MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Negatywny elektorat decyduje

Redakcja
67 proc. Polaków zapewnia, że na prezesa PSL głosu nie odda. 62 proc. deklaruje, że "za nic w świecie" nie zgłosuje na Andrzeja Olechowskiego, a 59 proc. - na Grzegorza Napieralskiego. 48 proc. zajmuje taką postawę wobec Jarosława Kaczyńskiego.

WYBORY. Spośród kandydatów Waldemar Pawlak ma największy elektorat negatywny

Z grona liczących się kandydatów najmniejszą niechęć wzbudza Bronisław Komorowski; oddanie głosu na niego wyklucza 30 proc. Polaków. Takie wyniki badań przedstawiła firma MillwardBrown SMG/KRC.

Dr Mikołaj Cześnik, kierownik Pracowni Badań Wyborczych w Instytucie Studiów Politycznych PAN, twierdzi, że nie powinno dziwić, iż Komorowski ma najmniej przeciwników - jest politykiem stosunkowo mało wyrazistym, a jednocześnie typem człowieka, którego chcielibyśmy mieć za sąsiada. Na drugim biegunie jest Kaczyński. - Wyrazistość Kaczyńskiego powoduje, że nadal ma spory elektorat negatywny, choć znacznie mniejszy niż przed katastrofą pod Smoleńskiem - mówi dr Cześnik..

Zmniejszenie się odsetka osób nieprzychylnych kandydatowi PiS to efekt splotu kilku czynników: katastrofy, powodzi oraz staraniom samego Kaczyńskiego i jego sztabu. - Nie powinniśmy zapominać również o tym, że Kaczyński jest wytrawnym politykiem, strategiem potrafiącym sięgać po wygodne i potrzebne mu w danym momencie narzędzia - przekonuje dr Mikołaj Cześnik.

Jednocześnie uważa, że mimo starań kandydata PiS nadal zdecydowanie mniejszy elektorat negatywny ma Bronisław Komorowski, dzięki czemu kandydat Platformy na kilka dni przed wyborami wydaje się mieć większe szanse na zwycięstwo. - Absolutnie nie można jednak dzisiaj, na kilka dni przed wyborami, wskazywać na Komorowskiego jako triumfatora - podkreśla dr Cześnik. - Dynamika wzrostu poparcia dla Kaczyńskiego przypomina efekt kuli śniegowej. Nie można wykluczyć, że prezes PiS w I turze poważnie zbliży się do marszałka Sejmu, a nawet tego, iż uzyska więcej głosów. Na zachowanie wyborców - zwłaszcza tzw. niezdecydowanych, elektoratu chwiejnego - wpływa mnóstwo czynników, z których nie wszystkie sami sobie uświadamiamy.

Dlaczego marszałek Sejmu nie traci zwolenników, choć raz po raz popełnia różnego kalibru gafy? Fenomen popularności Komorowskiego wynika m.in. z tego, iż Polacy, choć go nie cenią, a nierzadko śmieją się z niego, to jednak nie czują przed nim strachu. Inaczej jest w przypadku Kaczyńskiego. Powrotu prezesa PiS do władzy obawia się ciągle niemała grupa Polaków. - Badanie pokazuje, że Kaczyński ma 48 proc. zagorzałych przeciwników. Oznacza to jednak, że 52 proc. nie wyklucza poparcia go - zwraca uwagę kierownik Pracowni Badań Wyborczych PAN.

Natomiast spora część osób, które deklarują, że będą głosować na marszałka Sejmu, nie kryje, iż zrobi to z "braku laku". - Henryk Sawka celnie oddał ten kłopot mnóstwa ludzi na rysunku, na którym ktoś mówi: "Nigdy nie wybaczę Kaczyńskiemu, że muszę głosować na Komorowskiego" - mówi dr Cześnik.

Frekwencja wyborcza może mieć istotne znaczenie jedynie wtedy, gdy do urn pójdzie sporo mniej niż połowa uprawnionych do głosowania - uważa. Jarosław Kaczyński może liczyć na swój żelazny elektorat, czyli wyborców, którzy bez względu na wszystko oddadzą głos na niego. Żelazny elektorat Bronisława Komorowskiego jest zdecydowanie mniejszy i są to wyborcy wyraźnie mniej zdyscyplinowani. Kierownik Pracowni Badań Wyborczych mocno podkreśla, że na frekwencję wpływa mnóstwo czynników. Sporej części z nich większość ludzi nawet nie uświadamia sobie. Do tego dochodzi sytuacja popowodziowa. Ludzie z terenów zalanych nie myślą o wyborach, bo na głowie mają własne problemy.
Jeżeli dojdzie do drugiej tury, zwycięzca wyborów otrzyma prawdopodobnie około 8-10 mln głosów. Uprawnionych do głosowania jest bowiem niespełna 31 mln Polaków. Przy założeniu, że frekwencja wyniesie pomiędzy 50 a 55 proc., wygrany będzie musiał dostać co najmniej blisko 8 mln głosów. - Jeżeli 4 lipca, gdy przewidziano II turę, około 1 miliona zwolenników kandydata PO wyjedzie na wakacje, urlopy lub będzie wolała grillować niż iść do urn, to Komorowski może mieć problem z odniesieniem zwycięstwa - prognozuje dr Mikołaj Cześnik.

WŁODZIMIERZ KNAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski