MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie myślę o przyszłości

Redakcja
Jakub Wróbel (z prawej) w meczu w Wisłą Puławy zdobył dwie bramki Fot. PIOTR GÓRYJOWSKI
Jakub Wróbel (z prawej) w meczu w Wisłą Puławy zdobył dwie bramki Fot. PIOTR GÓRYJOWSKI
- W sobotnim meczu z Wisłą Puławy zdobył Pan dwie bramki zapewniając swojej drużynie bardzo cenne zwycięstwo. Czy był to trudny pojedynek?

Jakub Wróbel (z prawej) w meczu w Wisłą Puławy zdobył dwie bramki Fot. PIOTR GÓRYJOWSKI

Rozmowa z JAKUBEM WRÓBLEM, 19-letnim piłkarzem II-ligowej Unii Tarnów

- Na sukces zapracowała cała drużyna. Mecz był jednak bardzo trudny, ale nie ma się co dziwić, w końcu graliśmy z liderem. W pierwszej połowie na boisku sporo było piłkarskich szachów, obie drużyny bały się bowiem odkryć. Prawdziwy mecz zaczął się od momentu, gdy wyszliśmy na prowadzenie. Konsekwentnie realizowaliśmy wtedy założenia taktyczne przekazane nam przez trenera i rywale długo nie mogli nam zagrozić. Uczynili to dopiero w końcówce meczu i pod naszą bramką było wtedy bardzo gorąco.

- Druga bramka, ktorą strzelił Pan rywalom była szczególnej urody.

- Wykorzystałem wtedy nieporozumienie pomiędzy obrońcami Wisły, przejąłem piłkę i znalazłem się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pierwszą myślą jaka przeszła mi wtedy przez głowę było lobowanie bramkarza i tak też uczyniłem. Miałem piłkę na swojej mocniejszej, lewej nodze, uderzyłem więc futbolówkę bardzo precyzyjnie trafiając pod poprzeczkę.

- Po zwycięstwie w Puławach znów wróciliście do gry.

- Po środowej porażce z Concordią Elbląg przystąpiliśmy do meczu w Puławach podwójnie zmobilizowani, chcieliśmy bowiem udowodnić, że tamto niepowodzenie było tylko przysłowiowym wypadkiem przy pracy.

- Czy spodziewał się Pan, że zespół Unii będzie się tak dobrze spisywał w rozgrywkach II ligi?

- Przyznam się, że nie myślałem, że będzie nam szło aż tak dobrze. Zresztą mało kto spodziewał się chyba, że borykając się z ogromnymi problemami ogranizacyjno-finansowymi będziemy tak wysoko w tabeli. Gramy jednak na luzie, bez żadnej presji wyniku i być może dlatego zajmujemy w tabeli tak dobre miejsce.

- W tym sezonie jest Pan absolutnym debiutantem w II lidze. Jak ocenia Pan poziom sportowy w tej klasie rozgrywkowej?

- Rzeczywiście nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia w wyższych ligach. Wcześniej tylko przez pół sezonu grałem w trzecioligowej drużynie "Jaskółek", teraz natomiast, po awansie, po raz pierwszy mam okazję sprawdzenia się na boiskach drugoligowych. Poziom sportowy jest tutaj zdecydowanie wyższy niż w trzeciej lidze, przede wszystkim dlatego, że w zespołach drugoligowych występuje wielu doświadczonych zawodników, dysponujących bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Nie jest więc łatwo z nimi rywalizować, ale jakoś staram sobie radzić.

- W meczach II- ligowych zdobył Pan już cztery bramki.

- To przede wszystkim zasługa kolegów z drużyny, którzy potrafią wypracować mi pozycje strzeleckie. Sam natomiast staram się wykorzystywać błędy rywali i w ten sposób także udało mi się zdobywać bramki.

- Czy grę w Unii traktuje Pan jako wstęp do wielkiej kariery piłkarskiej?

- Na razie nie myślę jeszcze o przyszłości. W tej chwili koncentruję się na występach w Unii Tarnów, chcę zdobyć jak najwięcej piłkarskiego doświadczenia i oczywiście pokazać się z jak najlepszej strony.

- Do kiedy ma Pan ważny kontrakt z Unią Tarnów?
- Z tarnowskim klubem jestem związany umową do końca czerwca 2013 roku.

- Wywodzi się Pan ze sportowej rodziny, gdyż zarówno Pana tato jak i bracia grali lub nadal grają w piłkę nożną.

- Rzeczywiście mój tato grał w Polanie Żabno i Igloopolu Dębica, natomiast obaj moi bracia, podobnie jak ja, zaczynali przygodę z futbolem w Żabnie. Obecnie starszy brat Kamil gra w piątoligowym Polanie, natomiast młodszy Konrad występuje w zespole juniorów Termaliki Bruk-Betu Nieciecza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski