Przestępstwem było posłużenie się w artykule cytatami z wypowiedzi pani wójt bez dopełnienia przewidzianego w prawie prasowym obowiązku autoryzacji tych cytatów.
Rzecz w tym, że dziennikarka wysłała pytania e-mailem i tą samą drogą dostała odpowiedzi. Wyszło na to, że w Polsce urzędnika trzeba dwa razy zapytać, co myśli, bo za pierwszym razem może powiedzieć coś bezmyślnie i tę bezmyślność… trzeba chronić.
Wtorek
Sąd Administracyjny uchylił decyzję Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji odrzucającą wniosek o rejestrację Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Przyczyną uchylenia był błąd formalny ministerstwa, które teraz musi sprawę rozpatrzyć ponownie. Zapewne znowu odmownie. Pastafarianie zapowiadają, że się nie poddadzą i pójdą walczyć nawet do Trybunału w Strasburgu.
Zabiegi pastafarian o rejestrację są żartem, upór ministerstwa czyni rzecz jeszcze zabawniejszą, a będzie jeszcze śmieszniej, jak Trybunał każe Polsce wypłacić Kościołowi Potwora odszkodowanie oczywiście z pieniędzy bynajmniej nieubawionych tym podatników.
Środa
Rosyjskie „Nocne Wilki” najpierw złożyły wieńce na grobie Stalina, potem na grobach polskich oficerów w Katyniu, a potem usiłowały odwiedzić Auschwitz.
Na skutek oporu Straży Granicznej do Oświęcimia dotarł tylko jeden „Wilk”, który po rozwinięciu czerwonego sztandaru z sierpem i młotem został serdecznie powitany przez polskich motocyklistów uczestników „Rajdów Katyńskich”, których liderem jest szef sztabu wyborczego Grzegorza Brauna, który chce uratować Polskę przed losem „kondominium niemiecko-rosyjskiego pod zarządem żydowskim”. Nie wiem jak Państwo, ale ja nie ogarniam.
Czwartek
Francuska muzułmanka, która przyszła do szkoły w długiej, czarnej sukience, została odesłana do domu, bo dyrekcja uznała jej strój za „wyraźnie religijny”, co w takim miejscu jest zabronione. W Polsce księża w czarnych długich sukniach oficjalnie pracują w szkołach, gdzie nauczają, że mężczyzna ubrany w sukienkę popełnia grzech gender. Co kraj to
obyczaj.
Piątek
Kandydatka Magdalena Ogórek, której nic nie łączy z obecnym prezydentem, pozwala sobie w wywiadzie mówić o nim per „Pan Bronisław”. Natomiast pani premier, która sama dołączyła do grona swoich ministrów Borysa Budkę, mówi o nim per „Borysław”. Nie wiem, o co w tym chodzi, ale obie panie zasłużyły na Nagrodę Tygodnia.
No to miłego weekendu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?