Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni pracownicy potrzebują przystanku

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Infrastruktura. Ponad dwudziestu pracowników musi przemierzać prawie kilometr od przystanku do miejsca pracy. ZIKiT na razie nie zgodził się wybudować im przystanku na żądanie na ul. Pysocice.

Na osiedlu Kościelniki znajduje się szwalnia przedsiębiorstwa Mikor, która zatrudnia do 20 osób niepełnosprawnych. Większość dojeżdża do pracy z odległych krańców miasta komunikacją miejską. Najbliższy przystanek, z którego muszą dojść do pracy, jest oddalony od zakładu prawie o kilometr. To dla niepełnosprawnych duże utrudnienie.

By ułatwić im drogę do pracy właściciel szwalni, Bogdan Korczyński, zwrócił się do rady dzielnicy XVIII z prośbą o zlokalizowanie przy ul. Pysocice 7 przystanku na żądanie. - Niektórzy pracownicy mieszkają w Prokocimiu, albo na Podgórzu, dojeżdżają do pracy przez całe miasto, a potem jeszcze muszą ten kawałek przejść piechotą. To niepełnosprawni ludzie, w większości starsze panie, które muszą tą drogę pokonywać także w deszczu, a przecież na ul. Pysocice nie ma nawet chodnika -_żali się właściciel firmy. - N_ie żądamy wiele, tylko zwykłego słupka i możliwości zatrzymywania się. To byłoby na prawdę ogromne udogodnienie dla nas, zwłaszcza, że planujemy zwiększyć zatrudnienie, a takie warunki dojazdu nie motywują do pracy - podsumowuje.

- To raczej nie jest wielki problem, by wstawić jedną rurę i zrobić mały peron - wtóruje radny Jerzy Doniec, przewodniczący Komisja Infrastruktury Komunalnej, który wnioskował o realizację przystanku.

Radni przesłali prośbę właściciela szwalni do ZIKiTu, ale pracownicy zarządu stwierdzili, że aby wybudować przystanek po obu stronach drogi trzeba byłoby najpierw zabudować rowy.

Obecnie jedyne miejsca, gdzie możliwe jest wysiadanie pasażerów na ewentualnym przystanku w kierunku Kościelnik, to wjazdy na posesję. W innych miejscach pasażerowie musieliby wysiadać wprost do rowów. W drugą stronę, w kierunku Błonia Kościelnickie jest możliwość wybudowania peronu przystankowego. - Zbadaliśmy ten problem w terenie i stwierdziliśmy, że na przystanek w drodze powrotnej, w kierunku centrum miasta nie jest możliwy do wykonania, bo pobocze jest szerokie tylko na 75 cm - wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT. - __Osoby pełnosprawne mogłyby swobodnie wysiąść, ale dla niepełnosprawnych nie byłoby to bezpieczne rozwiązanie - podkreśla i dodaje, że koszt zabudowania rowu to ok. 50 tys. zł. Wcześniej trzeba byłoby także uzyskać pozwolenie na budowę i pozwolenie wodno-prawne.

Przewodniczący dzielnicy XVIII Stanisław Moryc twierdzi tymczasem, że musi ocenić możliwości techniczne, a do tego potrzebna jest wizja lokalna. - Jeśli od strony technicznej niezbędna do inwestycji jest platforma, musimy ocenić, czy jesteśmy w stanie wziąć na siebie jej koszty, czy nasz budżet będzie w stanie to udźwignąć. Jeśli nie, postaramy się o realizację tego z budżetu miasta -__mówi przewodniczący.

ZIKiT wychodzi naprzeciw i zapewnia, że jest w stanie zrealizować budowę przystanku na żądanie i jeśli dzielnica nie będzie w stanie ponieść niezbędnych do realizacji inwestycji kosztów wprowadzi je do budżetu na kolejny rok. Czy jednak niepełnosprawni powinni tak długo czekać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski