Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedziela, 18 kwietnia

Redakcja
Ta żałoba została zagadana. Utopiona w powodzi słów, do znudzenia powtarzanych tych samych pytań. Gdzie pan lub pani dowiedzieli się o katastrofie, co o tym myślą? Nie przestawano indagować wszelkiej maści speców od awiacji o przyczyny nieszczęśliwego wypadku, a ci wciąż gadali to samo, że bez odczytu czarnych skrzynek żadnego wyroku wydać nie mogą.

Andrzej Sikorowski: MÓJ DZIENNICZEK POLSKI

Kiedy premier podczas zwołanego w trybie awaryjnym posiedzenia Rady Ministrów poprosił o minutę ciszy dla uczczenia pamięci ofiar tragedii, urzędnicy zastygli w milczeniu, ale cisza wcale nie zapadła. Trwała kanonada migawek aparatów fotograficznych, błyskały flesze, bo przecież panowie byli w pracy. A należało reporterską hołotę pogonić za drzwi. Gdy żegnano trumnę z ciałem prezydenta na lotnisku w Smoleńsku, zabrzmiały narodowe hymny. Podczas rosyjskiego komentatorowi nie zamykała się jadaczka i nikt nie zwrócił uwagi na popełniony nietakt. Powyżej uszu i przysłowiowych dziurek w nosie miałem przez cały ubiegły tydzień powtarzanej jak mantra sentencji o sensie i przesłaniu śmierci setki prawie wybitnych rodaków. Czy nikt nie pomyślał w tej paplaninie, że pozostali przy życiu nieszczęśliwi bliscy - rodzice, współmałżonkowie, dzieci - żadnego sensu w tym okropieństwie znaleźć nie mogą i lata im kompletnie fakt pokazania filmu "Katyń" w rosyjskiej telewizji? Wciąż powracało przekonanie o tym, że świat pozna wreszcie prawdę o zbrodni sprzed 70 lat, że powód podróży polskiego samolotu rozświetli mrok historii. Tymczasem głowy państw i dyplomaci mają taką robotę, że wciąż się przemieszczają i gdybym dziś dowiedział się o podobnym dramacie, gdzieś daleko, to byłoby mi źle, bo zginęli niewinni ludzie, ale dalibóg nie zacząłbym szukać przyczyny, dla której lot miał miejsce.

Za dużo było w tym wszystkim histerii za mało elegii. W efekcie zrodzony w tumulcie niedorzeczny pomysł wawelskiego pochówku. Cóż stało się.

Żałobę można obchodzić w bolesnej zadumie, lub stawiając pomniki. Polacy, niestety, wybrali to drugie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski