18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nawet piraci mieli swój ZUS

Redakcja
KSIĄŻKA. Gdy w roku 1986 wszedł na ekrany film Romana Polańskiego "Piraci", krytyka przyjęła go dość chłodno, ogłaszając wręcz koniec pewnego gatunku filmowego. Minęło jednak trochę czasu i piraci triumfalnie wrócili na ekran. A to za sprawą Jacka Sparrowa, bohatera całej już serii "Piratów z Karaibów".

Niewątpliwie swoją rolę odegrała w tym pastiszowa konwencja kinowego serialu, ale przecież dzieje piratów są znakomitym materiałem nawet dla dzieł utrzymywanych w stylistyce - powiedzmy - realistycznej. Dowodzi tego chociażby książka Henryka Mąki "Piraci z Karaibów". To dzieło nie pretendujące do miana pracy naukowej, należy raczej do gatunku pop-historii, co jednak wcale nie obniża jego atrakcyjności.

Piraci działali na morzach świata właściwie od zawsze, tym niemniej odkrycie Ameryki sprawiło, że jednym z najważniejszych dla pirackich działań akwenów stało się właśnie Morze Karaibskie wraz z Atlantykiem. Oczywiście za sprawą płynących z Nowego Świata do Europy transportów złota. Z piratami zetknął się nawet sam Krzysztof Kolumb już w roku 1500, podczas powrotu z trzeciej wyprawy. Na jego statki zaczaili się niedaleko Madery piraci francuscy. Ostatecznie zrezygnowali z ataku, sądząc (mylnie), że statki odkrywcy Ameryki wiozły swój cenny ładunek właśnie na tę portugalską wyspę i w dalszą drogę do Europy wyruszyły już puste.

Na Karaibach piraci działali niemal bezkarnie, de facto rządząc tym rejonem świata. Założyli nawet potężną bazę, będącą od roku 1653 czymś w rodzaju quasi-państwa. Ich siedzibą stała się Tortuga (wyspa Żółwia), zaledwie 30-kilometrowy skrawek lądu leżący nieopodal Haiti nazwany przez autora tej książki Bazą Ludzi Upadłych. "Utrzymanie dyscypliny wśród tak różnorodnych typów ludzkich nie było oczywiście sprawą łatwą. Srodze myliłby się jednak ktoś sądząc, że ta zgraja wyjętych spod prawa mężczyzn (...) żyje na wyspie samopas, bez żadnej wewnętrznej organizacji. (...) Może to się wydawać cokolwiek dziwne, ale właśnie na Tortudze, wśród owych awanturników i zabijaków, przeszło sto lat przed Wielką Rewolucją Francuską, życie toczyło się pod jej hasłami: "Wolność, równość, braterstwo"- pisze Mąka. Demokratycznie wybierano przywódcę, organizującego życie na wyspie, ba, nawet wyznaczającego ludzi do prac polowych, niezbędnych dla pozyskania żywności. Piratów obowiązywała wzajemna solidarność i pomaganie kamratom znajdującym się w potrzebie. Na Tortudze działał nawet swoisty ZUS. "Inwalidów - jeśli to inwalidztwo wynikało z obrażeń w boju - nagradzano zgodnie z ustalonym i przyjętym przez bukanierską społeczność taryfikatorem. W zależności od dotkliwości kalectwa delikwent otrzymywał gratyfikację w postaci bitych w srebrze pesos lub odpowiedniej liczby niewolników, których mógł sobie zatrzymać do wyłącznej dyspozycji lub sprzedać na najbliższym targu" - pisze autor. Przelicznik był prosty - za utratę palca przysługiwało 100 peso (galon wina kosztował 1-2 peso) lub jeden niewolnik. Strata obojga oczu przynosiła 1000 peso lub 10 niewolników.

Co ciekawe, wśród piratów karaibskich nie brakowało Polaków. Najsłynniejszy z nich to niejaki Aleksander Exquemelin, urodzony w Elblągu pół-Polak pół- -Holender. Cyrulik na pirackich okrętach i autor opublikowanego w roku 1678 pamiętnika, wydanego wówczas w kilku językach. Wielu Polaków zostało piratami po klęsce wojsk Napoleona na Haiti - w ten sposób próbowali zdobyć środki na powrót do domu. Ponoć niektórym to się udało.

Polak potrafi!

Włodzimierz Jurasz

Henryk Mąka "Piraci z Karaibów", Bellona 2013.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski