Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(Nie)porozumienie z lekarzami [WIDEO]

Dorota Stec-Fus (AF, KAR)
Fot. Anna Kurkiewicz
Zdrowie. Ponad 160 tysięcy mieszkańców naszego województwa jest od wczoraj pozbawionych opieki swojego lekarza. Oznacza to, że muszą korzystać z pomocy szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz nocnej i świątecznej opieki medycznej. Najgorzej jest w regionie limanowskim.

Chaos, jaki zapanował wczoraj w wielu rejonach kraju w wyniku zerwania rozmów pomiędzy ministrem zdrowia a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego (PZ), Małopolskę dotknął w umiarkowanym stopniu.

Źródło: x-news/TVP

Spośród 502 placówek podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) umowy z NFZ na ten rok podpisało 469 przychodni. Warunków funduszu nie przyjęło 29 ośrodków zrzeszonych w PZ, które nie przyjmują pacjentów.

– Chorzy nie mają powodu do obaw. Zostaną przyjęci w szpitalach lub w gabinetach nocnej i świątecznej pomocy medycznej, której godziny pracy zostały wydłużone – zapewnia Barbara Bulanowska, dyrektorka Małopolskiego oddziału NFZ.

Propozycje funduszu odrzuciły dodatkowo cztery placówki niezwiązane z Porozumieniem Zielonogórskim, które – w myśl ubiegłorocznej umowy – będą leczyć pacjentów do końca lutego. Szefem jednej z nich jest prof. Adam Windak, do niedawna krajowy konsultant do spraw medycyny rodzinnej.

CZYTAJ TAKŻE: Gdzie można szukać pomocy lekarza

– Moja odmowa podpisania kontraktu ma wymiar symboliczny. W ten sposób zaprotestowałem przeciwko sposobowi prowadzenia tego sporu , który destabilizuje system i nie służy pacjentom – podkreśla Windak.

W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się mieszkańcy powiatu limanowskiego. Na 24 ośrodki zdrowia warunków kontraktu nie podpisało aż 11. Chorzy przyjmowani są przez lekarzy szpitalnego oddziału ratunkowego w Limanowej oraz w Mszanie Dolnej, gdzie szpital ma swoją filię.

– Nie możemy w pełni zastąpić tak dużej grupy lekarzy. Zrobimy jednak wszystko, aby dolegliwości związane z brakiem świadczenia usług medycznych przez lekarzy POZ były jak najmniejsze – mówi Marcin Radzięta, dyrektor limanowskiego szpitala.

– Prosimy jednak w sposób odpowiedzialny i rozważny podejmować decyzję o udaniu się do gabinetów. Może się okazać, że liczba osób chcących w tym samym czasie skorzystać z oferowanych przez nas „zastępczo” świadczeń będzie tak duża, że powstaną kolejki – dodaje.

Kłopoty z dostępem do lekarza mają też mieszkańcy powiatu nowotarskiego, gdzie na 28 przychodni kontraktu nie podpisało 8, a także powiatu suskiego w którym na 18 wszystkich gabinetów drzwi były zamknięte w ośmiu.

W powiecie myślenickim aneksów nie parafowało i w związku z tym nieczynne były dwie poradnie w gminie Pcim. Ich pacjenci pomocy szukali w myślenickim szpitalu, którego dyrektor Adam Styczeń potwierdził nam, że wczoraj ruch w SOR był wzmożony, szczególnie jeśli chodzi o dzieci.

Co dalej? Doraźne działania, proponowane przez NFZ, nie rozwiązują problemu pacjentów, którzy potrzebują stałej opieki, świadczonej przez „swojego” lekarza. – Czekamy na wznowienie rozmów. Teraz ruch należy do ministra zdrowia – mówi dr Leszek Szot, przewodniczący małopolskiego oddziału PZ.

Twierdzi, że część gabinetów podpisała umowy w wyniku szantażu NFZ, który w sylwestra zagroził kontrolami.

[email protected]

CZYTAJ TAKŻE: Gdzie można szukać pomocy lekarza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski