Komunikacja miejska kraków

Komunikacja miejska z powodu śniegu i mrozu została sparaliżowana w Krakowie. Wykolejenia, awarie, śliskie drogi i mamy paraliż. A pasażerowie marzną na przystankach i w pojazdach, bo jak informują podróżni ogrzewanie autobusów i tramwajów "nie daje rady" lub "chyba nawet go nie włączyli". Na Facebooku MPK wylewa się fala złości pasażerów pod informacjami o kolejnych problemach MPK. Uwaga. Materiał aktualizowany.

Zima w Krakowie ponownie dała się bardzo mocno we znaki. Od kilku dni synoptycy zapowiadali duże opady śniegu, miasto deklarowało pełną gotowość, pługi wyjechały na ulice a miasto i tak zostało sparaliżowane. Samochody stały w korkach, od godzin porannych trwała nierówna walka służb ze zwrotnicami, pasażerowie komunikacji miejskie marzli na przystankach i w stojących tramwajach.

Krakowscy urzędnicy informują, że już od 1 lutego wprowadzone zostaną znaczne zmiany w rozkładach jazdy pojazdów MPK. - W związku ze stopniowym odwoływaniem części ograniczeń, związanych z pandemią COVID-19 i zmianami cen biletów komunikacji miejskiej, od poniedziałku, 1 lutego tramwaje i autobusy w Krakowie będą kursować ze zwiększoną częstotliwością - zaznaczają. Szczegóły poniżej.

Pasażerowie komunikacji miejskiej w Krakowie muszą liczyć się ze zmianami w rozkładach jazdy w Sylwestra i Nowy Rok. Wiele linii zostanie zawieszonych, a inne będą kursowały rzadziej. W związku z pandemią koronawirusa nie zostaną także uruchomione dodatkowe połączenia w noc sylwestrową.

18 listopada Rada Miasta Krakowa uchwaliła nową taryfę biletową za przejazdy komunikację miejską w Krakowie. Podwyżka ma wejść w życie od lutego przyszłego roku. Chyba że uchwała nie wejdzie w życie. Grupa mieszkańców Krakowa napisała skargę do wojewody małopolskiego z apelem o uchylenie uchwały. Powód? Ich zdaniem zabrakło konsultacji społecznych w tak ważnej materii.

W związku ze spodziewanym zwiększonym zainteresowaniem pasażerów Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie przygotował wzmocnienia oferty linii autobusowych w rejonie największych krakowskich centrów handlowych. Będą one obowiązywać przez trzy najbliższe, grudniowe weekendy, poprzedzające święta Bożego Narodzenia.

Podwyżka cen biletów za przejazdy komunikacją miejską w Krakowie stała się faktem. Drożej za bilety zaczniemy płacić od lutego 2021 roku. Radni ostatecznie nieco obniżyli stawki zaproponowane przez prezydenta Jacka Majchrowskiego, ale i tak zapłacimy drożej. Bilet jednorazowy będzie kosztował 6 zł, bilet 20-minutowy 4 zł, a miesięczny bilet na wszystkie linie dla osób posiadających Kartę Krakowską 80 zł. Nowością będzie bilet półroczny.

W środę 18 listopada radni zajmują się kwestią podwyżki cen biletów na komunikację miejską w Krakowie. Ostateczna decyzja zapadnie podczas głosowania, najpewniej w nocy, bo sesja jest bardzo długa. Wcześniej odbyła się burzliwa dyskusja. Część radnych przekonuje, że na wiosnę będzie trzeba wrócić do tematu i rozważyć być może kolejną podwyżkę. Z kolei wiceprezydent Andrzej Kulig podkreśla, że propozycje radnych nie pokryją kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej i grozi obcinaniem kursów.

Już w środę 18 listopada radni uchwalą nowe stawki za przejazd pojazdami komunikacji miejskiej w Krakowie. Wiadomo, że podwyżka zaproponowana przez prezydenta Jacka Majchrowskiego nie przejdzie. Radni Koalicji Obywatelskiej złożyli poprawkę, która zakłada m.in. pozostawienie biletu miesięcznego na jedną linię w cenie 54 zł, bilet 20-minutowy za 4 zł, a jednoprzejazdowy za 6 zł. Bilet miesięczny na wszystkie linie ma kosztować 80 zł. Chyba że zdecydujemy się na bilet półroczny za 420 zł, wtedy koszt jednego miesiąca to 70 zł, czyli prawie tyle, co teraz (69 zł). Swoją propozycję złożył też klub Przyjazny Kraków. Te dwa kluby zdecydują o wysokości podwyżki.

Roboty związane z budową linii Krakowskiego Szybkiego Tramwaju do Górki Narodowej idą pełną parą. Drogowcy pracami obejmują kolejne rejony miasta. Przejdź do GALERII, by zobaczyć jak postępują roboty w ramach budowy nowej trasy.

Od 3 listopada cmentarze mają zostać otwarte. Wielu krakowian wybierze się więc na nekropolie, by odwiedzić groby bliskich. Miasto nie przygotowało jednak specjalnej oferty komunikacji miejskiej w najbliższych dniach. Urzędnicy mają jednak przyglądać się sytuacji i jeżeli będzie trzeba, to wzmocnią kursy tramwajów i autobusów na mocno obciążonych liniach.

Są nowe propozycje urzędników dotyczące podwyżki cen biletów na komunikację miejską. Wycofali się z pomysłu wprowadzenia biletu 10-minutowego, miałby pozostać 20-minutowy, ale podrożeje. Radni miejscy już zapowiadają złożenie poprawek.

Abonament mieszkańca w cenie 30 zł, a nie 80/100 zł oraz utrzymanie biletu 20-minutowego w droższej cenie 4 zł i bilet jednoprzejazdowy za 6,6 zł. To najważniejsze zmiany, jakie zaproponowali urzędnicy ws. podwyżek cen biletów i w strefie płatnego parkowania. O ile nową taryfę biletową radni najpewniej uchwalą, to w większości nie ma zgody na zmiany w SPP.

Od poniedziałku, 21 września zmieniona zostanie częstotliwość kursowania linii tramwajowych w Krakowie. "Zmiany polegać będą na zwiększeniu częstotliwości kursowania linii tramwajowych w dni powszednie z dotychczasowych 10 i 20 minut do 7,5 i 15 minut" - informują urzędnicy miejscy. Przejdź do galerii zdjęć i dowiedz się, co ile będą kursowały poszczególne linie.

Nietypowe stroje, przedmioty, sytuacje i pasażerowie. Wystarczy się tylko rozejrzeć po tramwaju czy autobusie. Zobaczcie galerię zdjęć zrobionych w pojazdach krakowskiej komunikacji miejskiej. Publikujemy je dzięki uprzejmości administratorów fanpage'a "Spotted: MPK Kraków".

Kończą się wakacje, więc z "urlopu" wracają też miejskie tramwaje i autobusy. Nowe rozkłady jazdy zaczną obowiązywać od soboty 29 sierpnia (autobusy) i poniedziałku 31 sierpnia (tramwaje). Żaden z tramwajów nie powróci jednak do przedpandemicznej częstotliwości kursów co 5 minut.

Po wakacjach radni zajmą się kwestią podwyżek cen biletów za przejazdy komunikacją miejską. Według propozycji, którą przygotowali urzędnicy, bilet miesięczny dla mieszkańców na wszystkie linie miałby podrożeć z 69 do 96 zł. Prezydent Jacek Majchrowski uważa, że 96 zł to optymalna cena, bo wychodzi 3,2 zł dziennie za dojazd do pracy i z powrotem, i nie tylko.

Niezależnie czy wybieramy komunikację miejską, rower czy samochód - szybki i łatwy dojazd do pracy, szkoły czy na zakupy jest niewątpliwym atutem każdej lokalizacji.

Epidemia koronawirusa przeorała systemy komunikacji miejskiej w miastach polskich i europejskich. W Krakowie nie zanosi się, aby jesienią tramwaje znów zaczęły kursować co pięć minut. Choć wpływy z biletów zaczęły powoli rosnąć po kwietniowej zapaści, to nie ma szans na powrót do poziomu wpływów z 2019 r. Transportowa dziura budżetowa może wynieść na koniec roku 100-140 mln zł. Niewykluczone, że aby ją zasypać konieczne będą podwyżki cen biletów, jeśli nie w tym roku, to w następnym. Oficjalnie tematu podwyżek na razie nie ma.

Od niedzieli, 12 kwietnia, miasto wprowadza znaczne ograniczenia w komunikacji. Po godzinach szczytu transport publiczny praktycznie przestanie funkcjonować. To ma wpłynąć na zatrzymanie krakowian w domu. Oburzeni są jednak mieszkańcy, którzy przez to będą mieć ogromne problemy z dotarciem do pracy i powrotem z niej do domu.

Mieszkańcy powiatu krakowskiego korzystający z komunikacji publicznej, muszą się liczyć od poniedziałku z pewnymi ograniczeniami.

Trwa wyjaśnianie przyczyn wybuchu w tramwaju linii 22, do którego doszło w środę na al. Pokoju, przy przystanku Dąbie. Wciąż piętrzą się pytania dotyczące tego groźnego zdarzenia. Nieoficjalne udało nam się dowiedzieć, że wybuch miał związek z "awarią instalacji elektrycznych w tramwaju". Policjanci zapowiadają m.in., że będą sprawdzać m.in. czy nie doszło do zaniechań ze strony serwisu technicznego.