Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele oskarżają minister o bezprawne skracanie urlopów

Agnieszka Maj
W czasie przerwy świątecznej część szkół planuje zajęcia dla uczniów
W czasie przerwy świątecznej część szkół planuje zajęcia dla uczniów Anatol Chomicz
Edukacja. List szefowej resortu edukacji o obowiązku pracy w czasie przerwy świątecznej wywołał protesty i zamieszanie w szkołach

Część krakowskich szkół będzie w tym roku po raz pierwszy czynna w czasie przerwy świątecznej. To efekt listu minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która przypomniała nauczycielom, że nie mają wtedy urlopu.

Nie wszyscy dyrektorzy zamierzają się temu podporządkować. - Nie ma podstaw prawnych, aby otworzyć szkoły w tym czasie. Gdyby pani minister naprawdę chciała pomóc rodzicom, mogła sama skrócić lub zlikwidować przerwę świąteczną, w rozporządzeniu - argumentuje Jolanta Gajęcka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie.

W niektórych placówkach dyrektorzy planują jednak zorganizować wtedy zajęcia.

- Jeśli rodzice sobie tego zażyczą, szkoła będzie pracować. Chcemy zorganizować m.in. zajęcia rekreacyjne. Do poniedziałku trwa sondaż w tej sprawie. Zobaczymy, ilu będzie chętnych - mówi Dorota Łasak, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 64.

Zimowa przerwa świąteczna rozpocznie się 22 grudnia i będzie trwała do końca roku. Oprócz tego szkoły będą miały wolne 2 i 5 stycznia. Lekcje zaczną się dopiero 7 stycznia. Dla wielu rodziców tyle dni wolnych to spory kłopot. - Nie mogę wziąć w tym czasie tak długiego urlopu. Będę musiała zatrudnić opiekunkę - mówi Ewa Rud, mama 6-letniej Zuzi.

Ten problem chciała rozwiązać minister edukacji. "Macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej" - napisała w liście otwartym do rodziców i opiekunów Joanna Kluzik-Rostkowska. Przypomniała, że dni przerwy świątecznej, z wyjątkiem samych świąt, nie są dla nauczycieli wolne od pracy. Zgodnie z przepisami pozostają oni wtedy do dyspozycji dyrektora. Mogą więc np. prowadzić zajęcia z dziećmi na świetlicy.

Przeciwko temu zaprotestował Związek Nauczycielstwa Polskiego. - To pseudotroska minister o pracujących rodziców i chęć przypodobania się tej grupie - uważa Maria Stelmach-Krzyworzeka, wiceprezes małopolskiego ZNP. Jej zdaniem, jeśli szkoły zorganizują w tym czasie zajęcia, to nauczyciele będą mieli powód, aby zaskarżyć dyrektorów do sądu o złamanie przepisów.

Nauczyciele narzekają natomiast, że list minister edukacji może skłócić rodziców z pedagogami. - Rodzice mogą mieć pretensje do szkół, które będą zamknięte. Nie biorą pod uwagę faktu, że nasza placówka jest czynna w czasie ferii i wakacji, ponieważ organizujemy wtedy dla dzieci zajęcia - podkreśla Jolanta Gajęcka. Przypomina, że w okresie przerwy świątecznej czynne są domy kultury.

Nauczyciele zwracają także uwagę na to, że minister zbyt późno opublikowała list w sprawie świątecznej przerwy. - Może być problem ze stołówką w tym czasie, ponieważ część pracowników zaplanowała sobie już dawno urlopy - zwraca uwagę Dorota Łasak.

MEN uważa jednak, że opieka nad dziećmi przed i po świętach Bożego Narodzenia to obowiązek szkół. Ministerstwo uruchomiło dla rodziców specjalny numer telefonu oraz adres mailowy, pod którym można zgłaszać uwagi i wątpliwości dotyczące opieki nad dziećmi w okresie przerwy świątecznej.

Minister przypomina także, że decyzja o dniach wolnych powinna w szkołach zapadać w porozumieniu z rodzicami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski