Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wachlować się lizakiem, nie robić zdjęć. Aukcyjny savoir-vivre

Redakcja
Warszawski Dom Aukcyjny przy Karowej - właśnie trwa licytacja. To nie jest, wbrew pozorom, trudne FOT. BARTEK KOSIŃSKI
Warszawski Dom Aukcyjny przy Karowej - właśnie trwa licytacja. To nie jest, wbrew pozorom, trudne FOT. BARTEK KOSIŃSKI
Na listopadowej aukcji w Nowym Jorku obraz Francisa Bacona "Trzy studia do obrazu Luciana Freuda" został sprzedany za ponad 140 milionów dolarów. To absolutny rekord na świecie. W Polsce najwyższą cenę osiągnął ostatnio obraz Jacka Malczewskiego "Polski Hektor" - sprzedano go za 2,6 mln zł. Takie kwoty to jednak wciąż rzadkość na polskich aukcjach.

Warszawski Dom Aukcyjny przy Karowej - właśnie trwa licytacja. To nie jest, wbrew pozorom, trudne FOT. BARTEK KOSIŃSKI

SZTUKA. Aukcje sztuki to specyficzne wydarzenia. Jeśli chcemy wziąć udział w jednej z nich, warto znać podstawowe zasady, które tu obowiązują. Wtedy można spokojnie skupić się na aukcji i nie czuć na sobie zgorszonego spojrzenia

Niewiele osób może sobie pozwolić na dzieła sztuki, za które trzeba zapłacić kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych, o milionach nie wspominając. Wciąż rośnie jednak grono osób zainteresowanych nieco tańszymi pracami.

Dużym zainteresowaniem cieszy się młoda polska sztuka. Coraz więcej osób zaczyna rozumieć, że kupowanie dzieł sztuki to dobra inwestycja nie tylko pod względem finansowym, choć coraz więcej banków oferuje swoim klientom usługę tzw. art bankingu. Istnieją wyspecjalizowani doradcy, którzy służą swoją wiedzą i doświadczeniem tym klientom, którzy zdecydowali się nie na obligacje, ale na dzieło sztuki uznanego artysty. Warto sięgnąć też do książki-albumu Kamy Zboralskiej "Przewodnik po galeriach sztuki. Sztuka inwestowania w sztukę".

Podnoszenie lizaka

Jeśli wybieramy się na aukcję - zwłaszcza jeśli chcemy wziąć w niej udział po raz pierwszy - warto znać kilka podstawowych zasad, które sprawią, że zamiast rzucać nerwowe spojrzenie, będziemy się pewniej czuć. A zamiast się zastanawiać, co wypada, a co nie, skupimy się na wystawionych na aukcji pracach.

- Od strony formalnej, należy trzymać się regulaminu aukcyjnego, który dostępny jest w katalogach aukcyjnych oraz na stronie domu aukcyjnego - mówi Jan Koszutski, dyrektor domu aukcyjnego DESA Unicum. - Jeśli chodzi o savoir-vivre - obowiązują ogólnie przyjęte zasady dobrego wychowania, dodatkowo są to kwestie związane ze specyfiką tego typu transakcji - dodaje.

Źle widziane jest wachlowanie się lizakami aukcyjnymi, na których znajduje się numer przyporządkowany danemu licytującemu - głównie dlatego, że może to zostać odczytane jako postąpienie, czyli złożenie wyższej oferty.

Nie wypada głośno komentować licytacji innych osób biorących udział w aukcji, ani robić zdjęć przedmiotom i kupującym. To podstawy, które warto znać, zanim weźmie się udział w aukcji. Całą aukcję warto spędzić w jednym miejscu, na jednym krześle czy fotelu - to dlatego, że prowadzący aukcję zapamiętuje, gdzie siedzą poszczególni licytujący. Nie wolno siadać na meblach, które są wystawione na aukcji - przynajmniej dopóki nie zostaną zakupione. Później ten, kto kupi fotel, krzesło czy szezlong, może siedzieć na meblu, ile będzie chciał. Ale dopiero po aukcji.

Co można poradzić osobom, które trochę się sztuką interesują, ale nie mają wielkiej wiedzy na ten temat?

- Doradcy domu aukcyjnego DESA Unicum chętnie odpowiedzą na wszelkie pytania - mówi Koszutski. - Najlepiej jednak przyjść najpierw na wystawę przedaukcyjną - można z bliska obejrzeć wszystkie wystawione na licytację obiekty i spokojnie porozmawiać o pochodzeniu interesującego nas dzieła, zasadach rejestracji na aukcje oraz o przebiegu aukcji i udziale w niej. Warto też zapoznać się z regulaminem aukcji dostępnym w katalogu i na stronie internetowej domu aukcyjnego. Można też przyjść na najbliższą aukcję (wstęp jest wolny, nie trzeba się rejestrować) i po prostu popatrzeć, jak ona wygląda, żeby być przygotowanym na aukcję, w której będziemy chcieli wziąć aktywny udział - tłumaczy dyrektor domu aukcyjnego DESA Unicum.

Po raz trzeci... sprzedane!

W trakcie aukcji warto być ostrożnym, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy przekonani, czy na pewno chcemy kupić licytowany przedmiot czy dzieło.

- Każde podniesienie lizaka to kolejne postąpienie - jeśli skończy się na osobie, która podbiła stawkę, wówczas transakcja jest wiążąca - wyjaśnia aukcyjne zawiłości dyrektor Koszutski. - Jeśli dana osoba została przebita, wówczas może się wycofać i po prostu nie licytować dalej - warunkiem jednak jest, że nie od niej wyszło ostatnie postąpienie - dodaje.

Zwrotów nie ma, warto więc dobrze się zastanowić, czy naprawdę zależy nam na kupnie danego przedmiotu. Ostatnią szansę na zaproponowanie wyższej ceny lub wycofanie się z licytacji mamy, zanim padną słowa "...po raz trzeci, sprzedane".

- Jest to ostateczne odliczanie, kiedy licytacja dochodzi do końca (nikt nie podbija już stawki). Kupujący mają ostatnią szansę, żeby przez podniesienie lizaka dać kolejne postąpienie. Kiedy padną słowa "...po raz trzeci, sprzedane", znaczy to, że transakcja została zawarta, a zaproponowanie wyższej ceny po tej chwili jest już niemożliwe - wyjaśnia Koszutski.

ANNA J. DUDEK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski