Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie zyska na wypadku premier

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Rządowa limuzyna wioząca premier Beatę Szydło tuż po wypadku w Oświęcimiu
Rządowa limuzyna wioząca premier Beatę Szydło tuż po wypadku w Oświęcimiu Fot. GRZEGORZ SUłKOWSKI
PiS popełniło błąd, od razu wskazując winnego kraksy. PO to wykorzystała do przesadnego ataku na ludzi rządzących państwem.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa

Wypadek z udziałem premier Beaty Szydło i związane z nim okoliczności zdominowały przekazy medialne ostatniego tygodnia. Jak wylicza „Press-Service”, na ten temat było ponad 37 tys. informacji. Do tego trzeba jeszcze dołożyć 31,6 tys. osobnych wzmianek o kierowcy fiata seicento, z którym zderzyła się limuzyna wioząca szefową rządu.

Polityczne gierki

Gdyby ktoś chciał zamówić tyle tekstów reklamowych, musiałby zapłacić ponad 110 mln zł. A jak sprawa wpłynie na wizerunek polityczny PiS?

WIDEO: PO: "Polacy nie bójcie się, zawsze staniemy po waszej stronie"

Źródło: AIP

W mediach społecznościowych, a to tam pojawiło się najwięcej komentarzy o wypadku premier Szydło, dominuje obrona młodego kierowcy fiata. Wyrazem wsparcia dla niego jest zbiórka na nowy samochód. Do wczoraj internauci wpłacili na ten cel ponad 115 tys. zł.

W obronę 21-latka zaangażowała się też PO. W środę w Oświęcimiu, gdzie doszło do wypadku, pojawili się liderzy tej partii z Grzegorzem Schetyną na czele. - Trudno, by Platforma nie skorzystała z okazji, jaką była wpadka PiS, bo można było pokazać, jak obecnie rządzący traktują zwykłego obywatela, który akurat stanął na drodze rządowej kolumny - tłumaczy zachowanie dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Według niego zaangażowanie całej partii było jednak przesadną reakcją, bo przez to błaha w sumie sprawa zamieniła się w kolejny akt wielkiej wojny między PO a PiS.

Z drugiej strony to jednak PiS jako pierwsze zbyt mocno zareagowało, bo już dzień po wypadku minister Mariusz Błaszczak i jego zastępca Jarosław Zieliński winą za kraksę obarczyli kierowcę fiata. - Tak nie powinno się robić, trzeba było się ograniczyć do stwierdzenia, że sprawa zostanie wyjaśniona - mówi dr Segiusz Trzeciak, politolog i specjalista ds. wizerunku publicznego.

Próbą ratowania sytuacji był list do kierowcy fiata napisany przez premier Szydło. Ale oprócz słów otuchy oraz zapewnień, że wszyscy uczestnicy wypadku są równi wobec prawa, znalazło się tam stwierdzenie o „nieuczciwym i haniebnym” zachowaniu opozycji.

- Nie ma żadnej przemyślanej strategii w działaniach zarówno PiS, jak i PO - twierdzi dr Sergiusz Trzeciak. - Chodzi tylko o to, by zareagować na to, co zrobiła inna partia. Nie patrzy się na długofalowe skutki, zwłaszcza dla państwa - dodaje.

Nie ma innych spraw?

Ogólnonarodowa debata o przyczynach i skutkach wypadku pani premier odbywa się w czasie, gdy resort edukacji ogłosił podstawę programową dla szkół, minister zdrowia nie radzi sobie z reformą finansowania szpitali, a rząd przyjmuje „Strategię na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”, której realizacja ma przynieść znaczący wzrost zamożności Polaków.

Jarosława Flisa nie dziwi, że zainteresowanie społeczne poszło w kierunku wypadku premier Szydło, a nie o wiele ważniejszych spraw. - Tak jest na całym świecie - zaznacza politolog UJ. Dodaje, że wszyscy jesteśmy w stanie wypowiedzieć się o tym, jak powinna jechać rządowa kolumna przez Oświęcim, a o reformie edukacji, służby zdrowia czy planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego jako społeczeństwo niewiele wiemy.

Według Sergiusza Trzeciaka wyjaśnienie okoliczności wypadku z udziałem szefowej rządu też jest bardzo ważne, ale debata publiczna na ten temat sprowadzona do poziomu wzajemnych oskarżeń polityków do niczego dobrego nie prowadzi. - W ogóle debata publiczna jest coraz agresywniejsza, wręcz chamska. Ludzie już nie wiedzą, o co tak naprawdę chodzi - podkreśla. - Ile osób potrafi powiedzieć, o co tak naprawdę chodziło w sporze o Trybunał Konstytucyjny? - pyta. Winą za to obarcza elity polityczne. - Dlatego coraz większe poparcie mają ugrupowania antysystemowe. I kiedyś te nasze elity, tak jak dziś w USA, zastąpi ktoś zupełnie nowy - przestrzega.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski