Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawojowa Góra. Remont drogi powiatowej irytuje ludzi

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Droga powiatowa w centrum wioski na 230-metrowym odcinku została zamknięta. Przejazdu nie ma tylko utrudniony ruch pieszych. Mieszkańców wioski zaczęła bulwersować modernizacja jezdni i budowa chodnika.

Zarząd Dróg Powiatu Krakowskiego zamknął na miesiąc odcinek głównej ulicy w Nawojowej Górze. Remont jest prowadzony na 230 metrach ul. Nawoja od szkoły ul. Szkolnej do sklepu - skrzyżowania z ul. Pałasińskiej. Wyznaczono objazd przez Tenczynek, Zalas, Frywałd.

Na dosyć wąskiej drodze jest wymieniana nawierzchnia, budowane odwodnienie i chodnik. Prace miały zakończyć się w październiku, ale z początkiem listopada zarządca drogi niespodziewanie zapowiedział jej zamknięcie do 4 grudnia.

- Patrząc na te wykopy obawiamy się, że i w grudniu się to nie zakończy. Bez przejazdu mamy bardzo ciężko, a i z przejściem wielka bieda - mówią dwie starsze kobiety, które wieczorem próbują przebrnąć przez remontowany odcinek. Inna kobieta wskazuje, że w ciągu dnia idzie się tuż przy pracujących maszynach. Od strony szkoły ludzie pokonują obłoconą ścieżkę trzymając się ogrodzenia.

Mieszkańców poirytowało to, że w momencie, gdy roboty miały się kończyć utrudnienia zostały spotęgowane. Marian Paszcza, dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego zaznacza, że postanowiono wymienić rury wodociągowe. - Część prac trzeba było wstrzymać i oddać plac budowy zakładowi wodociągowemu, żeby wymienił rury - mówi Marian Paszcza.

Ludzie dziwią się, że przebieg inwestycji współfinansowanej przez powiat i gminę nie jest uzgodniony na początku.

- Rozumiemy, że kiedyś te prace trzeba zrobić. Sami prosiliśmy o chodnik i poprawę drogi. Przetrwalibyśmy wszystko, gdyby ktoś przy organizowaniu tej pracy pomyślał. Po pierwsze takie roboty przy szkole i centrum wioski trzeba było robić w wakacje, gdy dzieci nie chodzą do szkoły, a dzień jest dłuższy o kilka godzin. Prace postępowałyby szybciej, skróciłoby się czas utrudnień - mówi Ewelina Malik, mieszkanka Nawojowej Góry.

Początkowo remont był przy ruchu wahadłowym po jednym pasie. Popołudniami nikt nim nie kierował. Ludzie wjeżdżali na drogę z dwóch stron i nagle za zakrętem spotykały się auta naprzeciwko siebie. Za nimi wjeżdżały kolejne pojazdy. Były kłótnie, wycofywania. Dopiero po interwencjach ustawili światła.

Teraz są niepotrzebne, bo nie ma przejazdu. Ale piesi muszą przemieszczać się po wiosce, bo po jednej stronie jest sklep i kościół, po drugiej szkoła.

- Gdy zamknięto ten 230 metrowy odcinek musiałam akurat przejść z dzieckiem w wózku. Robotnicy pracujący przy drodze przenosili mi wózek nad półtorametrowym wykopem wysypanym kamieniami - mówi Ewelina Malik, mieszkanka Nawojowej Góry. - Przetrwalibyśmy wszystko bez skarg, ale o ile sami pracownicy są życzliwi, to inspektor nadzoru jest arogancki. Gdy zwracałam mu uwagę, że przejście jest zorganizowane w bardzo niebezpieczny sposób, ignorował moje zdanie. Twierdził, że nic się nie da zrobić. Odsyłał mnie z interwencjami do powiatu, a potem mówił: „Ale nic pani nie poradzą, bo tam dziś nie pracują”. Dlatego napisałam skargę i interweniuję - mówi.

Dyrektor ZDPK Marian Paszcza mówi, że to trudny odcinek. - Gdy zapadła decyzja o ustawieniu świateł, to zostały zamontowane na drugi dzień. Dla skrócenia objazdu uzgodniliśmy też z leśnikami, żeby otworzyli szlaban na drodze leśnej i pozwolili na czasowe przejazdy - mówi dyrektor.

Jednocześnie Paszcza usprawiedliwia inspektora nadzoru, że prowadzi wiele inwestycji i jest doświadczonym pracownikiem. Choć przyznaje, że rozmawiając z mieszkańcami powinien ich spokojnie wysłuchać.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2. Czym jest nakastlik?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski