Zobacz także: Właściciel Wisły z wyrokiem
To wtedy Wisła stała się z ligowego biedaka prawdziwym potentatem, który dzielił i rządził w polskiej lidze. Wszystko wskazuje jednak na to, że powtórki z historii nie będzie.
Jeszcze nieco ponad tydzień temu, gdy gruchnęła wiadomość, że Cupiał Wisłę sprzedał, przeważała ciekawość, kim jest nowy właściciel. O Jakubie Meresińskim wiadomo było na początku niewiele. Może tylko tyle, że majątkiem do Cupiała nawet się nie zbliżył. No, ale miał mieć pomysł na klub i stado sponsorów za sobą, którzy mieli wpompować w Wisłę pieniądze. Można też było usłyszeć, że ma również pomysł na zupełnie nowy marketing, który miał o kilka długości zdystansować to, co do tej pory działo się przy ul. Reymonta.
Meresiński liczył pewnie również na to, że o Wiśle znów będzie głośno. Nie spodziewał się tylko, że to będzie oznaczało tylko tyle, że z jego szafy zaczną wypadać brudy, które mocno odbiją się na wizerunku „Białej Gwiazdy”.
Ważniejsze pytanie jest inne. Czego spodziewał się sam Cupiał czy raczej ludzie z Tele-Foniki, którzy nowego właściciela mieli ponoć prześwietlić? Doprawdy, można zachodzić w głowę, co kierowało poprzednim właścicielem, że bez mrugnięcia okiem oddał klub człowiekowi o dość wątpliwej reputacji, co potwierdzają prokuratorzy z Częstochowy.
Te wszystkie pytania zadają sobie dzisiaj kibice Wisły, którzy chyba nie spodziewali się, że tak szybko zatęsknią za chimerycznym ostatnio, ale jednak gwarantującym byt ich klubu Cupiałem. W świetle tego, co wydarzyło się w ostatnich dniach, nawet porażka w derbach zdaje się być dla fanów „Białej Gwiazdy” niewiele znaczącym epizodem...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?