Brak tych pieniędzy w miejskiej kasie szkodzi więc wszystkim, także większości, która rzetelnie reguluje swe rachunki.
Czy da się te środki odzyskać? Zależy to nie tylko od sytuacji materialnej osób niepłacących, ale i od ich postawy. W przeszło 35-tysięcznej rzeszy krakowskich dłużników są i tacy, którzy z unikania zapłaty uczynili sobie sposób na życie.
Zachowują się wobec innych krakowian, w tym sąsiadów, jak szatniarz w znanej scenie z „Misia” Barei: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi”.
Dlatego miasto, w interesie publicznym, zdecydowało się podążyć ścieżką firm prywatnych, umieszczających od lat najbardziej niesolidnych płatników w rejestrach dłużników.
Jak informują urzędnicy, już sama groźba wpisania delikwenta do takiego rejestru, sygnalizowana w wezwaniu do zapłaty, okazała się w wielu przypadkach skuteczna.
Wobec skrajnie niepoprawnych miasto ową groźbę spełni. Formalnie bać winni się wszyscy krakowianie mający niezapłacone zobowiązania na minimum 200 zł, gdy od terminu zapłaty minęło 30 dni.
Jeśli wylądują w rejestrze, może się okazać, nikt im nie sprzeda sprzętu AGD lub RTV na raty ani nie udzieli pożyczki czy kredytu. Nie będą mogli zawrzeć umowy przez telefon i internet. Żeby zniknąć z rejestru, będą musieli spłacić cały dług i obiecać poprawę.
Oczywiście, miasto obiecuje działać ostrożnie, by wpisem do rejestru nie skrzywdzić tych, którzy wpadli w tarapaty z powodu złej sytuacji zdrowotnej czy życiowej. Ale z ostentacyjnie niesolidnymi płatnikami trzeba w końcu zrobić porządek.
CZYTAJ TAKŻE: Bat na nierzetelnych krakowian: wpis do rejestru długów
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?