Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieprofesjonalne deklaracje

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Pierwsze niepokojące wieści dochodzą z nowego rządu. Najpierw minister kultury Piotr Gliński oświadczył ni stąd, ni zowąd, że: „jako pierwszy wicepremier będzie koordynować filar gospodarczy rządu i inne resorty”, podczas gdy wicepremier od gospodarki (czyli Mateusz Morawiecki) „będzie szefem operacyjnym do spraw gospodarczych”.

Nie wiemy tego, jaki dokładnie zakres obowiązków premier Szydło zapisała Glińskiemu w tzw. „rozporządzeniu atrybucyjnym”, które wyznacza pole kompetencji każdego członka rządu. Jest natomiast całkiem jasne, że jeśli minister kultury obwieszcza zamiar przejęcia kluczowych kompetencji resortów ekonomicznych i zabrania się za prowadzenie polityki gospodarczej państwa, to nic dobrego z tego wyniknąć nie może. Z dwóch co najmniej powodów.

Po pierwsze, bo minister kultury nie dysponuje po temu żadnymi fachowymi instrumentami (departamentami, urzędnikami, zasobami wiedzy), więc każda jego interwencja w tej dziedzinie może wywoływać jedynie chaos. I po drugie, gdyż ogłoszone przez Glińskiego zamiary nieuchronnie zapowiadają konflikt wewnątrz rządu, jeszcze nim nowa Rada Ministrów na dobre zaczęła działać.

Można odnieść wrażenie, że Gliński próbuje wykorzystać falę niezadowolenia, jaką pośród najtwardszych zwolenników PiS wywołało nominowanie przez Kaczyńskiego prezesa włoskiego banku na wicepremiera i szefa polityki gospodarczej państwa. Bankierzy w tych środowiskach uchodzą bowiem za symbol wszelkiego zła i niesprawiedliwości współczesnego świata. Najwyraźniej Gliński chce uspokoić pisowców rozsierdzonych decyzją Kaczyńskiego, iż to on, a nie Morawiecki czuwać będzie nad „patriotyczną” polityką gospodarczą nowego rządu. Tyle tylko, że Gliński chyba nie zdaje sobie sprawy, że snując takie zamiary po nominacji na ministra kultury naraża i siebie i cały rząd na niebezpieczeństwo utraty powagi potrzebnej do skutecznego rządzenia.

Inna nieprzemyślana deklaracja padła z ust ministra do spraw europejskich Konrada Szymańskiego. Jeszcze w sobotę, kilkanaście godzin po paryskim zamachu terrorystycznym, Szymański uznał za potrzebne oznajmić, że: „wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu nowy rząd nie widzi politycznych możliwości wykonania” wcześniej zapadłych decyzji Unii Europejskiej o rozlokowaniu części syryjskich uchodźców także na terenie Polski.

Zapewne w wyniku wewnątrzpartyjnych konsultacji (być może interwencji Kaczyńskiego albo Szydło) PiS zaczął się jeszcze tego samego dnia wycofywać z tej deklaracji, mimo, że została ona niedwuznacznie potwierdzona także przez ministra obrony Antoniego Macierewicza. Jednak nowy szef MSZ Witold Waszczykowski prostował, iż wspólnie podjęte w Unii decyzje będą przez Polskę wykonywane, tyle tylko, że przybyszów będziemy skrupulatnie badać pod kątem zagrożenia terrorystycznego. A Szymański - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - nie pokazał się już w wieczornym programie TVN24.

Wszystko to sprawiło wrażenie chaosu i braku strategii, gdy idzie o najważniejsze kwestie polskiej polityki zagranicznej. I zostało zapewne z uwagą odnotowane przez zagraniczne kancelarie dyplomatyczne, które umieją sprawnie wykorzystywać taką chwiejność i nieprofesjonalność polskiej polityki. Ale co w tym najgorsze, „oficer wielkich nadziei” - jakim dla wielu jest minister Konrad Szymański, zyskał z dnia na dzień kiepski i mało profesjonalny polityczny wizerunek. Inteligentny i doświadczony polityk, który właśnie otrzymał misję prowadzenia w imieniu Polski wszystkich unijnych negocjacji, winien był po prostu wiedzieć, że zamiaru wypowiedzenia unijnych układów nie może ogłaszać ot tak, w telewizji, bez jakichkolwiek konsultacji z europejskimi partnerami, i to na dodatek kilkanaście godzin po paryskiej tragedii. Bo to jest po prostu nieprofesjonalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski