Nasi w "złotej setce"

Zielonki, Wielka Wieś, Zabierzów

Wprawdzie sceptycy (albo zawistni) twierdzą, że "To gmina samograj, łatwo nią zarządzać. Przy takiej lokalizacji nietrudno wejść na szczyty" - ale czy tak jest naprawdę? Najlepiej wiedzą to sami samorządowcy. - To efekt wieloletniej, ciężkiej, wspólnej pracy, umiejętności słuchania ludzi, trafionych przedsięwzięć, stwarzania przedsiębiorcom sprzyjających warunków, inwestowania w edukację - wylicza wójt Bogusław Król.
Ranking gmin, przygotowywany przez dziennik "Rzeczpospolita" wspólnie z Centrum Badań Regionalnych, uważany jest za najbardziej prestiżowy i wiarygodny wyznacznik osiągnięć samorządowych. Ma na celu wskazanie najlepiej zarządzanych polskich miast i gmin. Przy ocenianiu bierze się pod uwagę wiele wskaźników wpływających na rozwój i podniesienie jakości życia mieszkańców. W tegorocznej edycji obliczano je na podstawie wyników osiągniętych w latach 2003-2006 w różnych obszarach życia. Punkty przyznawane były m.in. za inwestycje, dotacje pozyskane z Unii Europejskiej, współpracę z organizacjami samorządowymi, stopień zadłużenia, dynamikę wzrostu dochodów własnych, działania w dziedzinie ochrony środowiska, a także wyniki tekstu szóstoklasistów i gimnazjalistów.
- Jest wiele rankingów, ale w moim przekonaniu ten jest najważniejszy. To nie zabawa, lecz rzetelne badanie działań wszystkich polskich gmin i miast - mówił w czasie uroczystego wręczania nagród przewodniczący kapituły konkursu prof. Jerzy Buzek.
W rankingu tym, zwanym do zeszłego roku "Złotą setką samorządów", Zielonki po raz pierwszy znalazły się w 2000 r. na 70. pozycji. Rok później zajęły 71. miejsce. W następnym roku były 86., a w 2003 wypadły do drugiej setki, zwanej "srebrną". Dwa lata temu uplasowały się na 93. lokacie, natomiast w zeszłym trafiły na 26. Teraz były najlepsza w swojej kategorii.
W tym roku wyróżniono 39 samorządów w trzech grupach: gmin miejskich, miejsko-wiejskich i wiejskich. Po wstępnej selekcji, dokonanej na podstawie danych z Ministerstwa Finansów, do drugiego etapu zakwalifikowano 450 samorządów.
- Nasza gmina ma teraz charakter sypialni Krakowa. Jesteśmy gościnni i otwarci na budownictwo, ale z umiarem: nie chcemy zabudować wszystkich wsi. Ludzie muszą mieć czym oddychać, musi być przestrzeń, dlatego chcemy tworzyć jak największe obszary zielone i z myślą o tym kupujemy grunty w niektórych rejonach - mówi wójt w odpowiedzi na pytanie, jaki sens ma nabywanie przez gminę działek.
Gmina Zielonki jest niewielką wspólnotą, jeszcze o charakterze rolniczym, ale przekształcającą się w zaplecze mieszkaniowe Krakowa. Zajmuje 48 km kw., liczy 18 sołectw zaludnionych przez prawie 14 tysięcy osób. Ponieważ leży na terenie chronionym - Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie, Dłubiańskiego Parku Krajobrazowego i Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd - rozwój gospodarczy jest ograniczony. Gmina nastawiona jest na usługi, nieuciążliwą dla środowiska produkcję i turystykę. Obecnie działa w niej ponad 1300 podmiotów gospodarczych. Sporą część tegorocznego budżetu - około 60 proc. z ponad 43 mln zł - władze przeznaczyły na inwestycje. Ponad 8 mln zł wydadzą na infrastrukturę wodno-kanalizacyjną, przeszło 2,7 mln na drogi, 1,3 mln na remonty obiektów komunalnych, a na rozpoczęcie budowy Centrum Integracji Społecznej wraz z parkiem rekreacyjnym w Zielonkach - 3 mln zł. Budowa CIS pochłonie 12 mln zł.
W czołówce rankingu - na 10. miejscu - znalazła się też gmina Wielka Wieś, a tuż za nią Zabierzów. Ta ostatnia, z ugruntowaną pozycją dobrze prosperującej, od wielu lat zalicza się do bogatszych gmin w Polsce - jej tegoroczny budżet wynosi ponad 46,3 mln zł. Gmina wyróżnia się sporą liczbą firm (około 2500) i dużym zainteresowaniem poszukujących miejsca na domy krakowian. W niektórych rejonach - podobnie jak w gminie Zielonki - nie ma już działek budowlanych do sprzedania. Tam także ograniczony jest rozwój gospodarczy ze względu na restrykcje związane z obszarami chronionymi.
- Mimo to rozwijamy się, chcemy podnosić poziom życia mieszkańców, stwarzamy przedsiębiorcom jak najlepsze warunki. Jednym z naszych atutów jest bliskość autostrady A-4 i Międzynarodowego Portu Lotniczego, który chociaż nie przynosi nam dochodu, to jest partnerem w wielu poczynaniach i przyciąga inwestorów - mówi wójt Elżbieta Burtan.
Absolutnym zaskoczeniem było znalezienie się na wysokim, 10. miejscu w Polsce i 2. w województwie małopolskim, gminy Wielka Wieś. Jeszcze kilka lat temu działało w niej niewiele firm, nie obserwowano zainteresowania gruntami pod budowę czy lokowaniem biznesów. Teraz wszystko się zmieniło. Ceny działek budowlanych zbliżone są do płaconych w Zabierzowie czy Zielonkach. Co zrobiły władze samorządowe?
- Zaczęliśmy inwestować w infrastrukturę i w bazę szkolną, bo oświata jest naszym priorytetowym zadaniem. Modernizujemy budynki, _w ciągu ostatnich pięciu lat oddaliśmy do użytku trzy sale gimnastyczne oraz halę sportową. Intensywnie rozbudowujemy sieć kanalizacyjną, powstała strefa gospodarcza, tworzymy odpowiednie warunki firmom, które inwestują u nas duże pieniądze, a my mamy dzięki temu większy budżet. Sukcesywnie przybywa terenów budowlanych - w nowym planie zagospodarowania przestrzennego przekształcono ponad 400 hektarów. Tylko w zeszłym roku starostwo wydało prawie 200 pozwoleń na budowę - _wylicza wójt Tadeusz Wójtowicz.
Efekty takie udało się osiągnąć dzięki wzrastającym dochodom - tegoroczny budżet wynosi prawie 24,4 mln zł - a także dzięki temu, że prawie 2/3 powierzchni gminy leży w otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego i w granicach Jurajskich Parków Krajobrazowych, rozwojowi turystyki. Tekst i fot. (EKT)