W czasach przed pandemią koronawirusa krakowski Kazimierz w sobotnie wieczory tętnił życiem. Młodzi mieszkańcy naszego miasta oblegali klimatyczne knajpki, restauracje oraz bary. Teraz jest inaczej. Ostatniej nocy na placu Nowym nie było tłumów. Mieszkańcy stęsknili się za zapiekankami, kolejka ustawiała się do jednego z okienek w Okrąglaku. Poza tym panował spokój. W żadnym wymiarze zdjęcia z Kazimierza nie przypominają tych z Krupówek, które minionej nocy znów były oblegane.
FLESZ - Nowy wariant koronawirusa. Z Finlandii
Kazimierz nocą. Było spokojnie, ludzie kupowali zapiekanki