Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo, dlaczego małżonkowie zmarli

Paweł Szeliga
Gorlice. Umorzeniem zakończyło się śledztwo w sprawie śmierci małżeństwa, znalezionego w grudniu 2014 r. w domu przy ulicy Dukielskiej.

Śledczym nie udało się wyjaśnić, co doprowadziło do śmierci 65-letniej kobiety i jej 61-letniego męża z Gorlic. Dlatego zamknęli tajemniczą sprawę. Nie ma bowiem żadnych dowodów świadczących, że do tragedii mógł się ktokolwiek przyczynić.

Na początku grudnia 2014 r. w domu przy ul. Dukielskiej dokonano makabrycznego odkrycia. Krewny samotnie mieszkającego małżeństwa znalazł ciała w stanie daleko posuniętego rozkładu. Jedno było nadgryzione przez psy, których nie karmiono co najmniej od kilkunastu dni. Biegli stwierdzili jedynie, że mężczyzna zmarł z wyziębienia. Przyczyny śmierci kobiety nie udało się ustalić ze względu na znaczny stopień rozkładu ciała.

- Nie ma żadnych przesłanek, aby sądzić, że w tym domu doszło do przestępstwa - podkreśla Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach. - Dlatego śledztwo zostało umorzone.

Początkowo brano pod uwagę m.in. zatrucie tlenkiem węgla. Badania toksykologiczne nie potwierdziły jednak tej hipotezy. Zwłaszcza że w pomieszczeniu przebywały zwierzęta, które w przypadku ulatniania się czadu również powinny zginąć.

Co ciekawe, zdaniem biegłych, kobieta zmarła prawdopodobnie kilka dni wcześniej od mężczyzny. Nie wiadomo jednak, dlaczego 61-latek nikogo o tym fakcie nie powiadomił.

Prokurator Tadeusz Cebo podkreśla, że psy mieszkające z małżeństwem były bardzo groźne, więc z pewnością nie dopuściłyby do tej pary nikogo obcego. Pewnie nie zareagowałyby na kogoś znajomego, który mógłby próbować zrobić im krzywdę. Nie znaleziono jednak dowodów na to, aby ktokolwiek pobił czy zamordował małżonków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski