Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dodamy gazu na Alejach Trzech Wieszczów. Będą większe korki?

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Na Alejach Trzech Wieszczów już teraz tworzą się duże korki. Kierowcy obawiają się, że ograniczenie prędkości je spotęguje
Na Alejach Trzech Wieszczów już teraz tworzą się duże korki. Kierowcy obawiają się, że ograniczenie prędkości je spotęguje
Komunikacja. Prędkość zmniejszy się do 50 km/h. Zwężone zostaną pasy ruchu. Przy moście Dębnickim powstanie przejście dla pieszych.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu planuje ograniczenie dopuszczalnej prędkość na główniej arterii Krakowa. Od jesieni na Alejach Trzech Wieszczów samochody będą mogły rozpędzać się nie do 70 km/h, a tylko do 50 km/h. Zapowiedziano też zwężenie pasów ruchu i rozszerzenie tzw. buspasów dla pojazdów komunikacji zbiorowej.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ JANUSZ ŚLĘZAKA: Co zrobić z Alejami Trzech Wieszczów?

O takie zmiany zabiegali przedstawiciele różnych organizacji społecznych i miejscy aktywiści. Powinny, ich zdaniem, zredukować zanieczyszczenie powietrza na Alejach. Tymczasem, pytani przez nas o zdanie kierowcy, zwracają uwagę, że już teraz Aleje są zakorkowane. Obawiają się, że po zmianach zatory będą jeszcze większe. Swoje uwagi mają też policjanci.

- Założenie jest słuszne, ale bardziej zasadne byłoby ograniczenie prędkość do 60 km/h - mówi Robert Michalik, naczelnik wydziału ruchu drogowego w komendzie miejskiej. Zwraca ponadto uwagę, że wprowadzenie 50 km/h, w myśl przepisów, da możliwość jazdy po Alejach rowerzystom. Drogówka ma obawy, czy to bezpieczne. Przy 60 km/h rowerzyści mogliby jeździć tylko po chodnikach.

Naczelnik Michalik zgadza się natomiast z opinią, że poszerzenie buspasa poprawi płynność ruchu autobusów, a zwężenie pozostałych pasów nie powinno mięć negatywnych skutków, ponieważ - jego zdaniem - są na tyle szerokie, że jest z czego ująć.

Urzędnicy ZIKiT dodają, że dla rowerzystów wytyczą alternatywną Aleję Dwóch Kółek, czyli trasę po ulicach równoległych do Alej. Michał Pyclik z ZIKiT zapowiada, że jeśli rowerzyści zaczną jednak jeździć Alejami Trzech Wieszczów i wystąpi zagrożenie, można będzie podnieść dopuszczalną prędkość do 60 km/h, co zmusi cyklistów do powrotu na chodniki albo do wyboru innych wariantów podróżowania. Urzędnicy zastrzegają przy tym, że wszystkie planowane od jesieni zmiany zostaną wprowadzone pilotażowo. Przez kilka miesięcy monitorowany ma być poziom zanieczyszczenia powietrza, a później porównany z wynikami z poprzednich lat. Na koniec zapadną ostateczne decyzje.

Podstawą wszelkich zmian na Alejach są opinie specjalistów ds. komunikacji. Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej przekonuje, że przy prędkości do 50 km/h w przypadku potrącenia pieszego istnieją większe szanse na przeżycie. Przytacza też inną argumentację. - Najwięcej spalin wydobywa się w momencie przyspieszania. Poza tym, jeżeli samochód jedzie szybciej, to bardziej wznieca pył i kurz, który zalega na jezdni - mówi. Jego zdaniem obniżenie dopuszczalnej prędkości i zwężenie jezdni paradoksalnie poprawi płynność przejazdu. Jako przykład podaje autostrady w Niemczech, gdzie mimo wielu pasów, na odcinkach o dużym natężeniu ruchu, prędkość jest ograniczona do 80 km/h.

Aleje Trzech Wieszczów czekają rewolucyjne zmiany. Od jesieni samochody mają tamtędy jeździć wolniej. Aby to osiągnąć, Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zamierza zmniejszyć dopuszczalną prędkość z 70 km/h do 50 km/h w dzień i 60 km/h w nocy. Aby, mimo nowego oznakowania, kierowcy nie próbowali rozpędzać aut, zostaną zwężone pasy ruchu. Dzięki temu poszerzone będą buspasy dla pojazdów komunikacji zbiorowej.

Dodatkowo w rejonie domu handlowego Jubilat ma powstać przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Pasy zostaną wymalowane tuż przy moście Dębnickim.

Kierowcy są pełni obaw

Zmiany, jakie drogowcy chcą wprowadzić na alejach: Krasińskiego, Mickiewicza i Słowackiego, budzą duże kontrowersje wśród kierowców. Przede wszystkim obawiają się oni, że ograniczenie prędkości na Alejach jeszcze bardziej zwiększy tam korki.

O opinię poprosiliśmy wczoraj kierowców, którzy parkowali w rejonie Alej. - Ten pomysł według mnie jest absurdalny. Jeśli na Alejach dojdzie do ograniczenia prędkości, zwężenia pasów ruchu, zaczną się tu tworzyć ogromne korki. I tak w godzinach szczytu przejazd tego odcinka zajmuje mnóstwo czasu - usłyszeliśmy od pana Krzysztofa, kierowcy taksówki. Pani Kinga skomentowała: - Z powodu licznych remontów po Krakowie jeździ się i tak wystarczająco ciężko. Po co jeszcze bardziej utrudniać sobie życie?

W ZIKiT wyjaśniają, że zmiany zostaną wprowadzone na wniosek organizacji społecznych, ekologów i miejskich aktywistów, którzy zgłaszali takie pomysły podczas spotkań w ramach Forum na Rzecz Czystego Powietrza.

- Zmiany mają wpłynąć na mniejsze zanieczyszczenie powietrza na Alejach. Analizy fachowców na to wskazują. Ale dokładną odpowiedź poznamy po sprawdzeniu nowego rozwiązania przez dłuższy czas - mówi Michał Pyclik z ZIKiT.

Na Alejach znajduje się stacja pomiaru zanieczyszczeń. Wykonane przez nią pomiary podczas najbliższej zimy, a więc po zastosowaniu ograniczeń, będzie można porównać do wyników z poprzednich lat. Wtedy poznamy dokładną odpowiedź, jaki wpływ ma ograniczenie prędkości na zanieczyszczenie na głównej arterii miasta.

Michał Pyclik informuje również, że wpływ na decyzję o ulokowaniu przejścia dla pieszych przy moście Dębnickim miały wieloletnie wnioski o to mieszkańców, m.in. zrzeszonych w inicjatywie „Przejście wróć”.

Przedstawiciele Forum na Rzecz Czystego Powietrza są bardzo zadowoleni z decyzji ZIKiT. - Chodzi o to, aby Aleje nie były autostradą w centrum miasta, tylko żeby zrobiło się tam spokojniej i bezpieczniej. Badania wskazują, że ograniczenie prędkości wpłynie na zmniejszenie emisji spalin, poziom zanieczyszczeń w powietrzu, a także zwiększy płynność ruchu. Takie rozwiązania sprawdzają się w innych dużych miastach Europy, to dlaczego inaczej miałoby być u nas - komentuje Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Powołuje się na opinie specjalistów od komunikacji. A fachowcy z Politechniki Krakowskiej uważają proponowane zmiany za zasadne.

Bezpieczniej dla pieszych

Zmiany, które chce wprowadzić ZIKiT, podobają się prof. Andrzejowi Szaracie, kierownikowi Zakładu Systemów Komunikacyjnych Politechniki Krakowskiej. - Prędkość 50 km/h jest moim zdaniem odpowiednia dla Alej. To jest centrum miasta, niemal tuż przy Rynku Głównym. To nie miejsce na to, aby samochody się nadmiernie rozpędzały - mówi prof. Szarata.

Wylicza przy tym korzyści, jakie przyniosą nowe rozwiązania. Podstawowym plusem ma być wzrost bezpieczeństwa. - Pieszy potrącony przez samochód przy prędkości 50 km/h ma szanse na przeżycie. Z każdym kolejnym km/h one znacznie maleją - zwraca uwagę prof. Szarata.

Wyjaśnia też, dlaczego przy obniżeniu prędkości powinno być mniejsze zanieczyszczenie powietrza. - Badania potwierdzają, że najwięcej spalin wydobywa się do atmosfery w momencie przyspieszania. Poza tym, jeżeli samochód jedzie szybciej, to bardziej wznieca pył i kurz, który zalega na jezdni - mówi prof. Szarata.

Przekonuje też, że obniżenie prędkości do 50 km/h i zwężenie jezdni nie wpłynie w sposób istotny na zwiększenie korków. - Analizy, obserwacje na drogach całego świata potwierdzają, że taka prędkość wraz z odpowiednim ustawieniem sygnalizacji świetlnej powoduje w mieście płynniejszą jazdę - tłumaczy prof. Szarata. Podaje przykład z Zachodu Europy, np. w Niemczech, gdzie mimo kilku pasów do jazdy, na odcinkach autostradowych, na których jest duże natężenie ruchu, są znaki ograniczające prędkość do 80 km/h. - Tam potwierdzono, że przy takiej prędkości jest na nich największa przepustowość. W miejskich warunkach to ok. 50 km/h - podkreśla prof. Szarata.

Jego zdaniem piętą achillesową Alej był też brak przejścia dla pieszych w rejonie Jubilata. Zdarzało się, że niektórzy piesi łamali tam przepisy i wchodzili na ruchliwą ulicę, aby skrócić sobie drogę. Obecnie przejście dla pieszych w kierunku ul. Kościuszki znajduje się pod mostem Dębnickim albo w podziemnym tunelu na wysokości ul. Morawskiego. - Jeżeli na nowym przejściu pojawi się odpowiednia sygnalizacja świetlna, nie powinno być problemu - uważa prof. Szarata.

Zmiany od jesieni

Wprowadzenie nowego oznakowania na Alejach ujęto w przetargu na wykonanie zmian w strefie płatnego parkowania, w ramach których w centrum na zniknąć ok. 3,5 tys. miejsc postojowych. To jest związane z zaleceniem wojewody, aby na chodnikach przejścia dla pieszych miały szerokość co najmniej dwa metry, a w szczególnych przypadkach półtora metra.

ZIKiT ogłosił przetarg na wykonawcę nowego oznakowania. Zamówienie podzielono na sześć części, jedna z nich dotyczy innowacji na Alejach. Otwarcie ofert zaplanowano na 2 sierpnia. Jeżeli będą chętni na wykonanie prac, to zmiany zostaną przeprowadzone do końca roku. Malowanie nowych linii odbyłoby się w sierpniu i wrześniu. Można więc się spodziewać, że zmiany na Alejach weszłyby w życie jesienią, ale konkretne daty poznamy po rozstrzygnięciu przetargu.

współpraca Adrian Hulbój.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski