Nauczyciele szukają pracy

   Jak poinformował dyrektor placówki Jerzy Cachel, w szkole mogą zostać zatrudnieni: polonista, geograf i nauczyciel wychowania fizycznego. O etat polonisty ubiegały się… 134 osoby! Zdaniem dyrektora jest to świadectwo rozmiarów, jakie obecnie przyjęło bezrobocie wśród absolwentów wyższych uczelni. - Większość podań, jakie skierowano na nasz adres, to podania nauczycieli mieszkających w Krakowie - mówi dyrektor Cachel. - Wygląda na to, że panuje tam spore bezrobocie wśród nauczycieli. Najbardziej przykry jest fakt, że często zdarza się tak, iż chętni do pracy w szkole szukają jej bezskutecznie przez kilka lat. Nierzadko podczas rozmowy kwalifikacyjnej widzę, jak niektóre z tych osób są zdeterminowane, a nawet załamane, jak wielką nadzieję pokładają w tym, że będą mogły podjąć pracę w naszej szkole. Niestety, nie potrafię pomóc wszystkim. Mogę przyjąć tylko jedną osobę. A szkoda.
   Początkowo na rozmowy kwalifikacyjne dyrektor Cachel przeznaczył trzy dni, ale wobec olbrzymiej liczby zgłoszeń okres rozmów przedłużono o dwa kolejne. Na rozmowę zapraszane są te osoby, którym udało się przejść wstępną selekcję polegającą na ocenie kwalifikacji oraz stwierdzeniu określonego doświadczenia w pracy z młodzieżą. W pierwszej kolejności brani są pod uwagę nauczyciele, którzy posiadają kwalifikacje do nauczania dwóch przedmiotów.
   - Rozmowa z dyrektorem przebiegała w bardzo miłej atmosferze, choć przyznam się, że miałam przed nią wiele obaw - _powiedziała jedna z kandydatek na nauczycielkę języka polskiego Beata Sikorska z Krakowa. - _Od dwóch lat szukam pracy i wciąż bezskutecznie. W czerwcu tego roku złożyłam aż… 150 podań i tylko dyrektor Cachel odpowiedział. Byłabym szczęśliwa, gdybym mogła pracować w myślenickiej szkole.
   O skali bezrobocia wśród nauczycieli świadczy również determinacja, z jaką poszukują oni pracy. - Spotkaliśmy się z przypadkiem, w którym nauczycielka przedmiotów gastronomicznych z okolic Tarnowa, gdzie zamknięto szkołę średnią, postanowiła wynająć mieszkanie w Myślenicach, aby tylko podjąć tutaj zatrudnienie. Coraz powszechniejsza wśród nauczycieli staje się migracja za pracą.
   Dyrektor Jerzy Cachel wyraził także opinię, że niezależnie od skali i znaczenia zjawiska bezrobocia wśród nauczycieli w wymiarze społecznym, dla kierowanej przez niego szkoły dobry nabór zarówno nauczycieli, jak i samych uczniów pozwala mieć nadzieję na coraz lepsze wyniki kształcenia.
    Tekst i foto (MH)