Nie chcą drogi do nowych bloków przez zakorkowaną Białoprądnicką

Mieszkańcy ul. Białoprądnickiej obawiają się, że dwa nowe bloki, które buduje tam firma Wawel Service, zablokują im dojazd do mieszkań. Ich zdaniem inwestycja wpłynie źle na ruch samochodowy przy ul. Białoprądnickiej, gdzie już teraz w godzinach szczytu tworzy się ogromny korek sięgający aż do Zielonek.

- Deweloper dostał zgodę na wykorzystanie drogi osiedlowej, która obecnie stanowi jedyny dojazd do sześciu bloków - oburza się jeden z mieszkańców ul. Białoprądnickiej.

- Nie chcemy, żeby ta droga stała się wąskim gardłem jak Górka Narodowa czy Żabiniec - zaznacza pan Krzysztof. - Jeżeli cały ruch będzie skierowany ul. Białoprądnicką, to my nie wyjedziemy spod domów - wskazuje. Zwraca przy tym uwagę, że w pobliżu są też inne działki budowlane, na których w przyszłości powstaną kolejne bloki, co jeszcze bardziej utrudni wyjazd z osiedla.

Jak mówią mieszkańcy Białoprądnickiej, aby przejechać 300 metrów do ul. Opolskiej, trzeba stać w korku aż pół godziny. Podkreślają, że zgłaszali w magistracie swe uwagi i próbowali tłumaczyć, że inwestycja zrealizowana w taki sposób może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego. Ich uwagi nie zostały jednak uwzględnione.

Mieszkańcy obawiają się też, że pozwolenie na budowę bloków w pobliżu rzeki Białuchy może zagrozić obszarom chronionym w jej pobliżu. Razem z władzami Dzielnicy IV Prądnik Biały apelują do ZIKiT i władz miasta, by nakłonić dewelopera do budowy nowej drogi w innym miejscu, która ułatwiłaby dojazd do zakorkowanej Białoprądnickiej.

Jak się okazuje, jeszcze nie wszystko stracone. Firma Wawel Service, która podczas rozmów z ZIKiT ustalała zasady dojazdu do nieruchomości, chce podjąć dyskusję z mieszkańcami. - Spółka jest skłonna wykonać inny zakres rozbudowy dróg dojazdowych - deklaruje Michał Bohdanowicz, rzecznik Wawel Service. Podkreśla jednak, że droga dojazdowa w alternatywnej trasie mogłaby być zrealizowana pod warunkiem uzyskania porozumienia z ZIKiT.

- Przedstawiciele Wawel Service chętnie spotkają się z mieszkańcami i postarają się wspólnie z nimi znaleźć zadowalające obie strony rozwiązanie - podkreśla Bohdanowicz. Wyjaśnia także, że nowo powstający budynek jest oddalony od rzeki Białuchy o co najmniej 35 metrów i nie stanowi dla niej żadnego zagrożenia.

Niezależnie od rozbudowy dróg dojazdowych na terenie osiedla inwestor - zgodnie z zawartą z ZIKiT umową - przebuduje też fragment ul. Białoprądnickiej i Zielińskiej do połączenia z ul. Pachońskiego. Natomiast poprzedni inwestor, którego następcą prawnym jest Wawel Service, wykonał już w okolicach Białoprądnickiej na swój koszt inne prace, które według ZIKiT miały przyczynić się do poprawy komunikacji.

Urzędnicy z magistratu zapewniają, że projekt budowlany był zgodny zarówno z decyzjami ustalającymi warunki zabudowy (w części nieobjętej planem zagospodarowania przestrzennego), jak i z ustaleniami miejscowego planu dla obszaru „Dolina Prądnika” (w części objętej planem).

Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzi, że jednostka jest otwarta na zmiany w obsłudze komunikacyjnej inwestycji przy Białoprądnickiej. Nie wyjaśnia jednak, dlaczego do tej pory urzędnicy nie zainteresowali się uwagami, które zgłaszali mieszkańcy. - Jeśli rzeczywiście deweloper jest chętny do wprowadzenia zmian i będzie możliwe ich bezpieczne zaprojektowanie, to nie będzie z naszej strony problemu i takie zmiany zostaną zaakceptowane. Czekamy na propozycje - mówi Pyclik.

[email protected]