Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe życie zakładu Antoniego Matecznego. Zaprosi do pijalni na leczniczą wodę i nad odtworzony staw

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Antoni Mateczny wraz z rodziną i domownikami przed swoją Modrzewiówką w Podgórzu
Antoni Mateczny wraz z rodziną i domownikami przed swoją Modrzewiówką w Podgórzu fot. reprodukcja Anna Kaczmarz
Inwestycje. Prawdopodobnie za dwa lata będziemy mogli - tak jak kuracjusze sprzed wieku - raczyć się wodą wydobywaną z głębokości 36 metrów.

Warto ją stosować m.in. w profilaktyce kamieni moczowych, pomaga na zaparcia i podrażnienia jelita grubego, powinna być pita dla obniżenia poziomu cholesterolu. Dobra tak na otyłość, jak i na kaca. Obecny właściciel terenu dawnego Zakładu Kąpielowego zamierza tę wodę przywrócić krakowianom.

Tu, gdzie teraz jest jedno z najruchliwszych krakowskich skrzyżowań, kiedyś kończył się świat w Podgórzu. Tak było ponad sto lat temu, gdy postanowił się w tym miejscu osiedlić Antoni Mateczny - Czech z pochodzenia, inżynier z wykształcenia, właściciel firmy budowlanej. Stawiając z końcem XIX wieku swój dom - „Modrzewiówkę” - u wylotu ulicy Kalwaryjskiej, nie spodziewał się, że będzie to wręcz przełomowe wydarzenie.

Autor: Małgorzata Mrowiec

Podczas budowy domu, wiosną 1898 r., gdy studniarze szukali dla niego źródła pitnej wody, przypadkiem dokopali się do prawdziwego skarbu. Była to woda o żółtawej barwie, gorzkim smaku i charakterystycznym zapachu siarkowodoru. Wytrysnęła z głębokości 36 metrów. Mateczny, jako bywalec słynnego czeskiego uzdrowiska Karlowe Wary, potrafił ocenić i docenić znalezisko. Tak zaczęła się historia Zakładu Kąpielowego Wody Siarczano-Solankowej, który powstał obok „Modrzewiówki” w 1905 roku.

Lata jego świetności przypadły na 20-lecie międzywojenne. W sezonie korzystało z niego ok. 400 kuracjuszy. Podczas II wojny Niemcy zamienili to miejsce w filię swojego zakładu wytwarzającego swetry, szaliki i rękawiczki dla wojska. Później dewastacji dopełniła Armia Czerwona. Po wojnie na krótko zakład Matecznego powrócił w ręce rodziny, po czym został upaństwowiony. Znów działał, przyjmował pacjentów a od 1969 r. istniała w nim rozlewnia wody „Krakowianki”. Była ona dostępna w sklepach, zaopatrywano w nią hutników, którym dobrze służyła. Od lat 90. „Krakowianki” nie ma, zakład wodoleczniczy nie istnieje. Ale właśnie zaczyna się nowy rozdział jego historii.

Park i staw jak nowe

Od półtora roku trwa już rewaloryzacja parku, który towarzyszył zakładowi wodoleczniczemu Matecznego. Przeprowadza ją nowy właściciel, spółka IPR Development, która odkupiła teren wraz z budynkami od Lidii Stefańskiej, wnuczki Matecznego. Na odnowę parku już wyłożono ponad 300 tys. zł. Docelowo ma być jak niegdyś: zadbane drzewa, krzewy, dużo kwiatów. To w takim parku na ponad 50 ławkach siadywali kuracjusze, którzy przyjeżdżali tu na zdrowotne kąpiele, a także sam Antoni Mateczny - jak go zapamiętano - pogodny, z dużym poczuciem humoru, amator fajeczki.

- Mamy w planach jeszcze posadzenie krzewów i roślin okrywowych. Oprócz tego dotarliśmy do historycznych zdjęć w czasopiśmie poświęconym sanatoriom, z pobytu w tym zakładzie studentów. I jest tam widoczny staw, a nad nim drewniana kładka. Ten staw też powróci - zapowiada Alina Duda z IPR Development.

Staw - oczywiście w parku, ciągnący się wzdłuż obecnej ulicy Konopnickiej - był dziełem Antoniego Matecznego. W ten sposób zagospodarował on zbiornik przeciwpożarowy byłej „Zapałczarni” z sąsiedztwa. Przed stu laty w stawie kąpały się dzieci lub pływały tam łódką, mieszkały też w nim karpie i karasie.

W odtwarzanym stawie nie będziemy mogli popływać, ale ryby mają tam wrócić. Przedsięwzięcie jest już przesądzone, inwestor ma otrzymać ponad 150 tys. zł dotacji na ten cel, które przyznał Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.

Kolejnymi 135 tys. zł SKOZK wesprze w tym roku rozpoczęcie renowacji elewacji dawnego Zakładu Kąpielowego. Ten zabytkowy ceglany budynek w latach 70. XX w. został niestety pokryty bardzo wytrzymałą farbą. Jak tłumaczy Wojciech Witwicki z IPR Development, farba wprawdzie nie odpada, ale powoduje - przez zatrzymanie wilgoci w ścianie - destrukcję samej cegły. - Farbę trzeba zeskrobać z budynku, uzupełnić ubytki w elewacjach, poddać renowacji cegłę, zaimpregnować - wymienia.

W niedalekiej przyszłości odnowiony park ma być udostępniany w wyznaczonych godzinach mieszkańcom Krakowa.

Przedstawiciele właściciela terenu zwracają przy tym uwagę, że trzeba rozwiązać jeszcze jeden bardzo ważny problem: hałasu. Inaczej powrót do świetności tego miejsca będzie tylko cząstkowy. Teraz od ruchliwej i bardzo głośnej ulicy Konopnickiej park oddziela parkan z reklam, bynajmniej niebędący ozdobą. - Ale będę ich broniła dopóki się da, bo to dla nas jedyna ochrona. Ze względu na różnicę poziomu terenu jezdnię - źródło hałasu - mamy na wysokości uszu. Docelowo konieczne jest podwyższenie ogrodzenia: z obecnego 1,2 m do dwóch metrów. Hałas jest potężny, notowane są tutaj jedne z największych w Krakowie przekroczeń norm - podkreśla Alina Duda.

Na zdrowie i odchudzanie

Przy rondzie Matecznego szykują się nie tylko renowacje, ale też nowe inwestycje.

Czy jest szansa na ponowne kąpiele w leczniczej wodzie? Jak w swojej książce o Antonim Matecznym opisuje Halina Starostka-Chrzanowska, w jego zakładzie było 20 kabin kąpielowych I i II klasy. W tej wyższej zanurzało się w wannach porcelanowych sprowadzonych z Finlandii, a w II klasie - w żeliwnych emaliowanych. Były też salonki - jedno- i dwuosobowe baseny wyłożone marmurem.

- Ale kąpieli już tutaj nie będzie - ucina Alina Duda. - Ta woda jest zbyt wartościowa. Będzie przeznaczona wyłącznie do picia - tłumaczy.

Wylicza też: głównym walorem wody ze źródeł Matecznego jest bogactwo składników mineralnych ważnych dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, w tym duża zawartość magnezu i wapnia w proporcji 1:2, a także stałość składu chemicznego. - To woda siarczanowo-chlorkowo-sodowo-wapniowo-magnezowa, siarczkowa. Unikatowa w skali kraju. Jej wyjątkowe walory bardzo wysoko ocenił wybitny lekarz prof. Julian Aleksandrowicz, zalecając ją dla zdrowia w codziennej diecie - przypomina Alina Duda.

Aleksandrowicz w 1988 r. pisał m.in.: „Krakowianka” powinna być niezbędnym składnikiem pożywienia, zwłaszcza osób narażonych na przebywanie w środowisku skażonym zanieczyszczeniami przemysłowymi i wielkomiejskimi, pracujących na tzw. „gorących” stanowiskach pracy w przemyśle i rolnictwie w czasie żniw oraz dla rekonwalescentów, kobiet ciężarnych i matek karmiących.” W swojej opinii stwierdził też, że zawarty w niej magnez decyduje o prawidłowym działaniu układu immunologicznego i nerwowo-mięśniowego, jak i zmniejsza szkodliwe skutki działania alkoholu...

Tę leczniczą wodę z Podgórza badano już kilkakrotnie, po raz pierwszy w 1899 r. w Wiedniu i Krakowie. Najnowsze ustalenia badaczy pochodzą zaś z zeszłego roku. Zakład Tworzyw Uzdrowiskowych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny podaje po tych analizach, że picie tej wody świetne jest na zaparcia i podrażnienia jelita grubego, w profilaktyce kamieni moczowych, powinno się po nią sięgać w celu obniżenia poziomu cholesterolu i w przypadkach otyłości. Jej picie pomaga w odchudzaniu: wspomaga procesy trawienia i perystaltykę jelit, co w konsekwencji prowadzi do obniżenia masy ciała.

Zapach siarkowodoru, a więc zgniłych jaj da się wyeliminować i prace nad tym trwają. Według IPR Development za około dwa lata wszyscy będziemy mogli się przekonać, jak działa woda z Matecznego. Jest już gotowa koncepcja pijalni tej wody. Ma ona stanąć w parku. Więcej: zamiarem właścicieli jest, aby w określonych godzinach cenna woda była za darmo udostępniana krakowianom. Trwają też przymiarki, by znów ją butelkować i wprowadzić na rynek. Nazwa? Jeszcze nieznana.

[email protected]

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski