Obie wspomniane ekipy zajęły w miniony weekend trzecie lokaty w turniejach finałowych (odpowiednio w Gorlicach oraz Łodzi) i pod koniec kwietnia zagrają z broniącymi się przed spadkiem z I ligi wiślaczkami. Na zaplecze elity dostanie się tylko jedna z tych drużyn.
- Skoro te zespoły nie wywalczyły teraz awansu, to widocznie sportowo nie są tak mocne, jak mogłoby się wydawać - mówi Wisły Tomasz Klocek. - Nie będzie nam łatwo, ale na pewno strach nas nie sparaliżuje. Przecież to my przystąpimy do turnieju z teoretycznie wyższej pozycji. Z drugiej strony, bycie faworytem w ostatnich meczach I ligi, ze Spartą Warszawa (dwie porażki - przyp. art), wcale nam nie pomogło, a wręcz zaszkodziło.
Jak mówi szkoleniowiec, w klubie zamierzają wkrótce przeanalizować grę przeciwników. - Liczę, że rywale nie będą mieć "z marszu" tak dobrze rozpisanej naszej taktyki jak drużyny z pierwszej ligi w trakcie sezonu i nie zdążą się dostosować do naszej gry. Zamierzamy wykorzystać rozwiązania, które się sprawdzały i czymś zaskoczyć przeciwników - mówi Klocek.
Wisła starać się będzie o organizację turnieju barażowego, ale w klubie zdają sobie sprawę, że rywali stać będzie na przedstawienie lepszej oferty. Z drugiej strony Gliwice i Pszczyna są na tyle blisko, że będzie można nawet codziennie dojeżdżać na mecze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?