Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narzekano na nich, a oni przesądzili o wyniku

Jerzy Filipiuk
II liga. Gospodarze po porażce z Garbarnią Kraków 0:1 (pierwszej w tym sezonie) na inaugurację wiosennej części rozgrywek, chcieli za wszelką cenę odnieść zwycięstwo.

Zadanie mieli bardzo trudne, potykali się bowiem z drużyną, która chce uzyskać awans i która - mimo dużych kłopotów personalnych (z powodu kontuzji i żółtych kartek nie mogło wystąpić kilku zawodników) - postawiła im trudne warunki gry.

Limanowianom udało się jednak zdobyć komplet punktów i poprawić swą sytuację w tabeli. Mecz odbywał się podczas deszczu i silnego wiatru, który mocno uprzykrzał życie piłkarzom obu drużyn, w tym bramkarzom, mającym kłopoty ze wznowieniem gry.

Pierwsi groźniejszą sytuację stworzyli gospodarze. W 11 minucie Artur Skiba z 16 metrów strzelił tuż obok słupka. W rewanżu Waldemara Sotnickiego (powrócił do bramki po wyleczeniu się) usiłował zatrudnić w odstępie kilkudziesięciu sekund Artur Bogusz. Za pierwszym razem chybił, za drugim jego uderzenie sparował limanowski golkiper.

W drugiej części pierwszej połowy gospodarze uzyskali przewagę, ale nie przełożyło się to na stwarzanie groźnych sytuacji podbramkowych. Z powodu wiatru piłka nierzadko płatała figle. W końcówce pierwszej połowy spotkania goście śmielej zaatakowali, ale także bez powodzenia.

Po przerwie goście, dopingowani przez 15-osobową grupkę swoich kibiców, znowu przycisnęli, ale bliscy zdobycia gola mogli być gospodarze, gdyby Arkadiusz Serafin się nie potknął. Co się jednak odwlecze... Po mocnym strzale Skiby i poprawce Pawła Pyciaka w końcu Limanovia Szubryt objęła upragnione prowadzenie. W 66 minucie Skiba strzelił z rzutu wolnego minimalnie obok słupka.

Goście próbowali odrobić straty, szukali okazji do wyrównania, ale brakowało im precyzji, grali zbyt nerwowo. Tymczasem w końcówce meczu Józef Piwowarczyk zagrał do Grzegorza Kmiecika, ten ograł dwóch rywali i ulokował piłkę w siatce.

Zdaniem trenerów:
Dariusz Siekliński, Limanovia Szubryt:
- Jestem zadowolony i z wyniku, i z gry. Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w meczu z Garbarnią Kraków. W Wigrach brakło kilku zawodników, ale tylko dwóch z podstawowego składu. Mieliśmy przewagę, jednak nie był to dla nas łatwy mecz. Rywale próbowali nas przycisnąć. O naszym zwycięstwie zadecydowała determinacja i mądra gra od początku meczu. Bardzo dobrze spisywaliśmy się w obronie, opanowaliśmy środek pola, mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia bramek. Atuty były po naszej stronie. Cały zespół zasłużył na pochwały, ale najważniejsze, że z dobrej strony pokazali się napastnicy Pietrzak i Kmiecik, na których grę narzekało wiele osób. Okazało się, że nie jest z nimi tak źle jak sądziły.

Limanovia Szubryt 2 (0)
Wigry Suwałki 0
Bramka: 1:0 Pyciak 59, 2:0 Kmiecik 88.

Limanovia Szubryt: Sotnicki - Majcher, Kulewicz, Garzeł, Niechciał - Pyciak (81 Komorek), Czajka, Pietras, Serafin (58 Piwowarczyk), Skiba - Pietrzak (80 Kmiecik).

Dolcan:Salik - Żebrowski (88 Kamiński), Bogusz, Wenger, Atanackowić- Tuttas, Mackiewicz, Luksys, JeromienkoI (63 Michałowski), Radzio (60 Romachów) - Porębski.

Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg).
Widzów: 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski