Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Historia. Biedne święta 1944 r. w Krakowie

Mateusz Drożdż
Świąteczne zakupy w okupowanym Krakowie. Na zdjęciu Rynek Główny
Świąteczne zakupy w okupowanym Krakowie. Na zdjęciu Rynek Główny
To było już szóste Boże Narodzenie pod okupacją. U kresu mroźnego grudnia umęczeni represjami i głodni krakowianie czekali w niedogrzanych mieszkaniach na to, co przyniesie im przyszłość.

Choć od kilku miesięcy wiadomo było, że III Rzesza dogorywa i koniec hitlerowskiej okupacji jest tylko kwestią czasu, krakowianie pełni byli obaw. Od lata trwało kopanie rowów przeciwczołgowych i okopów na wschodnich przedpolach miasta. Co prawda Polacy żartowali, że Armia Czerwona będzie potrzebować godziny i pięciu minut, by przełamać te umocnienia - godzinę żołnierze będą się z nich śmiać, a potem w pięć minut je przekroczą, ale władze niemieckie twardo obstawały przy obronie do końca.

Niemcy obwiesili miasto plakatami wzywającymi do walki z bolszewizmem i zgłaszania się do kopania okopów, straszyli kościotrupem w bolszewickiej czapce, uzbrojonym w rewolwer, a starosta miejski Josef Krämer zapowiadał: „Żadna siła nas stąd nie wyrzuci”.

Krakowianie patrzyli bardziej realistycznie. Nauczyli się odpowiednio odczytywać oficjalne komunikaty. Zwroty typu: „wycofano się na z góry upatrzone pozycje”, „wyrównano linię frontu”, „nieprzyjaciel poniósł ciężkie straty zajmując miejscowość X, nieznacznie zyskując na terenie” - jak notował młody krakowski literat Tadeusz Kwiatkowski - oznaczały jedno: Niemcy przegrywali.

W połowie grudnia okupanci podbudowali się nieco psychicznie, bo z frontu zachodniego napłynęły wieści o zwycięstwach ich wojsk. Propaganda sławiła sukcesy Wehrmachtu i SS w trakcie kontrofensywy w Ardenach, zapowiadając odbicie Antwerpii, a nawet Paryża oraz wspominając o arsenale cudownych wynalazków wojennych, które odwrócą bieg historii.

Na froncie wschodnim sytuacja była jednak inna. Uciekinierzy z terenów w pobliżu Sanu, wypędzani przez szykujących się do obrony Niemców, donosili o wzmożonym ruchu po drugiej stronie rzeki, za którą stała Armia Czerwona. Chwycił mróz, skuwając rzeki lodem, jak gdyby chciał pomóc radzieckim wojskom.

W czwartek 21 grudnia „bolszewicy rzucili nam swoje bilety wizytowe - w postaci trzech bomb w centrum miasta” - zapisał długoletni pracownik krakowskiego magistratu Edward Kubalski. Później spadały kolejne...

O Bożym Narodzeniu 1944 w Krakowie – przeczytasz w miesięczniku Nasza Historia. W grudniowym numerze ponadto m.in.:

Piwnica pod Baranami. Krakowska wysepka w morzu szarzyzny i jej magiczny przewodnik, Piotr Skrzynecki. Osobista opowieść o 60 latach legendarnego kabaretu.

Oswobodziciel Krakowa książę Józef Poniatowski. Dla pokoleń Polaków symbol patriotyzmu i honoru. Krakowianie otaczali napoleońskiego wojownika szczególnym kultem.

As lotniczy z Prokocimia. Jak urodzony pod Krakowem pilot Stefan Janus został nad Kanałem La Manche asem myśliwskim.

Krystyna Skarbek. Historia pięknej Polki - agentki brytyjskiego wywiadu w czasie II wojny światowej. Sszpiegowsko-miłosny życiorys posłużył Ianowi Flemingowi do stworzenia postaci Vesper w powieściach o Jamesie Bondzie.

Polska niszczy Niemcy? To był czarny sen Hitlera. Marszałek Piłsudski kazał szykować plan uderzenia. Jak miało wyglądać i dlaczego nigdy nie nastąpiło?

Kompanie karne PRL. Do wojskowych jednostek karnych trafiali i zwykli wojskowi przestępcy, i opozycjoniści.

Zimna wojna wywiadów. Nie tylko Brytyjczycy penetrowali radziecki wywiad. Także Rosjanie mieli swoje wejścia w zachodnich służbach. Najbardziej znanym podwójnym szpiegiem był Kim Philby.

Kobieciarz August II Mocny. Był największym amantem wśród polskich władców. Mówi się, że spłodził 300 nieślubnych dzieci.

W serwisie prasa24.pl można kupić e-wydanie Naszej Historii lub zamówić prenumeratę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski