Jan Mleczko nie rozumie, dlaczego tak prosta sprawa trwa tyle lat. Jego teść został wywłaszczony w 1969 r. Miasto zabrało działki, by przeznaczyć je pod budowę motelu Krak. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w chwili wywłaszczenia teść Jana Mleczki już nie żył. Od czterech lat...
Droga przez mękę
W czasach PRL nikt się takimi drobiazgami, jak przestrzeganie prawa nie przejmował. Dlatego wszelkie próby podejmowania trudnego tematu ucinano.
Ale w wolnej Polsce, wzorem wielu innych osób, Jan Mleczko postanowił upomnieć się o rodzinną własność. Pretekstem było odebranie przez miasto motelu Krak dotychczasowemu użytkownikowi.
Jan Mleczko nie przypuszczał, że czeka go droga przez mękę. Przez wiele lat walczył z urzędnikami o to, kto ma zająć się jego sprawą. Nikt nie chciał się tego podjąć. W 2005 r. prezydent Krakowa przekazał ją wojewodzie małopolskiemu, a ten przesłał akta staroście krakowskiemu, czyli... prezydentowi Krakowa.
Później wojewoda skierował też sprawę do Ministerstwa Budownictwa. Kilka lat trwała wymiana korespondencji. Dopiero w lipcu 2012 r. wojewoda poprosił premiera, by ten wskazał organ, który zajmie się sprawą pana Jana.
– Stało się to po 12 latach, przez które urzędnicy nic nie zrobili – zwraca uwagę Jan Mleczko. A chodzić może nawet o 1 mln zł.
Premier już po trzech tygodniach nakazał, by zbadaniem, czy w przeszłości doszło do naruszenia prawa, zajął się minister budownictwa. Krakowianin wierzył, że jego starania zmierzają do szczęśliwego finału. W ub. roku minister stwierdził nieważność decyzji wywłaszczającej, bo została ona wydana z naruszeniem prawa. Droga do odszkodowania wydawała się prosta. Ale tu czekała kolejna niespodzianka – miasto odmówiło wypłacenia pieniędzy.
– Stronie, która poniosła szkodę na skutek wydania wadliwej decyzji administracyjnej, służy roszczenie o odszkodowanie w stosunku do organu, który taką decyzję wydał – przyznaje Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta w krakowskim magistracie. Ale zaznacza, że aby uzyskać odszkodowanie, trzeba wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko miastu.
Nie chcieli ugody
– Urząd popełnił błąd, co zostało potwierdzone, więc po co mam coś drugi raz udowadniać przed sądem? – pyta rozgoryczony Jan Mleczko. Według niego to gra na zwłokę. – Mam ponad 80 lat, jestem chory, moja żona też. Urzędnicy czekają, byśmy zmarli, zanim sąd przyzna nam należne pieniądze – mówi Mleczko.
Filip Szatanik tłumaczy, że taki sposób postępowania urzędu to nie zła wola, lecz skutek wyroku Sądu Najwyższego. W marcu 2011 r. stwierdził on bowiem, że o roszczeniach odszkodowawczych za decyzje wydane przed 2004 r. orzekają sądy, a nie urzędy administracji publicznej.
Pan Jan nie chce stracić kolejnych lat na sporach przed obliczem Temidy. W maju br. zaproponował więc miastu ugodę sądową. Urzędnicy odrzucili tę propozycję. Do tego zaskarżyli postanowienie ministra o nieważności decyzji wywłaszczeniowej. Pierwsza rozprawa przed sądem administracyjnym w Warszawie – w przyszłym miesiącu.
– Urzędnicy chyba wiedzą, że jestem stary i schorowany. Jak mam jechać do Warszawy i bronić swoich racji? Zostałem kiedyś okradziony przez państwo. I to państwo chyba chce, bym nie doczekał się odszkodowania – mówi Jan Mleczko.
ZIEMIA PO MOTELU KRAK
Kilka lat temu tereny przy ul. Radzikowskiego mogły być bardzo atrakcyjne dla inwestorów. Ale miasto musiało zakończyć spory z poprzednim użytkownikiem.
Gdy do tego doszło, okazało się, że nie można całego terenu (6,7 ha) wystawić pod młotek, bo wobec jego części trwają sprawy o zwrot dawnym właścicielom. Gmina chce sprzedać tylko 3,8 ha, ale ta ziemia nie jest już tak atrakcyjna. Powód? Sporny jest m.in. wąski pas dzielący cały obszar na dwie części. A to utrudnia jego zagospodarowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?