Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą, aby drzewa przy hali „Gorców” zostały skazane na ścięcie

Łukasz Bobek
Te topole, i wiele innych drzew, mogą wkrótce zostać wycięte
Te topole, i wiele innych drzew, mogą wkrótce zostać wycięte FOT. ŁUKASZ BOBEK
Nowy Targ. Powietrze w Nowym Targu mamy fatalne. Czy nasz urząd naprawdę musi wyciąć ponad 70 drzew przy hali „Gorce”?! ­ – dziwią się mieszkańcy miasta.

Nowotarżanie podnieśli larum, gdy ruszyły prace przy rewitalizacji terenu należącego do Klubu Sportowego „Gorce”. – Bardzo dobrze, że miasto poprawi obiekty dla sportowców. Dlaczego jednak musi się przy tym wyciąć ponad 70 drzew rosnących na terenie „Gorców”? – dziwi się Małgorzata Antkiewicz, mieszkająca po sąsiedzku z „Gorcami”.

Kobieta twierdzi, że pod topór mają pójść ponad 40-letnie topole i modrzewie. – Pamiętam, jak je sadzono, gdy byłam mała. Teraz to są dorodne drzewa, które na wiosnę i latem pięknie kwitną – mówi mieszkanka Nowego Targu.

Pani Małgorzata dziwi się decyzji urzędników, tym bardziej że większość z drzew przeznaczonych do wycinki nie koliduje z placem budowy, ale rośnie wzdłuż ogrodzenia.

– Po co więc wycinać je wszystkie, skoro stanowią i dla trenujących na terenie „Gorców”, i dla nas, sąsiadów, naturalną zaporę przed hałasem, czy spalinami samochodowymi? – mówi. Opowiada o tym nie bez powodu. Szpaler drzew z jednej strony odgradza „Gorce” od ruchliwych Alej 1000-lecia, a z drugiej strony od ul. Sikorskiego, gdzie w każdy czwartek i sobotę odbywają się jarmarki.

– Nie wyobrażam sobie, co będzie jeśli drzewa znikną – dodaje pani Małgorzata. Dlatego pismo ze swoimi wątpliwościami złożyła także w Urzędzie Miasta. Inni nowotarżanie są podobnego zdania. – Nie betonujmy świata, ale zostawmy zieleń! – dodaje pani Urszula.

Według Piotra Rayskiego-Pawlika, doradcy burmistrza Nowego Targu ds. komunikacji, Urząd Miasta uzyskał na wycięcie każdego z drzew odpowiednie pozwolenie ze starostwa nowotarskiego.

– To w większości chore drzewa. Nawet nie trzeba opinii dendrologa, wystarczy zobaczyć, jak są zeschłe – ocenia doradca. Dodaje, że chodzi głównie o topole. – Drzewa te dawniej były często sadzone, bo szybko rosły. Topole są z jednej strony dobrymi drzewami, bo bardzo mocno pochłaniają toksyny z otoczenia. Z drugiej strony powoduje to jednak, że szybko zaczynają chorować i obumierają. Dlatego muszą zostać wycięte, bo są zagrożeniem – dodaje Rayski-Pawlik. Ponadto część z nich stoi tuż przy ogrodzeniu terenu „Gorców”, które z kolei wali się i musi zostać wymienione.

Jeśli zaś chodzi o modrzewie, to zdaniem doradcy należy je wyciąć, bo igły z tych drzew mogą powbijać się do nawierzchni bieżni. – I wtedy nie sąsiedzi „Gorców”, ale użytkownicy tego obiektu mieliby do nas pretensje – mówi Rayski-Pawlik. I dodaje, że zgodnie z prawem miasto w zamian zasadzi nowe drzewa.

Burmistrz Marek Fryźlewicz od nas dowiedział się o żalach mieszkańców związanych z wycinką drzew.

– Uważam, że w Nowym Targu powinno się wycinać jak najmniej drzew. W końcu w mieście, gdzie powietrze jest jakie jest, zieleni powinno być jak najwięcej. Przeanalizujemy jeszcze raz potrzebę wycinania tylu drzew. Jeśli będzie to możliwe, postaramy się uniknąć wycinki. Tak jak to było przy okazji miasteczka komunikacyjnego. Po sugestiach mieszkańców postanowiliśmy skorygować plany – mówi burmistrz Marek Fryźlewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski