Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedziela, 10 stycznia

Redakcja
Lanie wody - w przenośni, kwieciste opowiadanie o niczym, chęć wywołania wrażenia, że się wie, chęć zamaskowania niewiedzy - czynność z jaką stykamy się już od szkolnych czasów.

Andrzej Sikorowski: MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Zaznaczam przy tym, że owa paplanina dotyczy określonych przedmiotów - trudno zagadać braki w matematyce lub fizyce, znacznie łatwiej w dziedzinach humanistycznych. Umiałem sprawić, że kochana licealna polonistka stawiała piątkę za kwiecistość stylu wypracowań, choć treści było w nich tyle, co kot napłakał. Pamiętam kolegów, którzy o nigdy nie przeczytanych dziełach rozprawiali z taką swadą i przekonaniem, jakby całe życie poświęcili ich zgłębianiu. Podczas filologicznych studiów siedziałem w jednej ławce z Krzysztofem Nazarem - świetnym reżyserem teatralnym, autorem wielu głośnych przedstawień. Program edukacji fundował nam czasami zajęcia bzdurne i do niczego nieprzydatne. Metodyka nauczania języka ojczystego to był kuriozalny przykład straty czasu. Chodziło m.in. o to, jak włączyć magnetofon lub epidiaskop. Ten ostatni - wyjaśniam młodzieży - to rzutnik do przeźroczy umożliwiający wyświetlanie obrazków na ekranie. Nazar doprowadzał do rozpaczy Zenona Jagodę - nieżyjącego pedagoga, któremu niewdzięczny los kazał z nami walczyć. W sążnistych wygłaszanych piękną frazą wystąpieniach potrafił połowę zajęć udowadniać brak potrzeby takiej nauki. Ale przecież używanie inteligencji i bogatego słownictwa daje potrafiącym to robić sporą przewagę nad resztą społeczeństwa, często ratuje z opresji, pozwala osiągnąć towarzyski sukces. Wszak nie na darmo uważamy, że dobry bajer to połowa sukcesu. Umiem wiele wybaczyć gadułom, pod warunkiem że wodolejstwo uprawiają z wdziękiem i fasonem. Nie znoszę natomiast wypełniania czasu bełkotem i źle skleconymi banałami. Oglądam zawody narciarskie. Na starcie Tomasz Sikora - utytułowany biatlonista, i słyszę komentarz - Tomasz Sikora w swojej charakterystycznej białej czapeczce. Tak jakbyśmy koloru nakrycia głowy nie dostrzegali. Na czym do cholery polega zaś jego charakterystyczność - jeden diabeł wie. I dalej: widać jaką ochotę ma na ten bieg. Po czym poznają to genialni sprawozdawcy? Twarz mistrza może równie dobrze wyrażać wolę pójścia za potrzebą.

Jutro 61. rocznica urodzin Andrzeja Zauchy. Nie ma go z nami już prawie 20 lat. A był to jeden z niewielu, z którymi świetnie się milczało. Przy kontuarze, gdzie barman i dwa pełne tylko przez chwilę kieliszki. Całkowite zrozumienie bez słów. A ile sensu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski