnie wybrane w nowym konkursie.
W 2013 i na początku 2014 do małopolskiego NFZ wpłynęło 25 skarg na funkcjonowanie nocnych przychodni. Najczęściej dotyczyły one odmowy wizyty domowej, odmowy wypisania pełnopłatnej recepty oraz nieobecności lekarza lub pielęgniarki w przychodni. Mieszkańcy skarżyli się także na to, że lekarze odmówili im pomocy albo że mieli trudności z dostaniem się do pediatry.
Aleksandra Kwiecień wyjaśnia, że nie ma obowiązku, aby pediatrzy dyżurowali w każdej nocnej przychodni. Ponieważ jednak to głównie rodzice z dziećmi korzystają w nich z pomocy lekarskiej, wprowadzone zostały finansowe zachęty. –W trakcie tegorocznego konkursu oferty, w których zadeklarowany był stały dyżur pediatry, otrzymywały dodatkowe punkty – mówi Agnieszka Kwiecień.
Swoje uwagi do funkcjonowanie nocnej opieki mają także lekarze i pielęgniarki.
– Zbyt dużo ludzi przychodzi do nas niepotrzebnie. Traktują nas jak zwykłe przychodnie, tylko czynne później – mówi Lidia Czubaj, naczelna pielęgniarka NZOZ Południe, które zapewnia nocną i świąteczną opiekę medyczną w południowych dzielnicach Krakowa. Tymczasem do dyżurujących w nocy oraz w święta placówek medycznych powinni przychodzić pacjenci, którzy zauważyli u siebie znaczne pogorszenie zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?