Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepołomice, środa, godzina 14.45. Puszcza kontra Lechia Gdańsk. Na horyzoncie - Puchar Polski!

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
12 sierpnia 2015 roku. W 1/16 finału Pucharu Polski Puszcza uległa Lechii 1:5
12 sierpnia 2015 roku. W 1/16 finału Pucharu Polski Puszcza uległa Lechii 1:5 Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
W środę w Niepołomicach II-ligowa Puszcza zmierzy się z wiceliderem ekstraklasy, Lechią Gdańsk. Zwycięzca meczu wywalczy awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Miesiąc temu, pokonując po rzutach karnych Koronę Kielce, „Żubry” po raz pierwszy w 93-letniej historii klubu przebiły się do 1/8 finału PP. Na tym szczeblu są jedynym reprezentantem II ligi (przy czym jest też dwóch III-ligowców - KSZO Ostrowiec i GKS Jastrzębie).

- Zawodnicy deklarują, że podchodzą do tego meczu tak samo jak do innych spotkań. Ale ja myślę, że jest inaczej - nie ukrywa trener Puszczy Tomasz Tułacz. - Dla każdego piłkarza grającego na tym poziomie starcie z zespołem z ekstraklasy, a już zwłaszcza z takim zespołem, potentatem, wiąże się z dodatkowymi emocjami. Na pewno o poziom motywacji zawodników mogę być spokojny.

Miesiąc temu jego podopieczni nie przestraszyli się kielczan, przy czym skład Korony różnił się sporo od występującego w ekstraklasie. Ale Lechia to inna bajka: kadrę ma szeroką i dużo bardziej wyrównaną. Dość powiedzieć, że ostatnie spotkanie z Lechem na ławce zaczęli m.in. uczestnik Euro 2016 Sławomir Peszko i Michał Chrapek. Zresztą o sile „drugiego garnituru” gdańszczan piłkarze Puszczy przekonali się na własnej skórze rok temu, gdy w Pucharze Polski - tyle że w 1/16 finału - przegrali 1:5.

- Będziemy chcieli użyć takich argumentów, by ograniczyć pole ofensywne Lechii, które jest ogromne - przyznaje Tułacz. - No i poszukać swojej szansy. Powiem to, co mówię zawodnikom: my nic nie musimy. To na Lechii ciąży presja wyniku.

Gdański klub zdobył Puchar Polski w 1983 roku (grał w tamtej drużynie Dariusz Wójtowicz, późniejszy trener Puszczy) i od tamtej pory czeka na kolejne trofea. A aspiracje obecnej, bogatej Lechii są ogromne.

- Będziemy starali się ten mecz wygrać w optymalnym składzie - tyle na temat potyczki w Niepołomicach powiedział trener gdańszczan Piotr Nowak po niedzielnym zwycięstwie nad Lechem (2:1). Na spotkanie z Puszczą gdańszczanie przylecieli samolotem, dzisiaj w południe; zatrzymali się w Krakowie.

- Zgłoszono nam, że przyjedzie około stu kibiców Lechii - dodaje dyrektor Puszczy Roman Koroza. Sektor gości jest pojemniejszy (ponad 300 miejsc), tym bardziej o pobicie rekordu frekwencji niepołomickiego, dwutysięcznego stadionu będzie trudno. Ubiegłoroczny mecz Puszcza - Lechia obejrzało, według oficjalnych danych, 1716 osób.

Bilety (normalne - 20 zł, ulgowe - 10, dla kobiet i dzieci do 15. roku życia - 5 zł) będą sprzedawane we wtorek w klubowym sekretariacie do godz. 16. W dniu meczu będzie je można kupić od godz. 11.

Niepołomicki zespół przystępuje do spotkania po dwóch porażkach w II lidze. - Jest zadra, ale mamy poczucie, że wykonujemy konkretną pracę. Każdy obserwator dostrzega, co jest naszą bolączką: brak skuteczności - komentuje Tomasz Tułacz.

Pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanych w spotkaniu z Rakowem (0:2) Michała Mikołajczyka i Marcela Kotwicy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski