Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe osiedla brzydsze niż powstałe w PRL

Redakcja
Budowane bez planu osiedla, bez porządnych dróg dojazdowych, z blokami ustawionymi zbyt blisko siebie. Brakuje choć skrawka terenu zielonego, nie mówiąc już o placach zabaw. Tak wygląda nowy Prądnik Czerwony.

KONTROWERSJE. Chaotyczna zabudowa to największy problem Prądnika Czerwonego

Jego starą część tworzą bloki budowane w latach 70 i 80. Osiedla wieżowców z wielkiej płyty mają jedną zaletę: powstały według planu zagospodarowania. Mają dobry dojazd, miejsca parkingowe i tereny zielone. Tego zazdroszczą im nowi mieszkańcy dzielnicy.

Powstające w ostatnich latach osiedla pozbawione są jakichkolwiek udogodnień. – Do najgorszych przykładów nowej sztuki budowania należy osiedle przy ul. Łepkowskiego i Nuszkiewicza – mówi Rafał Miś, przewodniczący Dzielnicy III Prądnik Czerwony.

Do bloków prowadzi tam wąska droga, z obu stron zastawiona samochodami. Choć teoretycznie jest dwukierunkowa to w praktyce ruch odbywa się wahadłowo, z tego powodu, że dwa samochody nie zmieszczą się koło siebie. Brakuje nie tylko dobrego dojazdu, ale także placu zabaw dla dzieci, terenu zielonego. Na sąsiednich działkach powstają nowe bloki, ustawione bardzo blisko siebie. – Podobne problemy są także na innych, nowych osiedlach, przy ul. Ostatniej, przy ul. Reduta – mówi Rafał Miś. 

Chaos urbanistyczny dzielnicy potęguje wciskanie bloków pomiędzy domy jednorodzinne. Widoczne jest to szczególnie na ul. Dobrego Pasterza, która jeszcze w latach 90. zachowała swój dawny, wiejski charakter. Teraz na wąskich działkach powstają pięciopiętrowe bloki z podziemnymi garażami: na miejsca postojowe nie ma już miejsca. – _Efekt jest taki, że samochody stawiane są na wszystkich okolicznych ulicach. Dawniej, parking przed pocztą przy ul. Dobrego Pasterza stał pusty. Odkąd naprzeciwko wybudowano blok z podziemnymi garażami, cały czas zastawiony _– mówi Rafał Miś.

Według niego deweloperzy oszczędzaj na miejscach parkingowych. Pomagają im w tym obowiązujące przepisy. Teraz normy są takie, że na jedno mieszkanie ma przypadać 0,9 miejsca parkingowego podczas gdy standardem staje się posiadanie dwóch samochodów w jednej rodzinie. W dodatku miejsca parkingowe budowane przez deweloperów są zazwyczaj płatne, co powoduje, że część z nich stoi pusta. Mieszkańcy, zamiast wydać na nie grube pieniądze, wolą zastawiać sąsiednie ulice i trawniki.

W poprzedniej kadencji radni wywalczyli przygotowanie planu zagospodarowania dla zachodniej części Prądnika Czerwonego. – Ten plan będzie już niedługo gotowy. Zależy nam tam także na objęciu planami dwóch pozostałych części dzielnicy: środkowej i wschodniej. Przystąpienie do ich sporządzania będzie możliwe dopiero po uchwaleniu nowego studium zagospodarowania – mówi Dominik Jaśkowiec, radny miasta i Dzielnicy III.

Dzielnica ma już jeden plan ochronny, który wyznacza obszar parku rzecznego przy Sudole Dominikańskim. Teren ten w ciągu ostatnich lat przeszedł przeobrażenie. Zlikwidowane zostały dzikie wysypiska i miejsca do nasiadówki dla okolicznych pijaków. Powstały uporządkowane alejki z ławkami.

Prądnik Czerwony znalazł się na opracowanej przez Instytut Rozwoju Miast liście 16 osiedli, na których powinna zostać przeprowadzona rewitalizacja. Uznany został za jedno z najmniej atrakcyjnych terenów do mieszkania w Krakowie.

 (AM)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski