Chińczycy domagają się swobód
Lud Hui to najliczniejsza muzułmańska mniejszość Chin. Według oficjalnych szacunków liczy ok. 10 milionów osób. Eksperci twierdzą, że w Chinach mieszka ok. 50 milionów muzułmanów. Hui oraz ich współwyznawcy coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie z warunków życia w Chinach.
Jak podają zachodnie dzienniki, muzułmanie w Chinach są od lat ofiarami prześladowań. Tak zwana "rewolucja kulturalna" Mao Tse-tunga, rozpoczęta w 1960 roku, nakazywała im m.in. porzucenie wiary i zabraniała uczestniczenia w obrzędach religijnych. Dziś restrykcje nałożone przez Chiny na mniejszości muzułmańskie dotyczą z jednej strony kwestii ekonomicznych - wyznawcy islamu nie mogą liczyć na zdobycie wysokich pozycji na drabinie społecznej, co prowadzi do narastających różnic zarobkowych między nimi a przedstawicielami większości Han. Z drugiej strony polityka prowadzona przez Chiny uderza w wolność wyznania - muzułmanom zabrania się m.in. budowy meczetów i zakładania szkół religijnych.
Chińscy muzułmanie otwarcie przyznają, że czują się dyskryminowani ze względu na swoje wyznanie. Zagraniczni obserwatorzy obawiają się, że marginalizowanie społeczności Hui może wpłynąć na jej radykalizację i doprowadzić do terrorystycznych zamachów.
Wzrost społecznego niepokoju widać w wypowiedziach przedstawicieli chińskiej większości Han, którzy już teraz wyrażają się o Hui jak o "terrorystach", charakteryzując ich jako "okrutnych i agresywnych".
Mimo że w Chinach zdarza się z roku na rok coraz więcej przypadków agresji na tle etnicznym, władza stara się blokować te informacje. Jednak wraz ze zwiększającym się dostępem do Internetu, telefonów komórkowych i telewizji satelitarnej - cenzurowanie informacji staje się coraz trudniejsze.
Chińscy wyznawcy islamu mogą liczyć na poparcie muzułmanów z innych części świata. Po roku 1970, kiedy Chiny wznowiły kontakty ze światem zewnętrznym, kraje muzułmańskie, takie jak Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Kuwejt, wspierają finansowo mniejszość islamską zamieszkałą w Chinach. Ofiarowane przez nich środki pozwalają m.in. odbudowywać zniszczone w czasie "rewolucji kulturalnej" meczety czy zakładać arabskie ośrodki edukacyjne.
Sytuacja w Chinach staje się coraz bardziej napięta i według zachodnich komentatorów nie ulegnie zmianie, dopóki Pekin nie przyzna pełni swobód religijnych, kulturalnych i ekonomicznych wszystkim chińskim obywatelom. (PAT)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?