Andrzej Sikorowski: MÓJ DZIENNICZEK POLSKI
Wczoraj wspomniany błąd wielokrotnie popełniła w mojej obecności prezenterka telewizyjnego programu i już miałem ją poprawiać, gdy uświadomiłem sobie, że to trud daremny, bo ona należy do grupy rodaków posługujących się nowomową, pływających w niej jak ryba w wodzie. To specyficzny rodzaj komunikatu polegającego na morzu słów przy minimum treści, to język komisji śledczych, z którego dla zasady nic ma nie wynikać. Śledzimy więc z uwagą śledczych prowadzących śledztwo w sprawie śledzonych, że aż śledziona boli.
A teraz o losie osób publicznych. Spotkany niedawno kolega z branży - gęba rozpoznawalna natychmiast, powiedział: "Jędruś, my mamy przegwizdane. Jakby nawet przyszła ochota na skok w bok, to przecież poznają nas w każdym miejscu i obecność u boku innej niż żona kobitki w mig zdiagnozują, ocenią, zakwalifikują. Nie pójdziesz z taką do restauracji, do baru, do kina lub teatru, nie wsiądziesz do taksówki, nie pokażesz się na nartach czy na plaży. A jeśli jeszcze zrobią ci fotkę, to po tobie". Przyznałem mu rację i pomyślałem, że bycie tzw. twarzą nakłada na ową twarz obowiązek posiadania oczu dookoła głowy, czujności niezwykłej, kontrolowania własnych odruchów, trzymania w ryzach słabości, stronienia od pokus. Coś za coś. Hydraulik w agencji towarzyskiej jest postacią anonimową, poseł, piosenkarz, aktor, sportowiec - już nie.
Mało, trzeba jeszcze wiedzieć, kogo zapraszać pod dach. Dlatego żal mi Piesiewicza, bo tej czujności w pewnym momencie nie zachował. Fakt noszenia damskich ciuchów i wciągania jakiegoś pudru wcale go w moich oczach nie dyskredytuje. Robił to przecież we własnym domu, w którym każdy obywatel ma prawo do prywatności, jeśli nawet zakrawa to na fanaberię. Senator nie przestał być autorem świetnych filmowych scenariuszy ani kompetentnym prawnikiem. Trudniej natomiast postrzegać go jako moralną wyrocznię, a do takiego miana dotychczas pretendował. To tak jakbym wygłaszał pogadanki o szkodliwych i zgubnych skutkach picia whisky, koledzy pękliby ze śmiechu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?