Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowak zatrzymał Pogoń

Redakcja
Napastnik z Niecieczy Emil Drozdowicz (z prawej) zdobył drugiego gola w meczu z Pogonią Szczecin FOT. GRZEGORZ GOLEC
Napastnik z Niecieczy Emil Drozdowicz (z prawej) zdobył drugiego gola w meczu z Pogonią Szczecin FOT. GRZEGORZ GOLEC
I LIGA. Niecieczanie po zwycięstwie z liderem są coraz bliżej bram ekstraklasy. Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet 0-2 (0-1)

Napastnik z Niecieczy Emil Drozdowicz (z prawej) zdobył drugiego gola w meczu z Pogonią Szczecin FOT. GRZEGORZ GOLEC

Bramki 0-1 Pawlusiński 15, 0-2 Drozdowicz 49.

Sędziowali: Piotr Wasielewski (Kalisz) oraz Maciej Daszkiewicz (Bydgoszcz) i Piotr Marucha (Kalisz).

Żółte kartki: Rogalski (39) - Baran (50), Piątek (72), Trafarski (90+3).

Widzów: 4 000.

POGOŃ SZCZECIN

1-4-5-1

Janukiewicz 6

Rogalski 4

(56 Frączczak)

Hernani 5

Noll 4

Pietruszka 6

Budka 6

Szałek 5

(77 Golla)

Akahoshi 5

Andradina 6

Kolendowicz 6

Sotirović 5

(65 Djousse)

Termalica Bruk-bet

1-4-5-1

Nowak 9

Kubowicz 6

Czerwiński 6

Pleva 6

Piątek 6

Pawlusiński 7

Lipecki 6

Baran 7

(82 Trafarski)

Rybski 6

Szałęga 6

(90 M. Kowalski)

Drozdowicz 6

(90+4 Szczoczarz)

Trzeba przyznać, że trener niecieczan Dusan Radolsky doskonale przygotował drużynę do pojedynku z liderem pod względem taktycznym, co w konsekwencji zaowocowało niezwykle cennym sukcesem.

- Bardzo starannie przygotowywaliśmy się do meczu z Pogonią, gdyż doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy przeciwnika czymś zaskoczyć i nasz plan w pełni się udał - przyznał szkoleniowiec niecieczan.

Drużyna z Małopolski od początku meczu zagrała wysokim pressingiem i już w pierwszych dwóch kwadransach gry wypracowała sobie kilka doskonałych okazji do zdobycia bramek. Szczęście uśmiechnęło się do niecieczan dopiero za trzecim razem, gdy Marcin Szałęga wrzucił piłkę przed bramkę Pogoni, natomiast niepewnie interweniujący Emil Noll odbił futbolówkę wprost pod nogi Dariusza Pawlusińskiego, który strzelając z 10 metrów, nie dał szans bramkarzowi "Portowców".

Miejscowi po raz pierwszy zagrozili bramce Termaliki Bruk-Betu dopiero w 27 min, gdy po strzale Vuka Sotirovicia piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki gości.

Prawdziwy szturm na bramkę przyjezdnych szczecinianie przypuścili w końcówce pierwszej połowy. Najpierw Adrian Budka trafił piłką w poprzeczkę, natomiast poprawka Sotirovicia była niecelna. Później dwukrotnie, po strzałach Przemysława Pietruszki i Andradiny z rzutu wolnego kapitalnymi interwencjami popisywał się Sebastian Nowak.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia niecieczan; Pawlusiński zagrał piłkę na wolne pole w kierunku Emila Drozdowicza, który po fatalnym kiksie Nolla wyszedł na czystą pozycję i strzałem w tzw. krótki róg pokonał Radosława Janukiewicza.

Mając dwie bramki w zapasie, goście grali bardzo rozsądnie, z czasem Pogoń osiągnęła jednak wyraźną przewagę. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 68 min, gdy po strzale Adama Frączaka piłka odbiła się od poprzeczki i od murawy. - Osobiście wydaje mi się, że piłka odbiła się tuż za linią bramkową, ale mogę się mylić. Gospodarze domagali się wtedy uznania gola, sędzia wziął jednak odpowiedzialność za decyzję na siebie i nie przerwał gry - stwierdził Nowak, który później wygrał jeszcze pojedynek sam na sam z Donaldem Djousse.
Zespół Termaliki Bruk-Betu sporo szczęścia miał także w 89 min, gdy po strzale Andradiny z rzutu wolnego futbolówka minęła mur i po raz kolejny trafiła w poprzeczkę.

Zdaniem trenerów

Pogoń Termalica Marcin Sasal, Pogoń:

- Mieliśmy wiele szans na strzelenie bramek, jedną nawet zdobyliśmy, sędzia jej jednak nie uznał. Roztrwoniliśmy przewagę, jaką mieliśmy w tabeli, jeżeli w kolejnych meczach będziemy jednak grali tak jak w drugiej połowie sobotniego meczu, to długo utrzymamy się na szczycie.

Dusan Radolsky, Termalica Bruk-Bet:

- Zespół zagrał tak jak to wcześniej sobie zaplanowaliśmy. Dobrze weszliśmy zarówno w pierwszą, jak i w drugą połowę meczu, natomiast kluczem do zwycięstwa była bardzo dobra realizacja założeń taktycznych. Zagraliśmy agresywnie w środku pola, wywierając presję na rywalach.

Piotr Pietras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski