Najpierw dopadła ją choroba, w wyniku której straciła wzrok. Potem schronisko, gdzie uratowano jej życie; ale jest to miejsce, gdzie niewidomy kot żyje w nieustającym lęku – przed ludźmi, dźwiękami, innymi, często agresywnymi kotami.
Czeka ją jeszcze kolejna porcja cierpienia – operacja usunięcia gałek ocznych.
W przyjaznym domu mogłaby żyć normalnie i stać się przyjacielem człowieka. Ale kto adoptuje niewidome, syczące ze strachu kocie dziecko? Czy już na zawsze pozostanie numerem K 10/09/14, w krakowskim schronisku przy ul. Rybnej 3 (tel. 12 429-74-72)?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?