Nowa organizacja ruchu na ulicy Tuchowskiej wywołała burzę

Od połowy grudnia do Rady Dzielnicy XI Podgórze Duchackie wciąż napływają listy protestacyjne od mieszkańców. To reakcja na znaki, które krakowski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ustawił na ul. Tuchowskiej, wprowadzając tam ruch jednokierunkowy.

„Nowa organizacja ruchu nie została z nami skonsultowana! Po tej nieprzemyślanej zmianie cały ruch z ulicy Łużyckiej przeniesie się na najbardziej kolizyjne w tym obszarze skrzyżowanie: Łużycka - Cechowa. Tam regularnie dochodzi do wypadków oraz kolizji. Trudno zrozumieć skomplikowanie ruchu w obrębie Świątnik, no chyba że bierze się pod uwagę jakieś prywatne interesy kilku mieszkańców nieliczących się z dobrem ogólnym” - takiej treści pisma wciąż otrzymuje Rada Dzielnicy XI Podgórze Duchackie, a także urzędnicy ZIKiT.

Mieszkańcy domagają się wycofania tej zmiany „w trybie natychmiastowym”.

Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT wyjaśnia jednak, że zmiana organizacji ruchu nastąpiła na wniosek mieszkańców okolicznych ulic - zarówno Tuchowskiej, jak i Kanarkowej. - Prosili o nią ze względu na bezpieczeństwo. Argumentowali, że dwukierunkowa ulica Tuchowska generuje duży ruch międzydzielnicowy (tranzytowy), do którego nie jest przystosowana. Taki ruch jest niebezpieczny przede wszystkim dla pieszych. Pod pismem podpisało się około stu osób - informuje Piotr Hamarnik i dodaje, że ZIKiT analizował sytuację na miejscu. Odbyły się też spotkania z mieszkańcami i przedstawicielami Rady Dzielnicy XI.

- Po analizie zdecydowaliśmy, że ze względów bezpieczeństwa należy zmienić tam organizację ruchu, co się dokonało - kwituje Hamarnik.

Jarosław Kajdański, mieszkaniec i radny Dzielnicy XI, zauważa, że o zmianę wnioskowały tylko osoby nią zainteresowane. Druga, tak samo duża grupa mieszkańców o planach zmiany organizacji ruchu na tej ulicy nic nie wiedziała. ZIKiT uznał za przeprowadzone konsultacje społeczne pismo podpisane przez 130 osób. Nie zadał sobie trudu, by o planowanych zmianach powiadomić wszystkich mieszkańców tego rejonu.

- 5 grudnia nagle zauważyliśmy rozstawiane znaki drogowe - opowiada Jarosław Kajdański. - Dowiedzieliśmy się, że 19 grudnia zaczyna obowiązywać nowa organizacja ruchu. I mamy protest. Będzie dużo więcej podpisów za wycofaniem się z tej zmiany - mówi.

Przewodniczący Rady Dzielnicy XI Krzysztof Sułowski przyznaje, że wprowadzone rozwiązanie jest karkołomne i rada go nie popiera. - ZIKiT powinien przeprowadzić konsultacje społeczne i zdecydować o dalszych działaniach dopiero po uzyskaniu zgody większości. Tak się jednak nie stało - mówi.

Przewodniczący przyznaje, że ulica Tuchowska jest zbyt wąska, żeby być ulicą tranzytową, ale wcale nie była aż tak ogromnie obciążona jak twierdzą mieszkańcy wnioskujący o wprowadzenie tam ruchu jednokierunkowego.

- Nowa organizacja ruchu utrudniła życie bardzo dużej grupie mieszkańców, trudno dojechać teraz do sklepów, do szkoły. Mamy konflikt interesów - ubolewa przewodniczący „jedenastki”.

Piotr Hamarnik stwierdza, że zarządzanie ruchem w tym miejscu na pewno nie będzie się odbywało na zasadach plebiscytu. - Celem zmiany organizacji ruchu było zapewnienie bezpieczeństwa pieszym. To priorytet - podkreśla.