Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowohucianie jednoczą się w walce o Pałac Dożów

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Budynki w środku nie są objęte ochroną konserwatorską, ale mają wielką wartość historyczną i architektoniczną.
Budynki w środku nie są objęte ochroną konserwatorską, ale mają wielką wartość historyczną i architektoniczną. fot. andrzej banaś
Inicjatywa. Społecznicy chcą wiedzieć, czy można rozszerzyć ochronę konserwatorską na wnętrza.

Spotkanie z konserwatorem zabytków, historykami architektury i sztuki, oraz nowohuckimi działaczami zaplanowano na 5 kwietnia. Lokalni działacze i społecznicy chcą pokazać władzom miasta, a przede wszystkim wojewodzie, że nie pozwolą ingerować w architekturę wnętrz Pałacu Dożów.

Otwarty sprzeciw

„Administracja w tym miejscu nie pasuje. Te budynki powinny trafić do firm zagranicznych, pozwolimy im wewnątrz wyburzać i przebudowywać, przy pozostawieniu zewnętrznej bryły” - właśnie tymi słowami w wywiadzie dla Dziennika Polskiego wojewoda Józefa Pilch wywołał lawinę protestów i debatę o możliwości zmian w budynkach dawnego Centrum Administracyjnego Huty im. Lenina.

Jeszcze w dniu wydania DP, w którym ukazał się wywiad, Tomasz Mierzwa, przewodnik oprowadzający wycieczki po schronach i wnętrzach budynków Centrum Administracyjnego, założył na jednym z portali społecznościowych wydarzenie, którym zainteresowało się już ponad 600 osób.

- Te budynki posiadają niespotykany w Krakowie i w Polsce, zachowany w całości układ architektoniczny, wyposażenie i oświetlenie, a nawet meble - twierdzi Tomasz Mierzwa. - Większość podobnych wnętrz, jak te w budynkach przy pl. Centralnym, jak np. legendarna „Skarbnica”, już zostało zdewastowanych, nie można pozwolić, by to samo spotkało ostatni bastion wyposażenia i schron, który jest perełką tego miejsca - podkreśla.

Razem z innymi, protestującymi przeciw takiemu zagospodarowaniu mieszkańcami, chce zorganizować debatę we wnętrzach CNA z udziałem wojewody, konserwatora zabytków i przedstawiciele środowiska kultury i sztuki.

Kolejne kroki podjął nowohucki fotoreporter Grzegorz Ziemiański, szukając pomocy i poparcia u posła Ireneusza Rasia. Ten obiecał wsparcie i przyznał, że wypowiedź wojewody była dla niego zaskoczeniem. - Mam nadzieję, że była po prostu nieprzemyślana - mówił nam w zeszłym tygodniu poseł Raś i zapewniał, że będzie starał się o spotkanie w wojewodą i szczerą rozmowę. Zaskoczony pomysłem wyburzenia i przebudowy dawnych budynków Centrum Administracyjnego Huty im. Lenina jest także nowohucki historyk Maciej Miezian. - Edukacja kuleje, wciąż niewielka jest świadomość tego, że wartość tych wnętrz jest bezcenna - mówi. - W latach 60. czy 70. niszczono wnętrza secesyjne, dziś niszczy się równie ważne zabytkowe przestrzenie - dodaje.

Zmiany są pewne

Nowy prezes Nowego Centrum Administracyjnego, Włodzimierz Pietrus, który zarządza budynkami potwierdza, że spółka dopuszcza zmiany, przy udziale konserwatora. Mają to być, jak twierdzi, zmiany o charakterze użytkowym, które pozwolą dostosować wnętrza do potrzeb przyszłych nabywców (zainteresowane terenem są m.in. Muzeum Narodowe czy Poczta Polska). Prezes Pietrus uspokaja jednak i dodaje, że ewentualne zmiany mogą zostać dokonane po zakończeniu transakcji przekazania budynków na własność dla Skarbu Państwa od Arcelor Mittal Poland. Zapewnia, że elementy wytypowane przez konserwatora zostana zachowane.

Konserwator niewiele może

Budynki „Z” i „S”, nazywane Pałacem Dożów, albo „Watykanem”, których wnętrza w latach 50. projektował słynny architekt Marian Sigmunt, zostały w 2004 roku wpisane do rejestru zabytków wraz z układem urbanistycznym dzielnicy Nowa Huta, ale chronione są tylko z zewnątrz. Katarzyna Biecuszek, inspektor z biura Miejskiego Konserwatora Zabytków podkreśla, że NCA pod koniec 2015 roku otrzymało wytyczne dotyczące możliwości przebudowy i renowacji budynków centrum administracyjnego. Te same, które rok wcześniej konserwator sporządził dla poprzedniego właściciela - Arcelor Mittal. Konserwator podkreślił, że należy zwrócić szczególną uwagę na elementy wartościowe, m.in. elementy marmurowe, meble, czy klatki schodowe. Jednak są to tylko wskazówki konserwatora. Właściciel może dokonać przekształceń i zmian we wnętrzach.

Taka furtka, która daje możliwość przebudowy wnętrz, uruchomiła czujność nowohuckich społeczników. Zaplanowali już spotkanie, które odbędzie się prawdopodobnie 5 kwietnia w Ośrodku Kultury Norwida na os. Górali. Pojawi się na nim m.in. dr Waldemar Komorowski, historyk architektur i członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa oraz dr Michał Wiśniewski, historyk sztuki, architekt i członek zarządu Instytutu Architektury. Organizatorzy spotkania chcą zaprosić także konserwatora zabytków, który miałby wyjaśnić m.in., czy istnieje możliwość rozszerzenia ochrony konserwatorskiej także na wnętrza budynku.

To nie jedyny budzący zdziwienie pomysł wojewody Pilcha. Trzy dni temu w wywiadzie dla Onetu stwierdził, że rozważa przeniesienie Radia Kraków z nowego budynku przy al. Słowackiego na Krzemionki i połączenie go z telewizją Kraków...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski