Niepowodzenie przyjęła z pokorą

– Dostaliśmy lekcję, z której już wyciągnęliśmy wnioski. Nie szukamy absolutnie żadnego usprawiedliwienia, rywalka była po prostu lepszą zawodniczką – ocenia Aleksander Maciejowski, trener klubowy Walaś w Tarnowskiej Szkółce Bokserskiej i asystent trenera kadry Tomasza Różańskiego.

W pojedynku dwóch mistrzyń świata kadetek z ubiegłego roku, nastolatka z Tarnowa była bezradna. Przebieg walki dobitnie obrazuje jednogłośny werdykt sędziów, którzy punktowali 36:40 (dwukrotnie) i 34:40 na niekorzyść Polki. Po porażce pojawiły się głosy, że trener Maciejowski chybił z taktyką.

_– Wiele osób mówiło, że taktyka na Amerykankę była dobrana nieodpowiednio. A ja uważam, że żadna strategia by nie pomogła, bo rywalka była poza naszym zasięgiem. Gdy Gonzalez wchodziła do półdystansu, Justyna miała się z nią pobić i po serii ciosów bardzo szybko schodzić raz w lewo, raz w prawo. Zupełnie inną taktykę wybrała kolejna przeciwniczka Gonzalez – znakomita Szwedka Agnes Alexiusson, która cały czas się cofała, ale i to nie pomogło. Amerykanka non stop ją dopadała i mocnymi ciosami powiększała przewagę _– analizuje Maciejowski.

Skromny dorobek Walaś uzupełnia pewne zwycięstwo w pierwszym pojedynku eliminacyjnym z Nazym Ichshanovą z Kazachstanu, choć arbitrzy nie byli jednomyślni.

Porażka w Bułgarii spowodowała, że tarnowianka wróci do swojej optymalnej wagi i o medale na kolejnych dużych imprezach powalczy w kategorii 64 kg. Przed Walaś udział „z marszu” w mistrzostwach Polski juniorek, a następnie walka o kwalifikację do mistrzostw Europy.

_– Ten rok chcemy dokończyć spokojnie, a dopiero później postawimy sobie kolejne cele. Jestem pewien, że Justyna będzie stawała się coraz lepszą zawodniczką, bo dojrzale i z __pokorą przyjęła niepowodzenie _– twierdzi szkoleniowiec.