Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet i za Chiny…

Redakcja
Przypomina mi się piosenka, którą śpiewałem w Piwnicy jeszcze w latach 70. (po Radomiu, za najostrzejszego Gierka).

Leszek Długosz: Z BRACKIEJ

Jej pojemna aluzyjność zdawała się szczególnie korespondować z ówczesną sytuacją w kraju. Tak się to zaczynało: "Ach, jak długo już jedziemy, a tej wiosny wciąż nie widać. Mówią, że gdzieś jest na Ziemi. W innych stronach, innym ludziom kwitnie chyba”…

"Droga zimowa”, taki nosiła tytuł ta piosenka.

Z wiosną 2011 roku, więc sporo już nie za Gierka (a wszak to czas, kiedy jednak zbudowano słynną "gierkówkę”) nucę ją sobie, i to nie raz. W aucie, za kierownicą, tkwiącw samochodowych korkach, nucę ją sobie dla zmniejszenia napięcia. Gdy więcej stania niż jazdy. W takim potrzasku – czymże specjalnie lepiej odnerwiającym się poratować?

Piszą w gazetach: "Polska zakorkowana!”. Można by strawestować staropolskie "Polska nierządem stoi” (lecz to podejrzana niepoprawność) i zamiast tego proponuję na rozstajach, na banerach: "Polska korkiem stoi”. Ot, proponowałbym nawet przedwyborcze hasło: POLSKA KORKIEM STOI!

O czasy, o bieda! Bieda nam podróżnym na krajowych drogach! Ile jeszcze tak postoimy? Właśnie w związku z tą naszą "epopeją autostradową” przerabiamy rozdział pt. "Zdrada Chińczyka”. Zawezwane aż z dalekiej chińskiej krainy budowlane konsorcjum, które miało zmodernizować i na właściwą jakość (wygoda, szybkość, bezpieczeństwo) pchnąć polską drogę, okazało się wydmuszką niezdolną do spełnienia zobowiązań. Ani robota, ani pieniądze, ani termin. Nic się za Chiny nie zgadza! Załatwili to (pośrednictwo, wybór kontrahenta) obecni rządowi specjaliści. Basta na ten temat, bo znowu wyjdzie na opozycyjne prześladowanie z mej strony. Przychodzi mi więc tylko do głowy, że gdyby tak działo się to w czasach Wyspiańskiego, to "Wesele” na pewno nie zaczynałoby się od wiadomej najsławniejszej kwestii: "Cóż tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!?”. W Polszcze AD 2011, za czasów PO, i Chińczyk nie daje rady! Plajtuje…

A lato? Bez względu na strategie, zarządzanie, na barykady administracyjne – lato zdąża… Dotrzymuje terminu. Przyjdzie mi pewnie ze dwa razy o tej porze kraj przemierzyć, od morza do Tatr i na odwrót. Jak to od dawna, od lat jest moim udziałem. Nie będę już dolewać kropli optymizmu do ceny paliwa, które, jak to latem, ani chybnie pójdzie w górę, bo niemożliwe, żeby inaczej. W tej chwili na A1 do Katowic, za 64 km (w tym ile kilometrów remontów, i raczej stania niż ekspresu?) przejazd kosztuje 16 zł.

Śpiewajmy… "Ach jak długo już jedziemy”! Jakieś fatum w kraju Kopernika, Chopina, Skłodowskiej? Nic z drogami lepiej, sprawniej pójść nie może? O Boże, choćby i było tak, jak to już nieporównanie hojniej dałeś i dozwoliłeś naszym sąsiadom… Choć oni bez takich jak my duchowych zasług. Spójrzcie choćby u nich, jakie tam już drogi. Przejedźcie się po szosach, autostradach w takiej choćby Słowacji, u Litwinów, na Białorusi… Gdybyż choć tak u nas!

U nas nie wychodzi. Jak się to powiada i jak się okazuje – nawet i za Chiny! Śpiewajmy! Tylko już jak długo na tę samą nutę, jak długo można?

Chyba że…? Mam w repertuarze zapasową propozycję. Całkiem podobnie – znowu przychodzi mi do głowy – jak pan premier Tusk, który na Euro też ponoć trzyma w tajemnicy jakąś zapasowa ofertę. Z innej piosenki wszakże wyjęta, moja oferta brzmi: "Na tych gratach, na tych szmatach, na tych kwitach i w tych ratach… I po tylu tylu latach… zostaniemy… Zostaniemy całkiem sami”.

– Pamiętacie? To też jeszcze z czasów Gierka.

Śpiewajmy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski