Nasza bardzo droga szkoła [WIDEO]

Z badań przeprowadzonych przez Barometr Providenta wynika, że 58 proc. opiekunów odczuwa napięcie związane z posłaniem swoich dzieci do szkoły. W 75 proc. przypadków te negatywne emocje wywołują koszty związane z edukacją.

WIDEO: Zbliża się 1 września: - Część rodziców otrzyma darmowe podręczniki dla swoich pociech. Księgarze boją się strat

Źródło: AIP

W konstytucji zapisane jest, że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, mimo to po domowych budżetach można zauważyć, że zbliża się 1 września. Podręczniki, przybory szkolne, do tego często nowy plecak, piórnik, strój do WF-u, a także buty (często dwie pary - jedna z białą podeszwą na salę gimnastyczną, druga do chodzenia po szkole) to niezbędne wyposażenie ucznia.

828 - CBOS podaje, że tyle złotych wynosi średni koszt szkolnej wyprawki

Do tego dochodzą wydatki już po rozpoczęciu nauki: ubezpieczenie, wpłata na komitet rodzicielski (nieobowiązkowa), często dopłaty za basen lub dodatkowe zajęcia, a także ewentualne składki na życie klasy, np. organizację andrzejek lub kupno wody na wycieczkę.

- Same podręczniki dla dwojga dzieci to wydatek 1000 zł. Całkowita wyprawka, wraz z dodatkowymi opłatami, może wynieść nawet 2 tys. zł - mówi nam Anna Szadkowska mająca dwoje dzieci.

Dzieci pani Anny w tym roku rozpoczną naukę w V klasie szkoły podstawowej oraz III klasie gimnazjum, dlatego nie będą mogły skorzystać z rządowego projektu darmowych podręczników.

Tymczasem, jak wynika z badań CBOS, podręczniki to najdroższy element szkolnej wyprawki. Średnio co roku rodzic musi wydać na jedno dziecko 360 zł. 100 zł mniej kosztują przybory szkolne. BIK i BIG InfoMonitor podają z kolei, że m.in. na ubezpieczenie i radę rodziców należy wyłożyć ok. 84 zł.

Wrześniowe wydatki można zmniejszyć, jeśli zdecydujemy się na zakup książek używanych. Rodzice często jednak wolą kupić dziecku nową książkę. - Wydania podręczników zmieniają się. Zmienia się np. układ rozdziałów, numery zadań. To może powodować pewien dyskomfort, kiedy dziecko ma zaznaczyć zadanie domowe - tłumaczy Anna Szadkowska.

Problemem mogą być również książki do nauki języków obcych (zazwyczaj najdroższe z podręczników), w których są też ćwiczenia. Kupując książkę z drugiej ręki, można się spodziewać już rozwiązanych zadań.

Resort edukacji na swojej stronie internetowej chwali się, że już 96 proc. kwot przeznaczonych na darmowe podręczniki trafiło do województw. Szkoły, wykorzystując pieniądze z MEN, kupują towar bezpośrednio od wydawnictwa, omijając księgarnie. To cios dla księgarzy, którzy przy okazji 1 września chcieliby też podreperować budżet.

- Trudno w tej chwili powiedzieć, jakie będą dla nas konsekwencje tych zmian. Można jednak założyć, że w największym stopniu dotkną one księgarnie, które handlują głównie podręcznikami - mówi Jolanta Liżew-ska-Zyzek, dyrektor marketingu księgarni Matras.

Wprowadzenie darmowych podręczników może okazać się ciosem także dla małych, prywatnych księgarni. - Od stycznia do kwietnia w ogóle nie zarabiamy. Dzięki rozpoczęciu roku szkolnego możemy się utrzymać na rynku - twierdzi Wanda Wietrzyńska, właścicielka warszawskiej księgarni Papirus.

Zdaniem Ministerstwa Edukacji dzięki programowi darmowych podręczników w kieszeniach rodziców w ubiegłym roku zostało 101 mln zł. W tym roku te oszczędności mają być znacznie większe.