MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niepubliczne MDK-i kosztują mniej

Redakcja
Protest w sprawie przekształcenia MDK-ów Fot. Anna Karczmarz
Protest w sprawie przekształcenia MDK-ów Fot. Anna Karczmarz
MŁODZIEŻOWE DOMY KULTURY. W Krakowie trwa gorący spór o to, czy przekształcać Młodzieżowe Domy Kultury w niepubliczne placówki. Dyrektorzy i pracownicy MDK-ów straszą, że po zmianach znacznie wzrośnie cena zajęć, mało kogo będzie na nie stać, a dzieci trafią na ulicę.

Protest w sprawie przekształcenia MDK-ów Fot. Anna Karczmarz

Tymczasem okazuje się, że niepubliczne MDK-i działające już w Krakowie oferują tańsze zajęcia niż publiczne. - Naszym celem jest zorganizowanie dla dzieci tanich i atrakcyjnych zajęć, a nie zapewnienie pracy dla nauczycieli - mówi Monika Nowicka, właścicielka niepublicznej Akademii Dziecka "Tygrysek".

"Tygrysek" to jeden z kilku krakowskich niepublicznych domów kultury. Dla najmłodszych dzieci - w wieku od 2 do 6 lat - zajęcia organizowane są w lokalu placówki. Najdroższe kosztują 80 zł miesięcznie. Dla starszych dzieci pracownicy placówki prowadzą zajęcia w szkołach.

- Pracujemy w pięciu, ale chętnych jest kilka razy więcej. Po kilku latach szkoły same się do nas zgłaszają z propozycją organizowania u nich zajęć - mówi Monika Nowicka, właściciela Akademii Dziecka "Tygrysek".

Z jednego typu zajęć organizowanych przez ten niepubliczny MDK uczniowie mogą korzystać za damo. Nie ma tu żadnych, teoretyczne dobrowolnych, a w praktyce przymusowych opłat na komitet rodzicielski, jak w publicznych placówkach. Drugie zajęcia, z których korzysta dziecko, kosztują od 15 do 30 zł miesięcznie. Za semestr rodzice płacą więc 150 zł. Tymczasem w publicznych MDK-ach opłaty w przypadku niektórych zajęć wynoszą 300 zł.

Niepubliczny MDK dostaje tylko połowę kwoty z budżetu miasta, jaka przekazywana jest publicznej placówce. - My nie otrzymujemy pieniędzy na remonty, utrzymanie budynków. Nauczyciele nie są u nas objęci Kartą Nauczyciela. Ich wynagrodzenie zależy od tego, ile mają godzin w miesiącu - mówi Monika Nowińska.

* * *

Kraków jako pierwsze miasto w Polsce postanowił przekształcić MDK-i w niepubliczne placówki. W ślad za nim poszedł Poznań; tam też władze miasta planują reformę tych placówek.

Wiceprezydent miasta Anna Okońska-Walkowicz uznała, że MDK-i są źle zarządzane i przy dobrze przeprowadzonych reformach można na nich oszczędzić 12 mln zł rocznie. Według niej to "pozostałości po poprzedniej epoce", a w interesie krakowskiego podatnika leży wprowadzenie zmian w ich funkcjonowaniu.

Teraz utrzymanie tych placówek pochłania co roku 25 mln zł, z czego zdecydowana większość przeznaczana jest na pensje nauczycieli.

Młodzieżowe Domy Kultury w Krakowie to prawdziwe molochy. Do każdego z nich uczęszcza ok. 1500 dzieci. W sumie z usług tych placówek korzysta 17 tys. dzieci. Pracuje tu prawie 500 pracowników, z czego 270 na etatach nauczycielskich.

W Krakowie funkcjonuje 11 Młodzieżowych Domów Kultury. Największy z nich to Centrum Młodzieży im. dr. Henryka Jordana. Działa w nim 400 grup, a zajęcia prowadzone są dla dzieci od 2,5 do 19 roku życia. Mają do wyboru zajęcia językowe, z tańca, plastyki, literatury, sportu, teatru i wiele innych.

Teoretycznie wszystkie zajęcia powinny być bezpłatne, ponieważ są finansowane przez miasto. W praktyce jednak rodzice wpłacają od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za semestr i najczęściej nie wiedzą, że to dobrowolne wpłaty na komitet rodzicielski. Nauczyciele zaś mówią im, że dzieci nie będą chodzić na zajęcia, jeśli rodzice nie zapłacą.
MDK-i to nie tylko zajęcia dodatkowe. Niektóre placówki mają nawet własne ośrodki wypoczynkowe. Centrum Młodzieży ma taki w miejscowości Wicie w gminie Darłowo nad morzem. Coraz mniej dzieci chce tam jednak jeździć, ze względu na zły stan techniczny budynku. MDK Dom Harcerza przy ul. Reymonta ma swój ośrodek "Pod Durbaszką" w Pieninach.

Oprócz tego MDK-i organizują wymianę międzynarodową młodzieży, konkursy, festiwale.

Ważną dla rodziców częścią pracy placówki są zajęcia prowadzone podczas wakacji i ferii. Z roku na rok wzrasta ich popularność. Centrum Młodzieży chce nawet poszerzyć działalność w tym zakresie, odpowiadając na potrzeby rodziców i organizować zajęcia także w okresie przerwy między świątecznej, pomiędzy Bożym Narodzeniem a Sylwestrem, kiedy szkoły są nieczynne, a rodzice muszą iść do pracy.

Największe kontrowersje wzbudza to, że w MDK-ach pracownicy chronieni są przez Kartę Nauczyciela. Mają 18 godzin pracy tygodniowo. Według wiceprezydent Anny Okońskiej-Walkowicz, to nie jest w porządku w stosunku do nauczycieli ze szkół. Matematyk czy polonista ma bardziej wymagającą pracę niż instruktor gry w ping-ponga. Ich praca jest poza tym oceniana w czasie zewnętrznych egzaminów, są odpowiedzialni za wychowanie dzieci i ich wiedzę.

* * *

Na co przeznaczają swoją dotację z Urzędu Miasta Młodzieżowe Domy Kultury? Centrum Młodzieży z budżetu Krakowa dostaje rocznie ok. 5 mln zł. Ponad 4 mln zł z tej kwoty przeznaczane jest na pensje dla nauczycieli. Na zakup potrzebnego wyposażenia składają się przede wszystkim rodzice, którzy płacą teoretycznie nieobowiązkowe składki. W sumie rodzice wpłacają do kasy placówki ponad 100 tys. zł rocznie. Za te pieniądze malowane są sale, kupowane komputery i sprzęt potrzebny do zajęć.

Władze Krakowa chciałyby, aby MDK-i były prowadzone przez stowarzyszenia lub fundacje, co obniżyłoby koszty prowadzenia tych placówek. - Dla rodziców nie oznacza to wzrostu opłat. Placówki byłyby tylko w bardziej racjonalny sposób prowadzone, zniknęłyby zajęcia, na które nie ma zapotrzebowania - mówi wiceprezydent Anna Okońska-Walkowicz.

Rodzice obawiają się jednak, że po przekształceniu domów kultury najbiedniejszych nie będzie stać na to, aby z nich korzystać. Decyzja w tej sprawie należy do Rady Miasta.

Radni z klubu PO, którzy mają większość głosów, skłaniają się ku temu, aby przekształcić MDK-i w instytucje kultury, nieco inaczej finansowane. W Krakowie na tych zasadach działa m.in. Nowohuckie Centrum Kultury i Dworek Białoprądnicki. Według radnych Młodzieżowe Domy Kultury powinny przekształcić się w lokalne centralne kultury i zapewniać zajęcia nie tylko dla młodzieży, ale także dla dorosłych i seniorów. O tym, czy tak się stanie, dowiemy się pierwszych miesiącach przyszłego roku.

AGNIESZKA MAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski