Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niekończąca się wojna o zabudowę wzgórza Parnas nad Prądnikiem

Piotr Subik
Okolice zamku w Pieskowej Skale to jedno z najpiękniejszych miejsc w Ojcowskim Parku Narodowym
Okolice zamku w Pieskowej Skale to jedno z najpiękniejszych miejsc w Ojcowskim Parku Narodowym Fot. BARBARA CIRYT
Rudolf Suchanek słynie z nieprzejednania w obronie przyrody i krajobrazu Ojcowskiego Parku Narodowego. Teraz zaszedł za skórę prawnikowi z Krakowa, który od kilku lat chce zbudować ośrodek turystyczno-wypoczynkowy przy granicy OPN.

Dyrektor Ojcowskiego Parku Narodowego Rudolf Suchanek nie ukrywa, że było mu po ludzku przykro, kiedy dowiedział się, że ktoś chce odwołać go ze stanowiska. Pod koniec kwietnia wniosek taki skierował do ministra środowiska Macieja H. Grabowskiego krakowski adwokat Janusz Długopolski.

To człowiek, który od kilku lat stara się o zgodę na budowę ośrodka turystyczno- -wypoczynkowego na wzgórzu Parnas nad doliną Prądnika. A dyr. Suchanek, też od lat, konsekwentnie robi wszystko, żeby do budowy nie dopuścić. I dziwi się, że… ktoś się temu dziwi. – Za to biorę pieniądze – mówi wprost.

– Kiedy zostanie wydane pozwolenie na budowę ośrodka? – zastanawia się mec. Janusz Długopolski. I odpowiada sam sobie, z przekąsem: – Jak tak dalej pójdzie, najwcześniej w… XXII albo XXIII wieku. Bo wielka jest prężność ekologów, których główny cel stanowi torpedowanie czyichś pomysłów.

W niekończącej się wojnie o przyszłość wzgórza Parnas od czterech lat trwa walka na opinie. A sprawa nie posunęła się ani o krok do przodu, choć zajmowały się nią m.in. Samorządowe Kolegium Odwoławcze i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Teraz musi się zająć pośrednio także resort środowiska.

Wzgórze Parnas – chyba mało kto, poza miejscowymi, wie, że tak nazywa się teren leżący naprzeciw zamku w Pieskowej Skale, oddzielony od niego asfaltową szosą prowadzącą do Wielmoży. To otulina Ojcowskiego Parku Narodowego, a zarazem obszar sieci Natura 2000 „Dolina Prądnika”.

Mec. Długopolski utrzymuje, że kiedy wszedł w posiadanie sporego kawałka ziemi na Parnasie, znajdowała się ona w stanie „pełnej degradacji przyrodniczej”. Z pól zrobiono wysypisko śmieci i gruzu, rozbijali się po nich miłośnicy off-roadu: quadowcy, motocykliści itp. A dyrekcja parku w Ojcowie, zdaniem prawnika, nie reagowała. I wtedy wymyślił sobie – on, były sportowiec – że uprzątnie wzgórze i zbuduje tam ośrodek turystyczny, w którym nad sprawnością fizyczną i psychiczną mogliby – podczas specjalnych turnusów – pracować ludzie dojrzali, powyżej 40. roku życia.

Zlecił przygotowanie projektu i rozpoczął proceduralne przygotowania do inwestycji. Pomyślał, że przecież dzięki temu przywrócona zostanie zabudowa uzdrowiskowa wzgórza Parnas. To hasło wziął na sztandary. Tyle że weto postawił od razu Rudolf Suchanek. – Ktokolwiek chce coś zrobić, zawsze dyrektor mu tego autorytatywnie zabrania – twierdzi Janusz Długopolski. A Rudolf Suchanek pyta: – Jak można przywrócić coś, czego nigdy nie było!?

Pierwszy problem to właśnie rzekome „przywrócenie” zabudowy uzdrowiskowej. Z przedstawionej przez inwestora opinii dr. Pawła Detloffa z Instytutu Sztuki Polskiej PAN wynika, iż najpóźniej od początku XX wieku na wzgórzu Parnas stały dwie wille – „Słowacki” i „Krasiński” – „związane z letniskowym i wypoczynkowym charakterem, jaki pełniła w tym czasie Pieskowa Skała”. Dyr. Suchanek nie neguje tego, ale podkreśla, że jak można wywnioskować z przewodnika Kazimierza Wróblewskiego „Nad Prądnikiem” (1907 r.), miały one po 2-3 pokoje dla gości, jeśli w ogóle. To samo podnosi w opinii zleconej przez OPN dr. Zbigniew Beiersdorf. A ośrodek na Parnasie ma mieć miejsca dla 99 osób!

Drugi problem – to ochrona przyrody. Ekspertyza przygotowana przez pracowników OPN jednoznacznie pokazała, że na Parnasie występuje szereg gatunków chronionych, m.in. centuria pospolita oraz kruszczyk szerokolistny; a z nietoperzy – nocek rudy i Brandta. Że to terytoria lęgowe myszołowa i pustułki, że zapędza się tam trzmielojad. A spotkać można też derkacza i dzierzbę gąsiorka. I że ze względu na występowanie tam chronionych gatunków fauny i flory, a także bliskość samego parku narodowego ośrodka zbudować nie można. Pod żadnym pozorem. Podobnie zresztą uważa Rada Naukowa Ojcowskiego Parku Narodowego.

Tyle że negatywny wpływ na środowisko przyrodnicze OPN wyklucza opinia wykonana na zlecenie inwestora przez biegłego dr. Konrada Pawła Turzańskiego. I tak koło się zamyka.

Rudolf Suchanek słynie z nieprzejednania, jeśli chodzi o ochronę przyrody i krajobrazu OPN. Podobną jak w przypadku Parnasu postawę prezentował, gdy spółka Tara-Polska z Wrocławia chciała zbudować osiedle w Cianowicach. Wobec sprzeciwu OPN sprawa umarła śmiercią naturalną. Ku niezadowoleniu lokalnych władz, ale ku radości ekologów.

– Możemy się z dyrektorem Suchankiem nie zgadzać w 100 proc., możemy chcieć bardziej radykalnego dyrektora parku, ale trzeba przyznać, że dobrze broni przyrody Ojcowa, i to mając w ręku silne argumenty. Nie jest tak, że nie pozwala na inwestycje tylko z powodu własnego widzimisię – tłumaczy Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody. I przyznaje, że podczas konkursów na to stanowisko popierał kandydaturę Rudolfa Suchanka, który m.in. dzięki temu trwa na nim niezmiennie od 1990 r.

Nie wiadomo jednak, czy trwał będzie nadal, bo nie ma pewności, jak na list mec. Długopolskiego zareaguje minister Grabowski. Resort musi rozważyć, czy zarzuty przekroczenia uprawnień – czyli napisania przez Suchanka listu do rektora AWF, w którym sugerował „zbyt pochopne” poparcie inwestycji przez pracowników i studentów uczelni, czy naruszanie zasad etyczno--moralnych – tzn. twierdzenie, że niegdyś nie było zabudowy uzdrowiskowej ma Parnasie, mają potwierdzenie w faktach. A co najważniejsze, czy w ogóle dają podstawy do wyciągnięcia konsekwencji wobec Rudolfa Suchanka.

Na razie sprawa ośrodka na Parnasie utknęła w martwym punkcie, bo inwestor musi przedstawić raport oddziaływania na środowisko. Na jego podstawie Urząd Gminy Sułoszowa wyda decyzję środowiskową, która otworzy drogę do starania się o pozwolenie na budowę.

Problemem jest też plan zagospodarowania przestrzennego dla Parnasu. Zdaniem OPN, dopuszcza on lokowanie na wzgórzu urządzeń turystycznych, a nie obiektów wielkości planowanego przez Długopolskiego. Takie mogą powstać, owszem, lecz tylko w obrysie dawnych zabudowań folwarcznych. Inwestor kwestionuje to przekonanie.

Bardzo dyplomatycznie wypowiada się w sprawie zabudowy Parnasu wójt Stanisław Gorajczyk: – Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Weźmy właściciela terenu w Ojcowskim Parku Narodowym, który odziedziczył ziemię po dziadku czy pradziadku, ma kilkoro dzieci, dom, ale obok chce zbudować drugi dla nich. I nie może. I weźmy mieszkańca Krakowa, który chciałby przyjechać w tereny czyste, nieskażone, bez zabudowy. Który ma większe prawa? Trudno znaleźć rozwiązania zadowalające wszystkich.

– Dyrektor ma pensję i nie obchodzi go, że ludzie głodują, bo nie mają pracy. Kilka wiosek czeka na ośrodek, który byłyby dla nich ogromnym skokiem cywilizacyjnym – nie ukrywa Janusz Długopolski. Dodaje, że pracę w nim mogłoby znaleźć ponad 100 osób.

Ja już tego ośrodka nie wybuduję, za stary jestem i nie mam środków do zainwestowania. Ale to moja idee fixe. Chcę doprowadzić do sytuacji, że będzie to prawnie możliwe – przekonuje mec. Janusz Długopolski.

Na razie dyr. Rudolf Suchanek odpisał do ministra, że nie widzi nic niestosownego w działaniach na rzecz obrony wzgórza Parnas. Co zdecyduje szef resortu środowiska? Dowiemy się tego w najbliższych tygodniach. Na korzyść Rudolfa Suchanka przemawiają wyniki kontroli działań na rzecz przyrody w OPN, którą w zeszłym roku przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli. Park wypadł bardzo dobrze, nie było nawet żadnych zaleceń pokontrolnych.

***

Ojcowski PN to najmniejszy park narodowy w Polsce (pow. ok. 21,5 km kw). Jest enklawą w południowej części Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, otoczoną terenami bezleśnymi i wsiami.

Przeciwnicy zabudowy wzgórza Parnas podnoszą, że m.in. utrudni ona przemieszczanie się zwierząt, spowoduje niekontrolowaną penetrację OPN przez turystów i wzorst zanieczyszczenia powietrza, gleb i wód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski