Niebezpieczny parking

W Chełmku

 Zmotoryzowani pracownicy Południowych Zakładów Przemysłu Skórzanego "Chełmek" oraz kilku prywatnych firm dzierżawiących teren PZPS w Chełmku boją się zostawiać swoje pojazdy na przyzakładowym parkingu. Teren ten jest nieoświetlony i notorycznie dochodzi na nim do włamań i kradzieży samochodów, zwłaszcza w godzinach wieczornych.
 Stanisław Klaja, szef komisariatu Policji w Chełmku potwierdził, że parking ten należy do najbardziej niebezpiecznych miejsc w gminie: - Łupem najczęściej padają "maluchy" oraz radia samochodowe - wyjaśnia Klaja. - Teren ten niegdyś był własnością zakładów, kiedy jednak został przekazany gminie odcięto do niego zasilanie elektryczne i od tego czasu parking jest nieoświetlony. Wysyłamy tam więcej patroli, ale nie zawsze to wystarcza.
 Od początku roku policjanci z Chełmka odnotowali w tym miejscu ponad 40 włamań i kradzieży. Od pewnego czasu ich liczba nie wzrasta, co spowodowane jest najprawdopodobniej zatrzymaniem grupy młodych ludzi, której zarzuca się dokonanie kilkanastu włamań do aut na miejscowym osiedlu. Policjanci podejrzewają, że mogli być oni również sprawcami przestępstw na przyzakładowym parkingu.
 -Problem ten nie został do tej pory całkowicie wyeliminowany - mówi komendant Klaja. - Kilkakrotnie zwracaliśmy się do gospodarza terenu czyli gminy o wykonanie przy nim oświetlenia.
 Burmistrz Chełmka Janusz Cora wyjaśnia, że już dwukrotnie gmina ogłaszała przetarg na dzierżawę terenu i zorganizowanie na nim płatnego parkingu. Nie było jednak chętnych.
 - Planujemy w najbliższym czasie kolejny przetarg. Jeśli i tym razem nikt się nie zgłosi to sami znajdziemy jakieś inne rozwiązanie. Niewykluczone, że powstanie tam gminny, płatny parking - zapowiada burmistrz Cora.
 Póki co pracownicy coraz częściej parkują na sąsiednim parkingu przylegającym do miejscowego ośrodka zdrowia, gdzie teren jest oświetlony.
(EM)