Urszula Nowogórska z PSL po czterech latach przerwy może wrócić na eksponowane stanowisko w Sejmiku Województwa Małopolskiego.
Marta Mordarska z PiS liczy na kolejną kadencję, jeśli sprawdzą się nieoficjalne doniesienia, że dzisiejszy sekretarz powiatu Witold Kozłowski ma zostać starostą sądeckim i zwolnić mandat dla partyjnej koleżanki.
– To czyste spekulacje – ucina rozmowę senator Stanisław Kogut, szef Prawa i Sprawiedliwości w regionie nowosądeckim. – Kozłowski starostą na pewno nie będzie – twierdzi z uporem. Jednak inni działacze tej partii nie tylko nie zaprzeczają, ale zdecydowanie potwierdzają ten scenariusz. Mówią o starostwie dla Kozłowskiego i funkcji przewodniczącego Rady Powiatu Nowosądeckiego dla Antoniego Poręby.
Dziś pewne wydaje się jedynie to, że PiS, który zdobył aż 17 mandatów, raczej nie ma szans na obsadzenie kluczowych stanowisk w sejmiku.
Powrót Nowogórskiej
Może się tam powtórzyć najbardziej prawdopodobny scenariusz, czyli koalicyjny układ mijającej kadencji, w której PO i PSL rządziły Małopolską.
Pierwsza z tych partii wprowadziła tym razem 14 radnych, o trzech mniej, niż miała do wyborów, druga podwoiła swoją siłę, zwiększając liczbę reprezentantów z czterech do ośmiu. Wśród nich są dwie osoby z naszego okręgu – Urszula Nowogórska ze Świdnika (gm. Łukowica) oraz były poseł Stanisław Pasoń z Moszczenicy Niżnej (gm. Stary Sącz).
Ten ostatni wraca do polityki po 17 latach przerwy (był posłem w kadencji 1993–1997). Poparło go 12 183 wyborców. Na Nowogórską, która była na liście jedynką, zagłosowały 12 324 osoby.
– O żadne stanowiska nie będę zabiegał – zapowiada Pasoń. – Nie zależało mi na tym także w Sejmie. Jako poseł nie pobierałem nawet uposażenia. Ale Urszuli funkcja się należy – uważa Pasoń.
Nowogórska była już wiceprzewodniczącą sejmiku w kadencji 2006–2010. Wtedy PSL miał 4 radnych. Jest więc prawdopodobne, że z chwilą podwojenia sił także ludowcom trafią się ważne stanowiska. – Nie będę na ten temat spekulować – zastrzega Nowogórska. – Nie doszło jeszcze nawet do rozmów koalicyjnych, więc trudno dziś mówić o rozdawaniu funkcji.
Nie liczy na nie Leszek Zegzda, jedyny radny PO z naszego okręgu w Sejmiku (12 760 głosów). Przez trzy lata, od 2007 r., sprawował funkcję wicemarszałka województwa.
– Krakowska Platforma zdobyła pięć mandatów, my tylko jeden – zauważa Zegzda. – Trudno się spodziewać, żeby to ktoś z Sącza zajmował stanowiska w zarządzie województwa.
Szansa dla Mordarskiej?
Tymczasem na liście radnych PiS, którzy weszli do sejmiku, możliwe są zmiany. Nasz okręg reprezentować tam będą Witold Kozłowski, Paweł Śliwa i Grzegorz Biedroń (zdobyli kolejno 16 473, 16 890 i 14 855 głosów).
Jeśli pierwszy z nich zostanie starostą sądeckim, jego miejsce w sejmiku mogłaby wziąć Marta Mordarska, mająca czwarty wynik – 9175 głosów. Była radną w mijającej kadencji. – To niczym nieuzasadnione spekulacje – twierdzi Kozłowski. – Nazwiska radnych PiS są znane i się nie zmienią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?