MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nic w Newport

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Claude Cheysson, minister spraw zagranicznych Francji, na wieść o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce, zapytany, co Francja zamierza zrobić w związku z posunięciem Jaruzelskiego, odpowiedział słynne spontaniczne – „nic”.

Kilka dni później prezydent Mitterrand zapytany o wypowiedź Cheyssona odpowiedział, że ten o mało nie pozbawił go życia, gdyż usłyszał w radio jego słynne „nic” przy goleniu i prawie że podciął sobie brzytwą gardło. Oficjalna Francja zrobiła swoje „nic”, tylko pięknie je zapakowała. Podobnie polityka Bonn była po grudniu 1981 niejednoznaczna.

Ale oba te rządy nie przeszkadzały swoim obywatelom (a nawet pomagały) zrobić dla Polaków naprawdę wiele. Smak solonego masła pozostał w nam ustach. Poparcie społeczne dla Niemców lawinowo skoczyło w polskich badaniach opinii publicznej i tak naprawdę już nigdy dramatycznie nie spadło. Od tamtego czasu nie było już łatwo grać kartą antyniemiecką w Polsce.

Ukraina usłyszała w Newport swoje ładnie opakowane „nic”. W takim czasie honor Zachodu ratują działania takie jak konwój Stowarzyszenia Pokolenie i zabiegany Dawid Wildstein z kolegami. Samochody terenowe, leki, ciepła specjalistyczna odzież – nie ma tych inicjatyw za wiele. Polska w pojedynkę nie zastąpi tych, którzy powinni działać. Polacy swoje wiedzą, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Czy zdołamy wysłać na Ukrainę tyle żywności, środków czystości i innych potrzebnych rzeczy, żeby na zawsze już było jasne, że stare przysłowie ma sens?

Podejścia UE, NATO – a może, niestety, niektórych naszych polityków – nie zmienimy. Zdziwieni polityką Moskwy zastygną jak żona Lota na wieki. Trudno im pojąć, że Zachód i Rosja są dzisiaj jak puzzle z innych pudełek. Te same słowa znaczą coś innego. Młody Holender słyszy „rozwój” i myśli „nowe procesory”, „niższe podatki”.

Młody Rosjanin od dziecka jest uczony, że rozwój to więcej terytorium. Kreml chce wrócić na Kaukaz, na Spitsbergen (zupełnie na poważnie), dotować budżet Osetii Południowej, zbroić rebelię w Donbasie, dokładać do Naddniestrza. Rosja, żeby żyć, musi puchnąć – nikt nie pyta, czy nie lepiej zrobić porządne lotniska na Syberii. Zbyt wielu Rosjan to akceptuje.

Część elit na Zachodzie będzie udawać głupa do końca. Putin ich skorumpował, wmawiając, że muszą podwójnie płacić Gazpromowi – i oni oblizali swoje petroruble. Nie ma w tej części świata modernizacji i nowych planów Marshalla bez kontroli wydatków. Nasze pieniądze poszły na te buki, z których dzisiaj strzelają do samolotów i na imperialne wojny. A ci sami, którzy popierali Nord Stream, dzisiaj w mundurach strażaków gaszą ogień na wschodzie Europy. Polityczni piromani współczesności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski