Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Historia. „Goniec Krakowski” i inne szmatławce. Kto to czytał, kto tam pracował

red.
Goniec Krakowski z informacją o odkryciu masowych mogił w Katyniu
Goniec Krakowski z informacją o odkryciu masowych mogił w Katyniu
Zapisane plugawą polszczyzną nikczemne okupacyjne świstki, redagowane przez szuje. A jednak sprzedawały się lepiej niż niejeden z obecnych dzienników.

Zdając sobie sprawę z propagandowego znaczenia prasy w pokonanej Polsce, wkrótce po zakończeniu działań wojennych w 1939 r. okupacyjne władze niemieckie objęły kontrolą wszystkie ukazujące się gazety i czasopisma. Na miejsce dotychczasowych pism codziennych powołano nowe polskojęzyczne tytuły, całkowicie podporządkowane niemieckiej administracji i realizujące niemieckie cele informacyjne. Do wydawnictw tych przylgnęło określenie „prasa gadzinowa”, społeczeństwo powszechnie nimi pogardzało, a organy Polskiego Państwa Podziemnego potępiały.

Główną gadzinówką Krakowa był „Goniec Krakowski”. Zaczął wychodzić zaraz po zlikwidowaniu „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”. Pierwszy numer ukazał się 27 października w nakładzie 60 tys. egzemplarzy i liczył cztery strony. Jako jego wydawca figurowała Spółka Wydawnicza Goniec Krakowski, a jako redaktor naczelny Włodzimierz Długoszewski. Wkrótce podniesiono nakład dziennika, niektóre numery ukazywały się w 65 tys., 75 tys. (w sobotę), a nawet 120 tysiącach egzemplarzy.

Paradoksalnie - mimo pogardy, jaką doń żywiono - „Goniec” był powszechnie czytane. Tyle że na opak. Szczególnie poszukiwanybył w przełomowych momentach wojny (atak Hitlera na ZSRR, klęska Niemców pod Stalingradem, lądowanie aliantów w Normandii), gdy starano się z propagandowego języka wyłowić jak najwięcej prawdziwych wiadomości. Takim momentem było też ogłoszenie przez Niemców informacji o odkryciu grobów katyńskich w 1943 r.

W gadzinówkach Generalnego Gubernatorstwa drukowano wtedy listę nazwisk rozstrzelanych przez Sowietów polskich oficerów, a mieszkańcy GG wyrywali sobie egzemplarze z rąk.

Więcej o wojennych gadzinówkach w miesięczniku Nasza Historia. Do nabycia w większych kioskach i salonach prasowych. Ponadto w numerze m.in.:

Dwa dni solidarności. W październiku 1980 r. Małopolska witała liderów wolnych związków zawodowych z Wybrzeża. Tłum ludzi na rękach zaniósł Lecha Wałęsę na Rynek.

Kolej żelazna w Krakowie. XIX-wieczni krakowianie przyjęli pociągi z radością. Inaczej niż Anglicy, którzy wierzyli, że pasące się przy torach krowy przestaną dawać mleko, a kury nieść jaja.

Depresja komediopisarza. Wieść o śmierci popularnego literata zelektryzowała krakowian. Dlaczego 17 października 1901 r. Michał Bałucki popełnił samobójstwo?

Wyprawa po posag. Pół tysiąca lat temu niemiecki palatyn Otto Henryk Wittelsbach odbył 1000-kilometrową podróż do Krakowa. Przyjechał po zaległy posag. Czy dostał pieniądze?

Gubernatorzy Śmierci. Hans Frank został z nadania Hitlera pseudokrólem Polski. Reinhard Heydrich - Czech. Obaj mają na rękach krew milionów. Obaj zapłacili za zbrodnie głową.

Egzekutorzy Armii Krajowej. Wykonywali wyroki Państwa Podziemnego. Zabijali niemieckich zbrodniarzy i sadystów, polskich zdrajców, kolaborantów i szmalcowników.

Wszyscy kochankowie Brigitte Bardot.Podobno miała ich ponad stu.

Casanova z żelaza. Feliks Dzierżyński z łatwością rozkochiwał kobiety. Był przystojny, odważny i niebezpieczny.

W serwisie prasa24.pl można kupić e-wydanie „Naszej Historii” lub zamówić prenumeratę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski