Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nosowska "puk.puk"

Redakcja
Jeśli czytający ten tekst są spostrzegawczy, to być może zauważyli, że jego tytuł (czyli zarazem tytuł debiutanckiej płyty Katarzyny Nosowskiej) jest wydrukowany w dość dziwny sposób. Nie zaczyna się od dużych liter (zaraz pojawia się kropka) bez przerwy między jednym a drugim "puknięciem". Dziwne, ale tylko dla tych (dziś już nielicznych, jednak proszę pamiętać, że 1996 r. było ich znacznie więcej), którzy na co dzień nie używają laptopa czy PC-ta.

Niezapomniane płyty polskiego rocka (79)

Bo, co oczywiste, jest to klasyczny zapis jakiegoś adresu internetowego, czy czegoś podobnego. No dobrze, ale skoro tak, to pojawia się pytanie: czy taka forma jego zapisu miała coś oznaczać i - co właściwie zabawne - co owe puk.puk miało znaczyć. Uczciwie pisząc nie potrafię rozstrzygnąć, czy chodziło o serce, drzwi, czy może o coś jeszcze innego, natomiast, zawierzając uszom, mogę stwierdzić, że sposób takiego nazwania płyty ewidentnie sygnalizował jej muzyczną zawartość. Ewidentnie, bo Nosowska zrobiła rzecz niezwykle odważną, zapuściła się w świat muzyki w dużej mierze komputerowej, z licznymi samplami i elektronicznymi ozdobnikami, które chwilami, na zasadzie kontrastu, uzupełniły rockowe dodatki. W sumie zrodziła się niezwykle świeża i nowoczesna wspaniałość.
"puk.puk": 1. "jeśli wiesz, co chcę powiedzieć..." - elektroniczny podkład i przeszywający saksofon (...jedyną matką jaką znasz jest nadzieja... głupią matkę masz...); 2. "o nas" - technowata rytmika, syntezatorowe plamy (ty i ja - ofiary przedwcześnie odciętej pępowiny...); 3. "gordon" - werbel i dziwne dźwięki, chyba gitary; 4. "puk puk" - groza (nie jestem z tych co bez lęku patrzą w ciemność...) - w środku wokaliza jak w kołysance Komedy do "Rosmary's Baby"; 5. "o papierkach" - przerażająco (zlizujemy z nadgarstków ja twoją ty moją krew...); 6. "też dobrze" - hipnotycznie jak kapiąca woda i cudowny fortepian; 7. "o tobie?" - rytmika bliska techno, gitara z metalu, śpiew z piekła i nagle... coś jak reggae; 8. "na ucho" - sam smutek (znam kobiety, które tak pragną miłości, że pozwalają swymi świeżo umytymi włosami wymiatać z kątów kurz...); 9. "mam na myśli" - jak zły sen (nie strasz mnie piekłem, za dobrze piekło znam); 10. "pani pasztetowa" odlot (...pan pasztet poprosił mnie o rękę...) na połączeniu cymbałków z grunge'owym wiosłem; 11. "jeszcze jeden o tym" - jeszcze jeden o miłości; 12. "zofia" - obsesyjny rytm i melorecytacja (...gdybyś jutro zastanawiał się kim jest kobieta wisząca w łazience to ja, zofia, twoja od 25 lat żona).
JERZY SKARŻYŃSKI
"RADIO KRAKÓW"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski